Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Hollywoodland

Allen Coulter
‹Hollywoodland›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHollywoodland
Dystrybutor Forum Film
Data premiery16 lutego 2007
ReżyseriaAllen Coulter
ZdjęciaJonathan Freeman
Scenariusz
ObsadaAdrien Brody, Ben Affleck, Diane Lane, Bob Hoskins, Robin Tunney, Molly Parker, Dash Mihok, Brad Henke, Lois Smith
MuzykaMarcelo Zarvos
Rok produkcji2006
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania126 min
WWW
Gatunekdramat, kryminał
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Opowieść zainspirowana jedną z najsłynniejszych tajemnic Hollywood lat 50-tych. Prywatny detektyw, badając śmierć gwiazdy serialu "Superman" – George’a Reevesa, odkrywa, że niektóre tropy prowadzą do jego życia. Kluczem do rozwiązania zagadki może być historia pewnego romansu...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Przemysław Ćwik ‹Bloodywood›

Utwory powiązane
Filmy (6)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [7.00]

MC – Michał Chaciński [5]
Pogłoski o nagłym napadzie dobrego aktorstwa u Bena Afflecka są przesadzone. Zagrał tutaj po prostu przyzwoitą, przekonującą rolę, co dla niego jest może osiągnięciem, ale w kategorii open to tylko standard (ktoś płaci, ktoś gra – normalnie nie jest tak, jak w porzednich filmach Afflecka, że ktoś zapłacił, a Ben tylko przyszedł). Brody bez napinania zmiata Afflecka z ekranu. Natomiast w całym filmie w porządku jest powrót do atmosfery czarnego kryminału lekko tylko przefiltrowanej przez dzisiejszą estetykę. No i brawa dla reżysera za to, że z materiału, który nie jest porywający, dał radę zrobić coś umiarkowanie interesującego. Cały film trzymają tu przecież nieźle zagrane i przedstawione relacje między postaciami, a nie fabuła.

PD – Piotr Dobry [8]
Affleck odgrywa tu po części Reevesa, a po części samego siebie – młodego aktora z ambicjami, którego jednak i widzowie, i producenci zdążyli już zaszufladkować. Genialna jest scena, gdy na testowym pokazie „Stąd do wieczności” Reeves wysłuchuje szyderczych okrzyków gawiedzi rozbawionej obecnością „Supermana” w poważnym filmie. Jakże kapitalnie Affleck to wygrał! Zresztą wszyscy zgromadzeni przed obiektywem – Brody, Lane, Hoskins, a nawet epizodyści – po prostu wymiatają. Sprawdził się też pomysł odejścia od standardowej biografii na rzecz uczynienia głównym bohaterem nie Reevesa, a detektywa prowadzącego śledztwo w sprawie jego śmierci – ciekawie wypada zderzenie podobnych postaw życiowych ich obydwu. Niedzielnego widza „Hollywoodland” prawdopodobnie znuży swym powolnym tokiem narracji, ale dla zagorzałych miłośników kina, a w szczególności „kina o kinie”, to bardzo łakomy kąsek.

BF – Bartek Fukiet [8]
Kawał solidnego, filmowego rzemiosła z Hollywoodland. Nawet Ben Affleck wypadł świetnie, co samo w sobie jest już wyczynem godnym odnotowania. Może dlatego, że tak naprawdę etatowy „maliniarz” zagrał samego siebie – faceta z wielkimi ambicjami, którego kariera potoczyła się nie do końca tak, jak sobie wymarzył? Debiutujący na dużym ekranie telewizyjny rutyniarz Allen Coulter (ma na koncie epizody „Rzymu”, „Sześciu stóp pod ziemią”, „Seksu w wielkim mieście” i „Rodziny Soprano”) zgrabnie przywołał na ekran klimat kina noir z całym gatunkowym sztafażem – mamy detektywa z niewyparzoną gębą, femme fatale (a nawet dwie), mroczną tajemnicę i strzegącą jej armię typów spod ciemnej gwiazdy na czele z producentem-gangsterem (Bob „ciągle w formie” Hoskins). Oba wątki – śledztwa Brody’ego w sprawie niejasnej śmierci gwiazdora TV George’a Reevesa i pokazywana w retrospekcjach kariera zmarłego króla trykotów – dobrze poprowadzone i wciągające. Na deser dostajemy sporo smaczków z czasów raczkującej telewizji. Na przykład świetną scenę, kiedy podczas objazdowego show reklamującego serial, małoletni fan Supermana, zaopatrzony w prawdziwą spluwę, chce sprawdzić, czy jego bohater naprawdę się kulom nie kłania. Albo moment, gdy Reeves boleśnie doświadcza na własnej skórze nowego w Hollywood zjawiska – telewizyjnego zaszufladkowania, bezlitośnie wyśmiany przez publikę, która nie kupiła opatrzonego na małym ekranie trykociarza w poważnym „Stąd do wieczności”.

KS – Kamila Sławińska [7]
Wszyscy chwalą (zaiste, zaskakująco dobrego) Afflecka, który chociaż raz umiejętnie i skutecznie i planowo posługuje się własną, zwykle niezamierzoną, żałosnością – ale dla mnie ten film należy do Adriena Brody. Nagrodzony Oskarem aktor udowadnia, że „Pianista” to nie był jednorazowy łut szczęścia: rola udręczonego i rozczarowanego, a jednak niezmordowanego w dążeniu do prawdy Louisa Simo przywodzi na myśl najbardziej niezapomniane kreacje z najlepszych czasów kalifornijskiego film noir – Bogiego z „Big Chill”, Nicholsona z „Chinatown”… Tak, jak w owych arcydziełach gatunku, widz przekonuje się, że prawda nie zawsze uszczęśliwia tych, co zdolni są o największych poświęceń, by ją poznać – zaś Miasto Aniołów, ze swoim niebiańskim klimatem i pocztówkowymi sceneriami, potrafi być najbardziej bezlitosnym miastem na ziemi, zdolnym zniszczyć nawet Człowieka ze Stali. Mam nadzieję, że to nie ostatni raz, kiedy Allen Coulter trafia na dobry scenariusz i pierwszorzędną obsadę, bo udowodnił, że potrafi korzystać z tych dobrodziejstw.

KW – Konrad Wągrowski [7]
Solidna rzecz. Choć w pewnym momencie wydaje się odrobine przeciągnięta, to znakomita końcówka w pełni to rekompensuje. Bo pointa jest jedyna mozliwa – w gruncie rzeczy nie jest istotne jak zginął George Reeves, każda z wersji tak naprawdę wynika z tego, jak prowadził swoje zycie (nie za dużo zdradziłem?). Ładnie to wszystko wkomponowane w klasyczną formułę czarnego kryminału (bardzo dobry Brody), choć perypetie osobiste detektywa chyba zbytnio odciągają uwagę od Supermana. Ale są istotne, aby sam Brody (i widz przy okazji) mógł wyciągnąć z tej smutnej historii wnioski dla siebie. Wreszcie – kawałek historii Hollywood, mający mocne oparcie na faktach. Dobre kino.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.