Aleja gówniarzy
Piotr Szczepański
‹Aleja gówniarzy›
Opis dystrybutora
Marcin, 28 lat bezrobotny polonista próbujący się pozbierać po rozstaniu z dziewczyną - Kasią, decyduje się rozpocząć nowe życie. Postanowił, że nazajutrz rano wsiądzie w pociąg o 5.23 i wyruszy do Warszawy, gdzie poszuka pracy odpowiadającej jego aspiracjom. Akcja filmu rozgrywa się w ciągu dwunastu godzin ostatniej nocy w Łodzi, która zamienia się w przygodę trwającą do świtu.
Teksty w Esensji
Filmy – Publicystyka
Utwory powiązane
Filmy
Jeden z bohaterów wyczekuje inwazji kosmitów na Łódź. Nie zauważa, że inwazja już się odbyła. Tuż pod jego nosem wydumani i pretensjonalni obcy zaludnili obsadę filmu Piotra Szczepańskiego, nękając widownię problemami wziętymi z kosmosu. Sugeruję zmianę tytułu na „Aleję nudziarzy”.
WO – Wojciech Orliński [3]
Grafomana poznajemy najczęściej po tym, że tworzy dzieło o zdolnym, acz nie docenionym przez otoczenie artyście. Dzieło pełne jest opisów codzienności artysty – pogaduszek przy piwie z kolegami, głupawych rozrywek, stereotypowych balang. „Aleja gówniarzy” to niestety dzieło grafomańskie. Opowiada o zdolnym, acz nie docenionym przez otoczenie artyście imieniem Marcin. Film pełen jest scenek z jego życia – pogaduszek przy piwie z kolegami, głupawych rozrywek, stereotypowych balang. Marcin ma bowiem irytujący dla otoczenia zwyczaj nagrywania wszystkiego na kamerę w komórce. Właśnie pokłócił się ze swoją dziewczyną Kasią i zamierza opuścić rodzinną Łódź i przenieść się do Warszawy. Oboje bez przekonania próbują się odnaleźć nawzajem w nocnej Łodzi, pełnej stereotypowych obrazów jak z kiczowatego hiphopowego teledysku (jou madafaka, skład na miejscówce, ziomale w ustawce). Nie wiadomo właściwie po co – Marcin jest pozerem udającym poetę, Kasia jest nudną idiotką. Jedyny plusik za fajną piosenkę „Megapixel” i trzecioplanową postać sympatycznego świra przygotowującego inwazję kosmitów na Łódź.