Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Barry Levinson
‹Zawiść›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZawiść
Tytuł oryginalnyEnvy
Dystrybutor Imperial
ReżyseriaBarry Levinson
ZdjęciaTim Maurice-Jones
Scenariusz
ObsadaBen Stiller, Jack Black, Rachel Weisz, Amy Poehler, Christopher Walken, Ariel Gade, Sam Lerner
MuzykaMark Mothersbaugh
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania99 min
ParametryDolby Digital 5.1; format: 1,85:1
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wynalazek na wagę filmu
[Barry Levinson „Zawiść” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tym razem Barry Levinson zaserwował nieśmieszną komedię w iście amerykańskim stylu (od pucybuta do milionera). I tematyka, i wykonanie jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jedynym jaśniejszym punktem „Zawiści” jest Christopher Walken, ale sam jeden nie jest w stanie udźwignąć ciężaru żenująco bezsensownej fabuły.

Jarosław Loretz

Wynalazek na wagę filmu
[Barry Levinson „Zawiść” - recenzja]

Tym razem Barry Levinson zaserwował nieśmieszną komedię w iście amerykańskim stylu (od pucybuta do milionera). I tematyka, i wykonanie jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jedynym jaśniejszym punktem „Zawiści” jest Christopher Walken, ale sam jeden nie jest w stanie udźwignąć ciężaru żenująco bezsensownej fabuły.

Barry Levinson
‹Zawiść›

EKSTRAKT:20%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZawiść
Tytuł oryginalnyEnvy
Dystrybutor Imperial
ReżyseriaBarry Levinson
ZdjęciaTim Maurice-Jones
Scenariusz
ObsadaBen Stiller, Jack Black, Rachel Weisz, Amy Poehler, Christopher Walken, Ariel Gade, Sam Lerner
MuzykaMark Mothersbaugh
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania99 min
ParametryDolby Digital 5.1; format: 1,85:1
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
To już drugi film Levinsona, na którym się sparzyłem. Poprzednim były „Zabaweczki” – kompletnie nieśmieszna, denerwująca komedia z niezłą przecież obsadą (Robin Williams, Joan Cusack). „Zawiść” jest w tej materii niemal bliźniaczo podobna, tyle że na dokładkę śmiertelnie nudna i nieciekawa. To smutne, że twórca „Rain Mana” i „Good Morning, Vietnam” potrafił nakręcić tak słaby film, mając do dyspozycji pokaźnych rozmiarów budżet (40 milionów dolarów!) i doborową obsadę (Ben Stiller, Jack Black, Rachel Weisz i Christopher Walken).
Bohaterami „Zawiści” są dwaj sąsiedzi – głupkowaty, ale rzutki Nick Vandenpark (Black) i rozsądny, ale niezbyt obrotny Tim Dingman (Stiller). Są dobrymi przyjaciółmi, aczkolwiek przyjaźń ta zostaje w pewnym momencie wystawiona na próbę (przynajmniej takie jest założenie skryptu). Nick, sypiący na prawo i lewo absurdalnymi pomysłami (jak np. kałamarz na syrop klonowy, żeby można w nim było co pewien czas maczać palec i oblizywać), zaczyna zbijać fortunę na VaPOOrizerze – sprayu powodującym znikanie psich (a z czasem i innych) kup. Robi się psik i kupy nie ma. Jako że Nick jest dobrym przyjacielem Tima, nie przenosi się w bogatszy rejon miasta, tylko na miejscu swojego starego domu buduje ogromną, kiczowatą rezydencję wyposażoną we wszelkie możliwe udogodnienia (luksusowe auto, koń na wybiegu, karuzela, etc.). Wspólne pożycie obu sąsiadów układa się w miarę dobrze, tyle że Tim coraz mocniej opuszcza się w pracy i dołuje się swoim brakiem aktywności. Którejś nocy, po pijaku, idzie pobawić się łukiem i niechcący strzela w kierunku konia, ulubieńca dzieciaków. I go zabija. Przestraszony usiłuje pozbyć się jakoś końskiego zewłoku.
Wraz z koniem dogorywa również coś, co miało udawać fabułę. Próba reanimacji tego tworu za pomocą Walkena obsadzonego w roli bezczelnego lumpa namawiającego Tima do złych uczynków, daje mizerne efekty. Na ekranie niepodzielnie króluje nuda przeplatana cementowymi grepsami. Być może „Zawiść” mimo wszystko dałaby się oglądać, gdyby nie ten nieszczęsny humor: ciężki, niewybredny, niejednokrotnie klasy poślizgu na skórce od banana. Owszem, zdarzają się nawet śmieszne gagi czy ocierające się o wyrafinowanie sceny rodem z makabrycznych komedii, jednak są one bardzo rzadkie. Dzięki temu film jest raczej żałosny i męczący. Zastanawia również dobór tytułu, bowiem w całym filmie bodaj ani razu nie daje się uświadczyć sceny rzeczywistej zawiści (wedle słownika PWN – „uczucia silnej niechęci do osoby, której się czegoś zazdrości”). Obaj sąsiedzi, mimo zmiany statusu społecznego Vanderparka, bardzo się lubią a jedynym uczuciem Dingmana zbliżonym do zazdrości jest sentymentalna zaduma nad własną nieporadnością. Okazuje się więc, że nie dość, iż „Zawiść” – będąc komedią – nie śmieszy, to w dodatku nie ma w niej żadnej zawiści.
Oczywiście, dostrzeżono te mankamenty i w Ameryce. Mimo że film Levinsona jest na wskroś amerykańskim obrazem, idealnie wpasowującym się w tamtejszą mentalność i będącym niemal ilustracją hasła „od pucybuta do milionera”, od samego początku stwarzał problemy. Najpierw trzy lata reżyser walczył o odpowiedni budżet dla projektu. Gdy w końcu obraz powstał, zebrał same baty od widzów uczestniczących w próbnym pokazie. Następnie przeleżał prawie dwa lata na półkach, by w związku z sukcesem „Szkoły Rocka”, gdzie główną rolę grał Jack Black, trafić wreszcie do kin. Jednak jako że „Zawiści” udało się zarobić ledwie na gażę dla Stillera (dostał 10 milionów za występ), w Europie trafił bezpośrednio na płyty DVD, a za przyłożenie ręki do powstania tandety przepraszali na festiwalu w Cannes Jack Black i Jeffrey Katzenberg (z DreamWorks).
W świetle tych faktów nic więcej chyba dodawać nie trzeba. Chyba tylko tyle, że szkoda, iż nie ma sprayu na gówniane (w tym wypadku dosłownie) filmy…
koniec
6 marca 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Niedożywiony szkielet
Jarosław Loretz

27 V 2023

Sądząc ze „Zjadacza kości”, twórcy z początku XXI wieku uważali, że sensowne pomysły na horrory już się wyczerpały i trzeba kleić fabułę z wiórków kokosowych i szklanych paciorków.

więcej »

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
Jarosław Loretz

28 II 2023

A gdyby tak przenieść młodzieżową dystopię w kosmos…? Tak oto powstał film „Voyagers”.

więcej »

Bohater na przekór
Sebastian Chosiński

2 VI 2022

„Cudak” – drugi z trzech obrazów powstałych w ramach projektu „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat” – wyreżyserowała Anna Kazejak. To jej pierwsze dzieło, które opowiada o wojennej przeszłości Polski. Jeśli ktoś obawiał się, że autorka specjalizująca się w filmach i serialach o współczesności nie poradzi sobie z tematyką Zagłady, może odetchnąć z ulgą!

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nie wszystko gra
— Piotr Czerkawski

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (3)
— Jakub Gałka

Tego ciemny lud nie kupi
— Łukasz Kustrzyński

Śladami Butcha i Sundance
— Konrad Wągrowski

Krótko o filmach: Październik 2002
— Michał Chaciński, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.