Przyjdź Królestwo
(Kingdom Come)
Alex Ross, Mark Waid
‹Mistrzowie Komiksu: Przyjdź Królestwo›

Opis wydawcy
Niezwykle udana próba mitologizacji współczesnych bohaterów komiksowych. Scenarzysta Mark Waid pokazuje Batmana, Supermana, Wonder Woman jako prawie boskie istoty, które opiekują się ludźmi. Ale ci klasyczni bohaterowie, obdarzeni prawie boskimi mocami odeszli na emeryturę. Na świecie pojawiło się nowe pokolenie superbohaterów, które nie dba o dobro ludzkości, ale walczy między sobą, zupełnie nie zważając na ludzi.Twórcy komiksu pokazują, dlaczego mit superbohaterów jest tak niezwykle ważny w kulturze amerykańskiej. Komiks został namalowany przez znanego grafika Alexa Rossa. Dzięki fotorealistycznym szczegółom i odwzorowaniu postaci rysownik osiągnął oszałamiający efekt. Gdyby ci bohaterowie istnieli naprawdę, wyglądaliby dokładnie tak, jak ich namalował Ross.
Utwory powiązane
Zbójcerze o komiksie [9.67]
Kolejny świetny wybór Egmontu do cyklu Mistrzowie Komiksu. Należy się bowiem tej pozycji szczególna uwaga. Z pozoru to jeszcze jedna opowieść o bohaterach w trykotach, ale oparta na unikalnym pomyśle i przepięknie zilustrowana. Liczne i sugestywne nawiązania do biblijnej Apokalipsy, przedstawienie trykotowców jako współczesnych bogów żyjących między ludźmi (niczym w greckich mitach), pełna dramatów fabuła, wiarygodna psychologia postaci, eposowa konwencja rysowania wszystko to sprawia, że czyta się tę historię z zapartym tchem. Bogactwo komiksu pozwala na wiele interpretacji, a mi osobiście bardzo podoba się punkt wyjścia - mnogość superludzi. Ciekawe, czy jest to jakiś autorski komentarz do tego popularnego procederu uprawianego przez twórców komiksów... To właśnie takie komiksy przywracają mi wiarę w komercyjny, amerykański komiks.
Potrafię docenić dobry komiks o superbohaterach, tym bardziej, że apokaliptyczna wizja "współczesnych" superbohaterów w alternatywnej przyszłości jest dość kusząca; do tego dobrze narysowana, a właściwie namalowana z fotograficzną wręcz dokładnością. Natomiast znużyło mnie trochę namnożenie takiej ilości superbohaterów, że czasami trudno się połapać oraz prowadzenie narracji oczami starego pastora. Chyba nie jest to komiks, do którego chciałbym wracać wielokrotnie.
KW – Konrad Wągrowski [10]
Po porstu arcydzieło. Po pierwsze, nowe spojrzenie na superbohaterów - tym razem w konwencji znanej z milogii greckiej - jako bogów współistniejących z ludźmi i mających wiele ludzkich przywar. Do tego garść nawiązań biblijnych, ale podawanych nieostentacyjnie i z umiarem. Po trzecie - prawdziwa galeria znanych komiksowych postaci. Ale najważniejsza jest jednak zadziwiająco aktualna i mocna wymowa. W jaki sposób należy walczyć ze złem? Czy można wykorzystać swą moc dla czynienia słusznych rzeczy, jeśli nie ma się na to zgody innych? Kto daje prawo do podejmowania decyzji o tym co dobre, a co złe? Wbrew pozorom to nie są fikcyjne problemy fantastycznonaukowej konwencji. Jeden z najlepszych komiksów wydanych w Polsce w ciągu ostatniej dekady, na dodatek z rewelacyjną warstwą graficzną.