Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Levan Koguashvili
‹Randki w ciemno›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRandki w ciemno
Tytuł oryginalnyBrma paemnebi
Dystrybutor Art House
Data premiery8 maja 2015
ReżyseriaLevan Koguashvili
ZdjęciaTato Kotetishvili
Scenariusz
ObsadaAndro Sakhvarelidze, Ia Sukhitashvili, Archil Kikodze, Vakho Chachanidze, Kakhi Kavsadze, Marina Kartsivadze, Marika Antadze, Sopho Gvritishvili
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiGruzja, Ukraina
Czas trwania99 min
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Czterdzieści lat minęło… i ciągle nic
[Levan Koguashvili „Randki w ciemno” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Drobnymi kroczkami kino gruzińskie wchodzi na ekrany polskich kin. Co prawda na razie jedynie studyjnych, ale od czegoś przecież trzeba zacząć. W maju można wybrać się na przykład na obyczajowo-psychologiczną tragikomedię Lewana Koguaszwilego „Randki w ciemno”. Chciałoby się rzec: nareszcie! Bo przecież w ubiegłych dwóch latach film ten zgarnął sporo festiwalowych nagród i nominacji.

Sebastian Chosiński

Czterdzieści lat minęło… i ciągle nic
[Levan Koguashvili „Randki w ciemno” - recenzja]

Drobnymi kroczkami kino gruzińskie wchodzi na ekrany polskich kin. Co prawda na razie jedynie studyjnych, ale od czegoś przecież trzeba zacząć. W maju można wybrać się na przykład na obyczajowo-psychologiczną tragikomedię Lewana Koguaszwilego „Randki w ciemno”. Chciałoby się rzec: nareszcie! Bo przecież w ubiegłych dwóch latach film ten zgarnął sporo festiwalowych nagród i nominacji.

Levan Koguashvili
‹Randki w ciemno›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRandki w ciemno
Tytuł oryginalnyBrma paemnebi
Dystrybutor Art House
Data premiery8 maja 2015
ReżyseriaLevan Koguashvili
ZdjęciaTato Kotetishvili
Scenariusz
ObsadaAndro Sakhvarelidze, Ia Sukhitashvili, Archil Kikodze, Vakho Chachanidze, Kakhi Kavsadze, Marina Kartsivadze, Marika Antadze, Sopho Gvritishvili
Rok produkcji2013
Kraj produkcjiGruzja, Ukraina
Czas trwania99 min
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Kinu gruzińskiemu na pewno dobrze przysłużyła się tegoroczna nominacja do Oscara (w kategorii najlepszego filmu zagranicznego) dla – zrealizowanych w koprodukcji z Estończykami – „Mandarynek” (2013) Zazy Uruszadzego. Choć to oczywiście nie jedyne dzieło nakręcone w ostatnich latach w tym położonym na północnym Kaukazie państwie, które zasługuje na szczególną uwagę. Czas warto poświęcić także dla „Rozkwitających” Nany Ekwtimiszwili i Simona Grossa oraz wchodzących właśnie na ekrany polskich kin studyjnych „Randek w ciemno” (oba z 2013 roku) Lewana Koguaszwilego. Koguaszwili urodził się w Tbilisi w 1973 roku. Po ukończeniu szkoły rozpoczął studia w stołecznym Państwowym Instytucie Teatru i Kina imienia Szoty Rustawelego; przerwał je jednak, gdy na początku lat 90. ubiegłego wieku wybuchła wojna w Osetii Południowej. By mieć z czego żyć, został reporterem i montażystą w jednej z prywatnych stacji telewizyjnych. Z czasem doszedł jednak do wniosku, że chcąc coś osiągnąć w zawodzie, musi zdobyć odpowiednie wykształcenie. Przeniósł się więc do Moskwy i podjął naukę na wydziale reżyserskim Wszechrosyjskiego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), gdzie jego opiekunem był legendarny radziecki reżyser Marlen Chucyjew.
Po zdobyciu dyplomu Koguaszwili wrócił do Gruzji, gdzie kręcił filmy dokumentalne i reklamy, realizował też programy telewizyjne. Wreszcie w 2002 roku ponownie czasowo wyemigrował, tym razem za Ocean. Studiując na wydziale filmowym Uniwersytetu Nowojorskiego, poznał – urodzonego w Rydze w 1947 roku – rosyjskiego Żyda, Borisa Frumina, który już od ponad dwóch dekad wykładał tam scenariopisarstwo. Frumin został najpierw mentorem, a później przyjacielem i najbliższym współpracownikiem Gruzina, gdy rozpoczął on już na dobre swą karierę reżyserską. Po raz pierwszy w światku filmowym Koguaszwili zaistniał w 2009 roku, kręcąc – częściowo za pieniądze amerykańskie – dokumentalne „Kobiety z Gruzji”. Rok później powstała jego pierwsza pełnometrażowa fabuła – dramat sensacyjny „Dni ulicy”, a po trzech kolejnych – miłosna tragikomedia „Randki w ciemno”. Współscenarzystą obu obrazów był Frumin. „Randki…” szybko trafiły na festiwalowe ekrany, zdobywając przy tym sporo nagród i wyróżnień – od Abu Zabi, poprzez Lecce, Mińsk, Odessę, Sachalin, Sofię, aż po Wiesbaden. I nawet jeśli przeglądy, na których doceniono dzieło reżysera z Tbilisi, nie należą do najbardziej renomowanych, to na pewno w komisjach zasiadali artyści znający się na rzeczy. Słowem: żaden z laurów nie był na wyrost.
Bohaterem „Randek…” jest czterdziestoletni Sandro (w tej roli debiutujący na ekranie Andro Sachwarelidze), nauczyciel historii w jednej z tbiliskich szkół. Mimo słusznego już wieku, wciąż mieszka z rodzicami, którym tłumaczy się z każdego późniejszego powrotu do domu i wypitego kieliszka wódki. Apodyktyczny, ale i sarkastyczny ojciec mężczyzny, Otar (gra go Kachi Kawsadze, legenda kina gruzińskiego, aktor znany z kultowego easternu „Białe słońce pustyni” oraz „Drzewa życzeń” i „Pokuty” Tengiza Abuładzego), co rusz czyni mu wymówki, wypominając, że ociąga się ze znalezieniem sobie żony i spłodzeniem dzieci; matka, Lia (Marina Karciwadze, kojarzona głównie dzięki nakręconym w latach 60. i 70. filmom Otara Iosselianiego „Cierpkie wino”, „Był sobie drozd” i „Pastorałka”), jest zaś zwyczajnie zatroskana – chciałaby już obowiązek dbania o syna przekazać w ręce innej kobiety. Sytuacja Sandra może dziwić o tyle, że jest on subtelny i sympatyczny, oddany pracy i odpowiedzialny. I nawet jeśli z wyglądu nie przypomina Toma Cruise’a czy Leonarda di Caprio, to jednak niczego mu nie brakuje. Z tego samego wniosku wychodzi najbliższy – od czasów dzieciństwa – przyjaciel mężczyzny, Iwa (także debiutujący Arczil Kikodze), trener żeńskiej drużyny piłki nożnej w tej samej szkole, w której uczy Sandro.
Iwa to były piłkarz, który nigdy nie miał problemów w kontaktach z płcią przeciwną. Dlatego teraz postanawia pomóc przyjacielowi. Organizuje dla niego tytułową „randkę w ciemno”, zapraszając do Tbilisi dwie kobiety z Gori. Kiedy okazuje się, że przyjeżdża tylko jedna – rozwiedziona pielęgniarka Lali (Marika Antadze) – Iwa pokornie usuwa się w cień. Para przypada sobie do gustu i umawia się na kolejne spotkanie za tydzień. W ciągu tych siedmiu dni wydarzy się jednak tak dużo, że gdy Lali ponownie stanie przed Sandrem, ten będzie już innym człowiekiem. Los bowiem postawi na jego drodze kolejne kobiety: piękną, choć doświadczoną przez los, fryzjerkę Mananę (Iamze Suchatiszwili, znana z rosyjskiego dramatu historycznego „Garpastum” Aleksieja Germana młodszego oraz wojennej „Strefy konfliktu” Bana Burdulego), matkę jednej z piłkarek w drużynie Iwy; nieszczęśliwą młodziutką Natię (Sofo Gwritiszwili), której życie rozsypuje się dosłownie na oczach Sandra; wreszcie znajome jego kuzynki, mieszkającej w nadmorskim adżarskim Kobuleti. Jak więc widać, szans na poznanie atrakcyjnej kobiety nie brakuje. Tyle że nieśmiały czterdziestolatek szuka tej jedynej, którą mógłby kochać bezgranicznie i bezwarunkowo. Czy taka istnieje? Nawet jeżeli tak, pewne cechy charakteru bohatera sprawiają, że ich związek musiałby z miejsca stanąć pod znakiem zapytania.
Lewan Koguaszwili nadał swemu filmowi rytm melancholijnej ballady; akcja biegnie nieśpiesznie – tak, aby zarówno reżyser, operator, jak i kompilator ścieżki dźwiękowej mieli czas wyeksponować najważniejsze rysy głównego bohatera. Dzięki temu widz, choć towarzyszy Sandrowi zaledwie przez siedem dni, poznaje go dogłębnie, na swój sposób zaprzyjaźnia się z nim. Nie ma bowiem możliwości, aby go nie polubić, nie współczuć mu czy też nie trzymać kciuków za to, aby mu się powiodło. Z drugiej jednak strony, jakikolwiek happy end zabrzmiałby w tej opowieści fałszywie, z czego panowie Koguaszwili i Frumin doskonale zdawali sobie sprawę. Dlatego zakończenie pozostaje otwarte, niedopowiedziane, z lekkim posmakiem goryczy – jak w prawdziwym życiu. Nastrojowy ton nadają narracji także pełne tęsknoty zdjęcia Tata Kotetiszwilego (nie tylko operatora, ale i reżysera dramatów „Anemia” i „Nostalgia”), podkreślające przede wszystkim smutek bohatera (najwyraziściej jest to widoczne podczas sekwencji rozgrywających się w Kobuleti), oraz – dwukrotnie wykorzystana w soundtracku (w połowie filmu i na finał) – przepiękna pieśń ludowa. Gdy rozbrzmiewa ona w ostatniej scenie „Randek w ciemno”, naprawdę trudno powstrzymać się przed uronieniem łzy.
koniec
8 maja 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.