Pułapka
(Hard Candy)
David Slade
‹Pułapka›
Opis dystrybutora
Czternastoletnia Hayley Stark czatuje z Jeffem Kohlerem, przemiłym i eleganckim artystą fotografikiem. Z pozoru niewinne słowa są śmiertelnie niebezpieczną grą. Jeff proponuje spotkanie w kawiarni, dziewczynka zgadza się i już wkrótce zamykają się za nią masywne drzwi mieszkania dwukrotnie starszego od niej mężczyzny.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Utwory powiązane
Filmy
Pierwszy kwadrans jest intrygujący i obiecujący, ale potem film zmienia się w coś w rodzaju wspólnego mokrego snu Wojciecha Wierzejskiego i ograniczonej feministki, czyli revenge movie z głębią „Hostelu”, przewidywalny, pełen nieprawdopodobieństw, z przekazem cofającym cały mozolnie budowany ruch emancypacyjny kobiet o 200 lat wstecz. Ellen Page z początku wyśmienicie odgrywa niewinną lolitkę, ale gdy scenarzysta zmienia ją w przeintelektualizowaną, wszystkowiedzącą psychopatkę, film przeobraża się w nieznośną paradę komunałów („To, że dziewczyna zachowuje się jak kobieta, jeszcze nie znaczy, że nią jest”), a sama Page wpada w tak groteskową manierę oratorską, że zaczyna się tęsknić za minimalizmem Charlesa Bronsona, który tę samą robotę wykonałby bez jednego mruknięcia. Za to od strony formalnej „Pułapka” jest bez zarzutu – te wszystkie dezorientujące ujęcia, które znamy z ostatnich filmów Tony’ego Scotta, budząca uznanie zabawa ładnie saturowanymi barwami, niektóre kadry jakby żywcem wyjęte z wystawy pop-artu. To może się podobać. Natomiast jeśli chcecie obejrzeć naprawdę mądry film o pedofilii, który nie jest tylko wykalkulowanym na wzbudzenie taniej sensacji thrillerem, sięgnijcie po „Zły dotyk” Nicole Kassell.
KS – Kamila Sławińska [7]
Auć! Ostra rzecz. Trochę jak ultrafeministyczna współczesna wersja Czerwonego Kapturka, a trochę jak zły sen o niewinnych z pozoru dzieciach, w których drzemią potwory. Może nie wszystko w tej fabule do końca trzyma się kupy, ale duszna atmosfera udziela się bardzo szybko - a prasowe doniesienia o prawdziwych młodocianych psychopatkach każą uwierzyć, że taka małolata z piekła rodem jest jak najbardziej prawdopodobna. Brawa dla autorów scenariusza za oparcie się łatwiźnie jasnego zakończenia (ileż emocjonujących dyskusji czeka widzów po seansie - więc jak to jest z bohaterem, był winien, czy nie był?) i dla młodziutkiej odtwórczyni głównej roli, Ellen Page, za na długo zapadającą w pamięć, przejmującą kreację.
KW – Konrad Wągrowski [6]
Może rzeczywiście jako wypowiedź na ważny temat (pedofilia) ten film jest zbyt naciągany i naiwny, ale jako thriller sprawdza się zupełnie nieźle. Doskonałe - zarówno od strony scenariusza jak i użytych środków artystycznych pierwsze pół godziny, potem niestety nieco słabiej, ale jednak dość nieprzewidywalnie. Niezła, zapadająca w pamięć Ellen Page. Mimo wszystko - o dobry kwadrans za długo, końcówka również niezbyt przekonująca.