Nigdy w życiu!
‹Nigdy w życiu!›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Nigdy w życiu! |
Dystrybutor | Vue Movie Distribution |
Data premiery | 13 lutego 2004 |
Zdjęcia | Tomasz Dobrowolski |
Scenariusz | Ilona Łepkowska, Katarzyna Grochola |
Obsada | Danuta Stenka, Artur Żmijewski, Joanna Brodzik, Jan Frycz, Krzysztof Kowalewski, Joanna Jabłczyńska, Renata Berger, Cezary Kosiński, Magdalena Rembacz, Katarzyna Bujakiewicz, Rafał Królikowski, Kinga Preis, Sławomir Orzechowski, Marta Lipińska, Agnieszka Włodarczyk |
Muzyka | Maciej Zieliński |
Rok produkcji | 2004 |
Kraj produkcji | Polska |
Czas trwania | 102 min |
Gatunek | komedia, obyczajowy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Judyta jest żoną nieźle prosperującego biznesmena, ma dorastająca córkę i prowadzi rubrykę dotyczącą kontaktów z czytelnikami w piśmie dla kobiet. Pewnego dnia jej mąż oświadcza, że ma kochankę, która spodziewa się dziecka. Judyta zgadza się na rozwód, kupuje działkę budowlaną pod Warszawą i stawia niewielki domek. Wkrótce w jej życiu pojawia się przystojny mężczyzna.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus, Łepkowska musi więc być z jakiejś dziwnej, nieodkrytej jeszcze planety. Zarzuty? Ludzie tak się nie zachowują, ludzie tak ze sobą nie rozmawiają, córki nie żartują z matkami o penisach, szefowie z pracownikami o łechtaczkach też raczej nie. Dawno nie widziałem tak żenująco wysilonego, sztucznego, kompletnie nieśmiesznego tworu. Zero pozytywów. I to jest jeden z największych polskich hitów kasowych ostatnich lat. Zacząłbym się pakować, gdyby tylko z marnej recenzenckiej pensji na bilet starczyło.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [7]
A ja będę bronił tego filmu jak niepodległości. Najwyższy czas, by takie kino zaczęło się w Polsce pojawiać. I chwała mu za to, że po raz pierwszy się pojawiło. Poprawne, bez reżysera ciamajdy, żenujących pomyłek obsadowych, scenarzysty, co to jest mądrzejszy od radia i wszystko spsuje. To film dla ludzi (znaczy się dla kobiet). I tak ma być.
KW – Konrad Wągrowski [4]
Będąc biernym wchłaniaczem seriali Łepkowskiej, zdałem sobię sprawę, że jej historie są dla mnie niezwykle irytujące. Po prostu są tak nieprawdziwe, że aż zęby bolą. Kilka przeczytanych opowiadań Grocholi nastawiło mnie równie negatywnie do jej twórczości. Czy więc można się dziwić, że "Nigdy w życiu" mi się nie spodobało? Z pewnością jest to pierwsze profesjonalne polskie podejście do komedii romantycznej - szkoda tylko, że nie wzorowane na najlepszych angielskich wzorcach, tylko na "M jak miłość". Realia są potraktowane nadzwyczaj lekko (wykończony dom w dwa miesiące?), postacie nieciekawe i nieprawdziwe (fatalni rodzice Judyty, którzy mieli śmieszyć, ale są tak nieautentyczni, że tylko irytują), dramaty wymyślne, a końcowa wolta tak idiotyczna, że aż szkoda słów. Najlepszym dowodem na to, że Łepkowska żyje w jakimś nieprawdziwym świecie pozostają dla mnie rewelacje córki Judyty o penisach zasłyszane przez ścianę w szkolnej szatni. Czy ktoś w ogóle wyobraża sobie 15-letnich chłopców rozmawiających o swych penisach?