Opowieść o grupie przyjaciół, których samochód psuje się w najmniej odpowiednim momencie... Trafiają do opuszczonego miasteczka, w którym wątpliwą atrakcją są pokryte woskiem zwłoki pozbawionych szczęścia przejezdnych.

Elisha Cuthbert jest dosyć utalentowaną aktorką. Paris Hilton gra nie gorzej niż w „One Night in Paris”. To mógł być całkiem znośny horror flick, gdyby tylko bracia scenarzyści i kolega reżyser mieli mózgi tam, gdzie mają wosk.

Film ma jedną, jedyną zaletę: bardzo ładną plastycznie scenę finałowej rozwałki woskowego domu. Poza tym nadaje się na materiał szkoleniowy, jak się NIE powinno robić filmowego horroru ( a już zwłaszcza przeróbki klasyka gatunku!). Zgodnie z oczekiwaniami listę rzeczy, których pod żadnym pozorem robić nie należy otwiera zatrudnianie Paris Hilton: poziom jej aktorstwa sprawia, że naturalną reakcją widza jest życzyć jej jak najszybszej śmierci w męczarniach.