Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Wpadka (Knocked Up)

Judd Apatow
‹Wpadka›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWpadka
Tytuł oryginalnyKnocked Up
Dystrybutor UIP
Data premiery5 października 2007
ReżyseriaJudd Apatow
ZdjęciaEric Alan Edwards
Scenariusz
ObsadaKatherine Heigl, Seth Rogen, Leslie Mann, Paul Rudd, Jonah Hill, Jason Segel, Alan Tudyk, Martin Starr, Charlyne Yi, Iris Apatow, Maude Apatow, Harold Ramis, Kristen Wiig, Bill Hader, Ken Jeong, Craig Robinson, Adam Scott, Steve Carell, Jessica Alba, Andy Dick, James Franco, Ryan Seacrest, Loudon Wainwright III
MuzykaJoe Henry, Loudon Wainwright III
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania129 min
WWW
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Ben Stone to pozbawiony ambicji i jakiegokolwiek kierunku w życiu zwykły facet. Do tej pory żył on w świecie fantazji seksualnych, aż do dnia, kiedy nieoczekiwanie udało mu się trafić do łóżka ze wspaniałą dziewczyną - ucieleśnieniem marzeń każdego faceta. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że szaleństwo jednej nocy kończy się... wpadką!
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Filmy – Publicystyka      




Utwory powiązane
Filmy      






Tetrycy o filmie [7.71]

DA – Darek Arest [7]
Jeśli rozpatrywać „Wpadkę” w kontekście poprzedniego filmu Apatowa – „40-letniego prawiczka” trzeba oddać szacuneczek – jest naprawdę nieźle. Prosty pomysł fabularny obrósł równie prostą, ale i zgrabną konstrukcją, został został wygrany (i zagrany) niegłupio, ze sporym, wdziękiem i humorem . Najbardziej zadziwiające jest, że pomimo zachowania klimatu amerykańskiej komedii dla nastolatków, film i jego bohaterowie są pełni nierozmemłanego ciepła. Jak zauważa Wojciech Orliński – duża w tym zasługa świeżych aktorów.Brawa za epizodyczne scenki „na dywaniku” przełożonych Alison.

PD – Piotr Dobry [8]
Tak jak Tarantino ze ścinków szeroko pojmowanego kina klasy B, tak Apatow z różnych komediowych wariantów tworzy nową jakość. Mamy tu wulgarne dialogi niczym z Kevina Smitha, sprośne sytuacje rodem z „American Pie”, off-beatowy humor à la bracia Coen, a nawet socjologiczne obserwacje jak z Woody’ego Allena. To kino w dużej mierze gadane, ze szczątkową akcją i zdawkowym slapstickiem, za to z gęstym, soczystym dialogiem, upstrzonym całymi tuzinami popkulturowych odnośników, które kinomanom dostarczą sporo frajdy. Ale „Wpadka” nie jest wyłącznie postmodernistycznym, metafilmowym wygłupem na podobieństwo „Jay i Cichy Bob kontratakują”. W rzucanych z ekranu tekstach oraz w scenkach rodzajowych kryje się nie tylko mniej lub bardziej wyszukany dowcip czy nawiązanie, ale również całkiem wnikliwy ogląd postaw życiowych dzisiejszych dwudziestoparo- i trzydziestoparolatków. Bardzo dobra, niegłupia komedia.

WO – Wojciech Orliński [9]
Daję nieco wyższą ocenę niż Piotrek Dobry, bo ten młody człowiek nie może docenić wszystkich dowcipów prenatalno-laktacyjnych zawartych w tym filmie. Tuszę, że jak już posiądzie całą mądrość dojrzałego widza, doceni „Wpadkę” jeszcze wyżej. To jakiś geniusz, ten Apatow cały. Już mniejsza, że świetną wymyślił historię i ją zgrabnie wyreżyserował, ale jaką ma szczęśliwą rękę do wypatrywania młodych talentów! To film bez gwiazdorskiej obsady… jeszcze, bo Seth Rogen i Katherine Heigl powinni teraz żądać dodatkowego zera w nowych kontraktach. Więc tym lepiej oczywiście oglądać aktorów jeszcze nieopatrzonych – ale znakomitych!

KS – Kamila Sławińska [8]
Dużo lepsze niż „Czterdziestoletni prawiczek”. A może tylko bardziej trafia do mnie historia, której bohaterką jest osoba, którą w pewnym momencie życia sama mogłam zostać: spełniona i samodzielna kobieta sukcesu, która trafia na zupełnie nieodpowiedniego faceta i robi coś kompletnie nieodpowiedzialnego, co na zawsze odmieni jej życie. I co? I okazuje się, że koniec świata to… jeszcze nie koniec świata. Że ludzie się zmieniają, jeśli tylko chcą. Że związek dwojga ludzi można stworzyć ciężką pracą nawet wtedy, gdy on i ona nie wyglądają jak z okładki „Vanity Fair”. Ujął mnie sposób, w jaki Arpatow potrafi pozyskać mnie-widza dla swoich z początku niedojrzałych, samolubnych i raczej niesympatycznych bohaterów. Jak pozwala im się zmienić i dorosnąć, i nauczyć się czegoś. I chyba to właśnie, że każe swoim bohaterom dorosnąć, jest najbardziej urzekające w tym filmie – tak nietypowym dla czasów, gdy trzydziestolatki zaczytują się w „Harrym Potterze”.

JS – Jakub Socha [8]
Shrek powraca i to w jaki sposób! Tym razem jako otyły młodzieniec, uroczy abnegat i leser. Szczęście się do niego uśmiecha, bo wpadając w sprawy przyszłego ojcostwa wpada równocześnie w objęcia uroczej blondynki. „Są konsekwencje” – jakby powiedział klasyk od krótkich notek.

MW – Michał Walkiewicz [6]
A ja dla odmiany trochę ponarzekam. Nie uwierzyłem w coś, co jest sednem tego filmu, czyli w relację między bohaterami. Ambitna Heigl wyśmienicie prezentuje się na dywaniku u szefów E!, drapiący się po dupie Rogen jest panem swojego podwórka. Ilekroć pojawiają się na ekranie razem, tracą właściwości, a film – autentyzm. Jasne, to tylko moja opinia, pewnie kwestia jest względna, a ja dodatkowo wymarzyłem sobie, żeby bohaterów bardziej definiowała ich życiowa droga. Może to i lepiej, że ścieżka kariery jest elastyczna, a z meliny zawsze można się wyprowadzić do lepszego życia. Historia sympatycznych „wpadkowiczów” znudziła mnie tym bardziej, że w jej cieniu Apatow rozgrywa o wiele ciekawszy wątek drugoplanowy. Zarzuty z cyklu „nie tego się spodziewałem” nie dotyczą oczywiście humoru, który, jak słusznie zauważył Piotrek, jest eklektyczny, a to już właściwość komedii z gatunku tych lepszych.

KW – Konrad Wągrowski [8]
Bawiłem się w sumie na „Wpadce” na siódemkę (jednak „40-letni prawiczek” jest dużo zabawniejszy), ale garść refleksji, jaka mnie naszła po seansie, w pełni uzasadania wyższą ocenę. Bo jednak Apatow to jedno z najważniejszych nazwisk współczesnej komedii, gość, który stawia na nogi skostniały strasznie gatunek, a jego pomnik (Apatowa, nie gatunku) powinien stanąć obok posągów Edgara Wrighta i Simona Pegga. Z jednej strony „Wpadka” bowiem to twórcze powiązanie z pozoru niepasujących do siebie rodzajów komedii – romantycznej, świńsko-młodzieżowej, satyrycznej, zaangażowanej – które tworzy doskonale spójną całość. Po drugie – Apatow ma ogromny talent do odświeżania wytartych z pozoru schematów. Bo jednak „Wpadka” jest oparta na schematach – młody, niedojrzały człowiek musi dorosnąć do nowej życiowej roli, dziewczyna i chłopak muszą przezwyciężyć uprzedzenia, aby stworzyć związek. Ale już dotarcie do tego finału w filmie wcale banalne nie jest. Bo owo dojrzewanie wcale nie przebiega w sposób prosty, raczej jest to droga wyłożona kocimi łbami, a i efekt finalny nie jest jednoznaczny (czyli: jak w życiu). Takoż związek powstaje w sposoby dość daleki od „miłość od pierwszego wejrzenia” aż do „wielka zgoda przy padającym deszczu” (czyli: jak w życiu). A i sam bohater mocno odbiega przecież od typowego przedstawienela rom-komu i wcale nie traci w czasie seansu swej specyficznej osobowości. A wszystko momentami bardzo zabawne (muszę kiedyś sprawdzić to z „różowymi oczami”), ale przy tym naprawdę niegłupie. No i czuje się w tym, że Apatow w jakimś stopniu kręci ten film, aby uczcić własnego potomka, a scena porodu bije na głowę takie sceny we wszystkich tych filmach, w których np. Jennifer Aniston jęczy przez 15 minut, po czym dostaje do rąk dziecko tak na pierwszy rzut oka półroczne. I to mnie też bardzo ujęło.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.