Confetti
Debbie Isitt
‹Confetti›
Opis dystrybutora
Parodiująca konwencję filmu dokumentalnego angielska komedia nawiązująca do słynnego "Goło i wesoło". Brytyjski magazyn dla nowożeńców urządza konkurs na najoryginalniejszy pomysł na wesele, zobowiązując się do zorganizowania go ściśle według pomysłu laureatów. Problem w tym, że jedna ze zwycięskich par to naturyści, którzy chcą wziąć ślub nago...
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka
Generalnie lubię mockumentaries, ale tutaj improwizowane dialogi jednak nie śmieszą tak jak u Christophera Guesta, a lepsze pomysły na śluby i wesela można znaleźć w pierwszym lepszym artykule o oryginalnych ślubach i weselach. Ponadto mam wrażenie, że dystrybutor zrobił błąd, promując ten film jako typową komedię romantyczną, bo jeśli ktoś wybierze się z takim nastawieniem, raczej na pewno wyjdzie rozczarowany. Za to miłośnikom reality shows powinno się spodobać, szczególnie jeśli uda im się wmówić przed seansem, że to wszystko jest na serio. I gdyby właśnie tak – na podobnej zasadzie co „Blair Witch Project” – film był reklamowany, mógłby osiągnąć znacznie większy sukces.
KW – Konrad Wągrowski [4]
Paradokumentalna forma "najbardziej dziwacznego ślubu roku" nieźle brzmi jako pomysł na film, ale niestety zupełnie zostaje zepsuta w wykonaniu. Brakuje tu tak niezbędnych gatunku komedii romantycznej dobrych dialogów, barwnych postaci, wszystko wydaje się być słabym cieniem filmów Curtissa. Na palcach ręki można policzyć udane żarty, większość filmu wypełniają raczej wydumane i powtarzające się problemy z przygotowaniami do imprezy, ukazane w źle wyreżyserowanych, rozwleczonych scenach. Wydaje się też, że pomysł na owe oryginalne śluby nie wypalił – poza może naturystami inne pary nie tworzą komediowego potencjału, lepsze koncepty można co dzień znaleźć w kolorowej prasie. Film w założeniu miał też być satyrą na media i chęć sławy, ale to zostaje rozmyte z kolei w wydłużonym i przesłodzonym finale. Broni się jedynie wątek naturystów i tylko dla niego warto obejrzeć ten film.