Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Aleksander Sokurow
‹Smutna obojętność›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmutna obojętność
Tytuł oryginalnyСкорбное бесчувствие
Dystrybutor Add Media Entertainment
ReżyseriaAleksander Sokurow
ZdjęciaSiergiej Jurizdicki
Scenariusz
ObsadaRamaz Czchikwadze, Ałła Osipienko, Irina Sokołowa, Władimir Zamanski, Wiktoria Amitowa, Dmitrij Briancew, Tatiana Jegorowa, Wadim Żuk, Andriej Rieszetin
Rok produkcji1983
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania92 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Aleksander Sokurow: Każda cywilizacja upada w oparach absurdu
[Aleksander Sokurow „Smutna obojętność” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 »
Pierwsza połowa lat 80. ubiegłego wieku niezwykle ciężka dla Aleksandra Sokurowa. Żaden z nakręconych przez niego filmów – czy to fabularnych, czy też dokumentalnych – nie mógł ujrzeć światła dziennego z przyczyn pozaartystycznych. Zmiana nadeszła wraz z pierestrojką. Dzięki niej w 1987 roku miały miejsce premiery jego dwóch „zapółkowanych” fabuł: „Samotnego głosu człowieka” (1978) oraz „Smutnej obojętności” (1983).

Sebastian Chosiński

Aleksander Sokurow: Każda cywilizacja upada w oparach absurdu
[Aleksander Sokurow „Smutna obojętność” - recenzja]

Pierwsza połowa lat 80. ubiegłego wieku niezwykle ciężka dla Aleksandra Sokurowa. Żaden z nakręconych przez niego filmów – czy to fabularnych, czy też dokumentalnych – nie mógł ujrzeć światła dziennego z przyczyn pozaartystycznych. Zmiana nadeszła wraz z pierestrojką. Dzięki niej w 1987 roku miały miejsce premiery jego dwóch „zapółkowanych” fabuł: „Samotnego głosu człowieka” (1978) oraz „Smutnej obojętności” (1983).

Aleksander Sokurow
‹Smutna obojętność›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSmutna obojętność
Tytuł oryginalnyСкорбное бесчувствие
Dystrybutor Add Media Entertainment
ReżyseriaAleksander Sokurow
ZdjęciaSiergiej Jurizdicki
Scenariusz
ObsadaRamaz Czchikwadze, Ałła Osipienko, Irina Sokołowa, Władimir Zamanski, Wiktoria Amitowa, Dmitrij Briancew, Tatiana Jegorowa, Wadim Żuk, Andriej Rieszetin
Rok produkcji1983
Kraj produkcjiZSRR
Czas trwania92 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
O perypetiach Aleksandra Nikołajewicza Sokurowa związanych z pracą nad debiutancką fabułą, opartym na kilku opowiadań Andrieja Płatonowa „Samotnym głosem człowieka”, czytelnicy „Esensji” mieli już okazję czytać. Nie był to jednak wcale koniec kłopotów tego reżysera. Mimo iż, dzięki wstawiennictwu Andrieja Tarkowskiego, udało mu się otrzymać etat w wytwórni filmowej „Lenfilm”, kolejne kręcone przez niego obrazy zamiast trafiać na ekrany kin czy telewizorów, były odkładane na półkę z archiwaliami. A trzeba przyznać, że Sokurow w tym czasie wcale się nie obijał, ale w pracował pocie czoła. W 1980 roku zrealizował, według własnego scenariusza, krótkometrażówkę „Razżałowannyj” – opowieść o byłym naczelniku drogówki, który postanowił zrezygnować ze służby w milicji i zostać… taksówkarzem. Główną rolę reżyser powierzył aktorowi nieprofesjonalnemu Ilji Riwinowi, z którym później jeszcze dwukrotnie spotkał się na planie filmowym, między innymi podczas pracy nad „Smutną obojętnością”. W tym samym czasie Aleksandr Nikołajewicz kręcił również kolejne dokumenty (w tym pełnometrażowe), spośród których największy rozgłos zyskały opowiadający o wspólnej walce Związku Radzieckiego, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii przeciwko III Rzeszy podczas drugiej wojny światowej „I nic więcej” (1982-1987) oraz poświęcona zmarłemu w grudniu 1986 roku w Paryżu Tarkowskiemu „Moskiewska elegia” (1988). Za dużą ciekawostkę można natomiast uznać krótkometrażowy fabularny thriller „Ampir” (1986), który był adaptacją dobrze znanej również w Polsce sztuki kryminalnej Lucille Fletcher „Pomyłka, proszę się wyłączyć”. Ponownie zagrał w nim Riwin, natomiast rolę schorowanej głównej bohaterki Sokurow oddał w ręce słynnej baletnicy, primabalerinie leningradzkich teatrów operowych Alle Osipienko (rocznik 1932).
Nie da się jednak ukryć, że zarówno dokumenty, jak i fabularne krótkometrażówki powstawały niejako na marginesie działalności Sokurowa – w pewnym sensie wypełniał nimi czas, który normalnie przeznaczałby na realizację obrazów pełnometrażowych. „Samotny głos człowieka” – okrzyknięty filmem antyradzieckim – nie mógł trafić do kin; więcej nawet – przebąkiwano o całkowitym zniszczeniu kopii, do czego na szczęście nie doszło. Kiedy więc w 1983 roku Aleksandr Nikołajewicz zabierał się za kręcenie „Smutnej obojętności”, musiał liczyć się z tym, że i to dzieło powstaje dla nader wąskiej grupy odbiorców. Choć, mogłoby się wydawać, nie powinno ono przysporzyć reżyserowi już tak wielkich kłopotów jak debiut. Profilaktycznie Sokurow postanowił bowiem sięgnąć tym razem po literaturę anglosaską, na dodatek po pisarza, który był znany ze swoich lewicowych poglądów, a w latach 30. XX wieku odbył nawet podróż do Kraju Rad i spotkał się na miłej pogawędce z Józefem Stalinem. Chodzi o irlandzkiego dramaturga i prozaika, laureata Nagrody Nobla George’a Bernarda Shawa, twórcy „Pigmaliona”. Z nader bogatego dorobku autora z Zielonej Wyspy Rosjanin wybrał opublikowaną oryginalnie w 1919 roku sztukę „Dom serc złamanych”, którą oddał do obróbki swemu bliskiemu przyjacielowi, scenarzyście Jurijowi Arabowowi („Półtora pokoju, czyli Sentymentalna podróż do ojczyzny”, „Dzień w Juriewie”, „Cud”). Za kamerą ponownie postawił Siergieja Jurizdickiego, co oznaczało tyle, że otoczył się fachowcami, których mógł być całkowicie pewien, którzy myśleli i czuli tak samo jak on. To z kolei gwarantowało, że mimo nacisków z zewnątrz – czytaj: szefostwo „Lenfilmu”, Państwowego Komitetu Kinematografii (czyli Goskina) oraz władz partyjnych obwodu leningradzkiego – powstanie dzieło dokładnie takie, jakie Sokurow sobie wymarzył.
Mimo że podstawowe zarysy filmu gotowe były już w 1983 roku, zakończenie prac nastąpiło dopiero trzy lata później; po raz pierwszy natomiast „Smutną obojętność” pokazano publicznie w lutym 1987 – na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, gdzie obraz Sokurowa był nawet nominowany do nagrody Złotego Niedźwiedzia. Nie wygrał, co prawda, ale pocieszający dla Rosjan na pewno był fakt, że legendarną statuetkę zgarnął inny radziecki „półkownik” – „Temat” Gleba Panfiłowa (posiadający zapis cenzorski od ponad ośmiu lat). W Kraju Rad film Aleksandra Nikołajewicza trafił do kin studyjnych w marcu, a do szerokiej dystrybucji – w grudniu 1987 roku. I, co dzisiaj może wydawać się wręcz nieprawdopodobne, w ciągu następnych dwunastu miesięcy obejrzało go około 1,2 miliona widzów. Dlaczego to tak bardzo dziwi? Ponieważ „Smutna obojętność” to film, który można spokojnie uznać za wzorzec dzieła antykomercyjnego; to obraz dziwny, jeśli nawet nie dziwaczny, pozbawiony linearnej narracji, skrzący się absurdalnym humorem. Słowem: klasyczne kino autorskie, naznaczone bardzo silnym piętnem swego twórcy. Gdyby irlandzki pisarz zmartwychwstał i udał się do kina albo zasiadł przed telewizorem, aby zapoznać się z radziecką adaptacją „Domu serc złamanych”, mógłby przypłacić ów seans silną nerwicą, jeśli nie zawałem serca. Z drugiej strony jednak Sokurow już w napisach początkowych lojalnie uprzedza, że mamy do czynienia z „fantazją” na motywach dramatu Shawa; nie należy więc oczekiwać ekranizacji zrobionej „po bożemu”.
Sam Aleksandr Nikołajewicz tak tłumaczył genezę swojego dzieła: „Tytuł filmu został wzięty z terminologii medycznej. Jako reżyser robiłem film o smutnej obojętności – chorobie, na którą może cierpieć tylko człowiek… O tym, jak trudno rozróżnić i wyczuć tę granicę, po której przekroczeniu przestajesz chorować na ludzkie przypadłości i chorujesz jak zwierzę. Nieuleczalnie”. Dolegliwość, która dała tytuł obrazowi Sokurowa definiowana jest przez specjalistów jako depersonalizacja, czyli zaburzenie psychiczne polegające między innymi na odczuwaniu zmian we własnym sposobie myślenia; w „Smutnej obojętności” dotyka ona praktycznie wszystkich bohaterów, którzy zdają się żyć w jakimś wyimaginowanym świecie, nie dostrzegając tego, co dzieje się za oknem. A dzieje się wiele – przede wszystkim trwa krwawa wojna (w ślad za George’em Bernardem Shawem reżyser umieścił akcję w czasie pierwszej wojny światowej, o czym dobitnie przekonują wmontowane w obraz wstawki archiwalne). Dla Aleksandra Nikołajewicza konflikt ten stał się bardzo ważnym symbolem, cezurą dzielącą losy jego ojczyzny – bo nie można mieć wątpliwości, że film, choć oparty na dziele Irlandczyka, opowiada w dużej mierze o zmianach, jakie zaszły w Rosji – na dwie skrajnie zantagonizowane epoki: przedwojenną (przedrewolucyjną) – carską i powojenną (porewolucyjną) – komunistyczną.
Nastanie tej drugiej oznaczało automatyczny koniec pierwszej, wiążąc się w dużej mierze z fizyczną eksterminacją klas społecznych, które do tej pory cieszyły się względami władz (ziemiaństwa, burżuazji, finansistów, bogatej inteligencji). I to z nich właśnie rekrutują się bohaterowie „Smutnej obojętności”; Sokurow pokazuje nam ich w symboliczny przeddzień potopu, gdy przybywają do domu kapitana Shotovera, nie mając nawet świadomości, że lada chwila stanie się on ich arką Noego – jedyną nadzieją na ocalenie. Kapitan Shotover to człowiek znajdujący się u schyłku życia – wiele widział, wiele przeszedł, nic nie jest go w stanie zdziwić ani zaskoczyć, na sumieniu ma bowiem niejedno, obrywał od losu, ale też niejednemu uprzykrzył egzystencję. Teraz dożywa swych dni w wielkim, choć niekoniecznie luksusowym domu z dala od miast i głównych dróg, rzadko trzeźwieje, ale też nie ma po co; pomagającej mu w prowadzeniu gospodarstwa niani Guiness tłumaczy nawet w pewnym momencie: „Piję, żeby być trzeźwym”. To wiele mówi o środowisku, z którego się wywodzi, i o ludziach, którymi się otacza. Pewnego dnia do domu kapitana zaczynają przybywać goście: jego dwie córki, Ariadna i Hesjona; przyjaciółka drugiej z nich, młoda i piękna Ellie; jej ojciec Mazzini Dunn, który jest zarządcą bogatego przedsiębiorcy Bossa Mangana, przyszłego męża Ellie; towarzystwo uzupełniają jeszcze mąż Hesjony, Hektor Hushabye, w którym dziewczyna się podkochuje, oraz młody Randall Utterwood, który z kolei wzdycha po cichu, oglądając się za jedną z córek Shotovera.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Lenin jako nawóz stalinizmu
— Sebastian Chosiński

Najciemniej jest w duszy człowieka
— Sebastian Chosiński

Człowiek – istota nieznana
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Kwiecień 2014 (1)
— Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Odmalować diabła
— Izabela Ozga

Trwaj chwilo, jesteś piękna? Nie według Sokurowa
— Marta Chojnacka

Świat ułomny
— Magdalena Stefaniak

Homo fader
— Przemysław Ćwik

Na ekranach: Marzec 2004
— Tomasz Kujawski, Jacek Łaszcz, Eryk Remiezowicz, Konrad Wągrowski

Chyłkiem, boczkiem
— Jacek Łaszcz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.