Kolejny po "Ratmanie" komiks Niewiadomskiego to wyprawa do kuchni o rozmiarach wszechświata, w towarzystwie istoty powstałej z molekuł krasnala i rewolweru!

Album przypadnie do gustu zwłaszcza tym, którzy lubią minimalistyczny rysunek i nietypowe, purenonsensowe poczucie humoru. Jednak wszyscy, którzy podejmą wysiłek wniknięcia w strukturę świata Nerwolwera, odczytania wszystkich znaczeń i subtelnych aluzji, czeka wielka nagroda ­ możliwość dotknięcia absolutu. Jest to bowiem komiks prawdziwie metafizyczny, a jego autor, Tomasz Niewiadomski, jawi się nam jako szaman prowadzący nas wąską ścieżką ku poznaniu Bytu.

Komiks absurdu w najczystszym wydaniu. Scenariusz sprawia wrażenie pisanego "na cyku" i tak najprawdopodobniej trzeba ten komiks czytać. Nie mówię, że to źle.