Krótka histeria czasu
Dominik Matwiejczyk
‹Krótka histeria czasu›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Krótka histeria czasu |
Dystrybutor | Vivarto |
Data premiery | 26 maja 2006 |
Reżyseria | Dominik Matwiejczyk |
Zdjęcia | Paweł Śmietanka |
Scenariusz | Dominik Matwiejczyk |
Obsada | Mateusz Damięcki, Kamilla Baar, Marek Probosz, Lucyna Piwowarska-Dmytrów, Małgorzata Foremniak, Bodo Kox, Dawid Antkowiak, Radek Fijołek, Krzysztof Zych |
Rok produkcji | 2006 |
Kraj produkcji | Polska |
Czas trwania | 80 min |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Tomek, student fizyki, zakochuje się w Julii, dziewczynie swojego kolegi z roku. Szansa zdobycia wymarzonej kobiety wydaje się niewielka. A jednak. Zakochanemu studentowi spieszą z pomocą zaskakujące wydarzenia...
Utwory powiązane
Filmy
Skoro Dominik Matwiejczyk po 13 latach kręcenia filmów nadal robi to tak amatorsko i nieudolnie, może powinien poważnie się zastanowić, czy aby na pewno nie minął się z powołaniem? I wcale się tu nie wyzłośliwiam – po prostu wydaje mi się, że dystans do samego siebie to bardzo ważna cecha każdego twórcy – ja na przykład kilka lat temu nagrałem jedną płytę hiphopową i co z tego, że została dobrze przyjęta przez środowisko i rozeszła się w przyzwoitym nakładzie, skoro już nigdy nie dotknę mikrofonu, bo wiem, że jest tylu lepszych na tym poletku ode mnie, że zawsze plasowałbym się co najwyżej w strefie stanów średnich. Do zjebywania w notkach tetrycznych reżyserów offowych mam wyraźnie większy talent :-). A poważnie – Matwiejczyk pisze całkiem niezłe scenariusze i na tym powinien się skupić. Szkoda marnować fajne pomysły w formie tak okropnej, że niekiedy nie widać, co się dzieje na ekranie. Poza tym przydałaby się tu kondensacja treści, wyrzucenie łopatologicznych dopowiedzeń i zastąpienie Kamilli Baar jakąś dobrą aktorką.
Ratunkiem dla polskiego kina mieli być młodzi, zdolni i niezależni twórcy. Przemysław Wojcieszek czy twórcy "Ody do radości" udowodnili, że słusznie pokłada się w nich nadzieję. Presji nie wytrzymał jednak Dominik Matwiejczyk, który do niedawna dzierżył w offie królewskie berło, a teraz – będąc już w głównym nurcie kina – z ledwością trzyma witkę pazia. W "Krótkiej histerii czasu" na jaw wychodzą wszystkie niedostatki realizacyjne i nienajlepsze umiejętności reżyserskie. Matwiejczyk zbyt często pokazuje i do znudzenia wyjaśnia rzeczy dla widza oczywiste. Słabo też radzi sobie z utrzymaniem tempa, przez co film sprawia wrażenie sztucznie wydłużonej krótkometrażówki. Broni się natomiast jako dobry scenarzysta, tworząc ciekawą historię, a oprócz tego posiada naturalną zdolność do wymyślania dowcipnych dialogów. Opowieść o młodzieńcu (Mateusz Damięcki), który przez przypadek przenosi się w czasie jest więc oryginalnym, choć nie do końca wykorzystanym pomysłem. Dominik Matwiejczyk ma jeszcze dużo czasu, by doskonalić swoje umiejętności, ale niewiadomo, czy widzowie dadzą mu kolejną szansę. Ja bym się musiał długo zastanawiać.
Kolejne rozczarowanie. Dominik Matwiejczyk, reżyser uhonorowanych wieloma nagrodami tzw. filmów niezależnych, drapieżnych i mocnych, postanowił sprawdzić się w kinie komercyjnym. I nie wyszło. Powstała bardzo banalna komedia romantyczna, żywiąca się m.in. serią "Powrót do przeszłości". Doprawdy, aż trudno uwierzyć, że główny bohater, student fizyki, jest tak naiwny i…, no cóż , przygłupi, by zachowywać się w taki sposób. Aktorzy nie mają czego grać, jest nudno i banalnie. Może to miała być kpina z popularnych gatunków filmowych? Kpina to jednak niedojrzała straszliwie.