Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Pogue
‹Kwarantanna 2: Terminal›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKwarantanna 2: Terminal
Tytuł oryginalnyQuarantine 2: Terminal
ReżyseriaJohn Pogue
ZdjęciaMatthew Irving
Scenariusz
ObsadaMercedes Masöhn, Josh Cooke, Mattie Liptak, Ignacio Serricchio, Noree Victoria, Bre Blair, Lamar Stewart, George Back
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania86 min
Gatunekgroza / horror, kryminał, SF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wirus zarobku
[John Pogue „Kwarantanna 2: Terminal” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
To dość ciekawe, że „Kwarantanna 2: Terminal” nie była już w stanie przebić się do naszych kin i wylądowała od razu na DVD, podczas gdy seria ”[Rec]” raz za razem szturmuje szeroki ekran i bynajmniej nie zapowiada zakończenia swojego żywota.

Jarosław Loretz

Wirus zarobku
[John Pogue „Kwarantanna 2: Terminal” - recenzja]

To dość ciekawe, że „Kwarantanna 2: Terminal” nie była już w stanie przebić się do naszych kin i wylądowała od razu na DVD, podczas gdy seria ”[Rec]” raz za razem szturmuje szeroki ekran i bynajmniej nie zapowiada zakończenia swojego żywota.

John Pogue
‹Kwarantanna 2: Terminal›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułKwarantanna 2: Terminal
Tytuł oryginalnyQuarantine 2: Terminal
ReżyseriaJohn Pogue
ZdjęciaMatthew Irving
Scenariusz
ObsadaMercedes Masöhn, Josh Cooke, Mattie Liptak, Ignacio Serricchio, Noree Victoria, Bre Blair, Lamar Stewart, George Back
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania86 min
Gatunekgroza / horror, kryminał, SF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Ach, ta mania kontynuacji… Jak tylko któryś horror – bo głównie kina grozy dotyczy ten trend – zarobi więcej, niż się producenci spodziewali, natychmiast na rynek trafia jego kontynuacja. A że rzadko kiedy dorównuje ona jakością oryginałowi (bo o przeskoczeniu to sobie można pomarzyć), często od razu trafia na płyty DVD. Nie inaczej stało się z „Kwarantanną 2: Terminal”, sequelem remake’u hiszpańskiego filmu „[Rec]”. Który – tak swoją drogą – również zaczął obrastać kolejnymi częściami, tyle że jakoś bardziej szczęśliwie, bo do kin niedługo wejdzie jego czwarta już odsłona.
W przypadku kontynuacji „Kwarantanny”, hollywoodzkiej kopii historii o wrednym wirusie zmieniającym ludzi w agresywne, krwiożercze monstra, twórcy zostali postawieni przed trudnym wyborem – czy iść krok w krok za pierwszym z hiszpańskich sequeli, kręcąc tak naprawdę remake sequela (a zarazem sequel remake’u – fascynujące rzeczy wyczyniają w tym Hollywood), czy też postawić na własną fabułę. A jeśli tak, to czy ciągnąć wątek opanowanej przez zombie kamienicy, czy też może w ogóle oderwać fabułę od poprzedniej części i zaproponować samodzielną historię w innym niedużym, odizolowanym miejscu. Naturalnie historię identyczną w przebiegu, bo przecież skoro tamta dobrze się sprzedała, to znaczy, że schemat ma potencjał. Wybór padł na tę drugą z opcji, czyli na porzucenie kamienicy.
Akcja „Kwarantanny 2” rozpoczyna się więc w samolocie, a przecież trudno o bardziej odizolowane miejsce, z którego żadnym sposobem nie da się uciec i w którym w razie czego nie ma też gdzie się ukryć (choć co innego twierdził scenarzysta w „Air Force One”). Niestety, wnętrze samolotu zdało się twórcom zbyt skromne, by pomieścić bogactwo wykwitów ich wyobraźni i gdy tylko pojawiają się kłopoty z ugryzionym przez „chomika” pasażerem, maszyna zostaje awaryjnie posadzona na najbliższym lotnisku. Tam zaś pasażerowie przechodzą do jakiegoś odludnego bagażowego terminala i… dalej jest już jak w „Kwarantannie” z domyślnym numerkiem jeden. Ograniczona przestrzeń, kordon wojska na zewnątrz, głupota obsady, wirus atakujący w denerwująco wybiórczy i nieprzewidywalny sposób (bo niektórym piana z pyska leci niemal natychmiast po zarażeniu, inni zaś przez prawie godzinę nie mają żadnych objawów wścieklicy), no i oczywiście otwarty finał, wieszczący triumfalny powrót historii. Na szczęście pomysł kontynuacji został jak na razie ucięty w zarodku, bo film miał kiepski odbiór wśród amerykańskiej publiki.
I nic dziwnego, skoro zaserwowane widzowi zagrywki są dość prymitywne (pojawienie się pilotów praktycznie znikąd, pasażerowie to banda wyjątkowo niesfornych idiotów), akcja oklepana (zarażenie – atak – walka – kolejne zarażenie), a psychologia postaci przypomina momentami yeti – ktoś gdzieś słyszał, że takie stwory istnieją, ale to przecież muszą być plotki. A już w ogóle słów braknie na to, co wyprawiają osoby zarażone (te idiotyczne wygibasy, to grzeczne opóźnianie ataku w oczekiwaniu, aż oświetleniowiec wyłowi z mroku sylwetkę napastnika), a także jak się zachowują ci jeszcze nietknięci wirusem (owce w ogóle nie myślące o ratowaniu swojego życia). No i jeszcze wisienka na torcie – jedyną osobą, która w życiu widziała chomika i potrafi go odróżnić od szczura, jest niedorostek w kapturze.
Trudno w takiej sytuacji brać bardziej na serio to, co się dzieje na ekranie, choć rzeczywiście – same efekty są w sumie zjadliwe, a w kilku momentach można nawet poczuć drgnięcie gruczołu emocji.
Tak przy okazji – w momencie przeniesienia akcji do terminala uwidacznia się zasadnicza różnica między kinem europejskim, a amerykańskim. Hiszpańska kontynuacja hitu, czyli „[Rec] 2”, starała się ciągnąć wątki poprzedniego filmu poprzez komplikację fabuły i ciekawienie widza ujawnianiem kolejnych elementów napędzającej całą historię intrygi. Owszem, mocno bzdurnej, ale zarazem i interesująco nietuzinkowej. Amerykańska kontynuacja jest zaś po prostu… kopią schematu swojej poprzedniczki, z dorzuceniem rachitycznego fabularnego łącznika, który nie tyle ma cokolwiek wyjaśniać, ile ma być czymś w rodzaju listka figowego, dzięki któremu będzie wiadomo, że rzeczywiście jeden film ma z drugim jakąś styczność. No i oczywiście przy okazji można podpiąć się pod chodliwy medialnie, choć mocno już nadużywany temat, czyli terroryzm.
„Kwarantanna 2: Terminal” nie jest więc żadną specjalną rewelacją, a w dodatku tradycyjnie sporo traci w stosunku do swojego europejskiego odpowiednika, który nieźle udaje kino oparte na faktach (że niby ktoś znalazł kamerę z nagraniem). Rozsądniej więc będzie w tym momencie poczekać do października, kiedy do kin wejdzie czwarta odsłona „[Rec]”, niż sięgać po płytę z „Kwarantanną 2”.
koniec
12 lipca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Sierpień 2015 (2)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.