Wanted: Ścigani
(Wanted)
Timur Biekmambietow
‹Wanted: Ścigani›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Wanted: Ścigani |
Tytuł oryginalny | Wanted |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 27 czerwca 2008 |
Reżyseria | Timur Biekmambietow |
Zdjęcia | Mitchell Amundsen |
Scenariusz | Michael Brandt, Derek Haas, Chris Morgan |
Obsada | James McAvoy, Angelina Jolie, Morgan Freeman, Common, Terence Stamp, Thomas Kretschmann, Kristen Hager, Konstantin Chabienski |
Muzyka | Danny Elfman |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | USA |
WWW | Strona |
Gatunek | akcja |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
25-letni Wes nienawidzi swojego życia i ma na to całkiem dobry powód – jego życie po prostu jest do bani. W pracy szef żyje tylko po to, żeby znęcać się nad nim na oczach kolegów. W domu jego własna dziewczyna przyciąga jak seksualny magnes wszystkich - łącznie z tak zwanym najlepszym przyjacielem - oprócz niego. Pewnego dnia jego marna egzystencja Wesa się kończy. W jego życie wkracza bowiem Fox, dziewczyna pracująca dla Bractwa...
Inne wydania
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Utwory powiązane
Filmy
Oczywiście, całkiem głupie. Dość szybko przestaje się tu przykładać zresztą jakieś miary dramaturgi, czy logiki, bo to pojęcia z innej bajki, a zdaje się, że trochę też z innego komiksu. Punkty lecą więc za szczery entuzjazm, z jakim Biekmambietow przymierza się do Amerykańskiego Snu, i za kilka mocno odjechanych, radosnych i absurdalnych scen, które udało mu się tu przepchnąć. W odrobinę innych warunkach facet mógłby zostać komikiem.
To mógł być „Fight Club” w wersji light, ale przemiana gnojonego przez system nerda w gieroja jest dla Biekmambietowa jedynie pretekstem do demonstracji hiperbombastycznych, niemożebnie przestylizowanych bullet-time’ów. Hej, Timur, „Matrix” to był 1999, serio. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale to już prawie dekada, więc może tak z łaski swojej przestałbyś, gościu, masturbować się nad fruwającymi samochodami i pociągami i zajął ludźmi? Jakież to szczęście, że McAvoy nawet schowany za górą tandety potrafi zabłysnąć.
Efektowna naparzanka z idiotycznym scenariuszem (patrz: Krosno Przeznaczenia), która bije na głowę podobnego w tematyce „Hitmana”. Biekmambietow zrzyna z „Matriksa” jak może (spektakularna scena otwierająca, z agentem X rozwalającym szybę z czółka i skaczącym między budynkami wygląda jak żywcem wzięta od Wachowskich). Reżyser kontynuuje też, zasygnalizowane w „Straży Nocnej”, umiłowanie do akrobatyki samochodowej (tu dokłada jeszcze fruwający pociąg). W ogóle „czynnik przegięcia pały” jest w filmie bardzo wysoki, prawa fizyki po matriksowemu zawieszone, a Angelina Jolie – która tylko jest zamiast grać – ciut za chuda, ale bawiłem się dobrze. Ot, taki filmowy partner na jeden numerek…
KS – Kamila Sławińska [7]
Historia jest oczywiście stuprocentowo niedorzeczna, ale entuzjazm Biekmambietowa dla tej kompletnie wyssanej z palca, idiotycznej fabuły jest tak wielki, że aż zaraźliwy — a wizualny rozmach przedsięwzięcia i emocjonująca akcja skutecznie przyćmiewają bezsens scenariusza. Poza tym nawet bardziej niż ciągle piękna i uwodzicielska Angelina podobał mi się James McAvoy, który jak na mój gust ma wszelkie zadatki na wielką i budzącą wielkie emocje gwiazdę — kogoś, kto przebije Brada Pitta, Johnny’ego Deppa i Matta Damona razem wziętych, i to nie tylko na polu kina akcji. Grana przez niego postać ma tyle energii, charyzmy i swoistej delikatności, jest tak autentyczna i zajmująca, że czasami zapomina się, w jak idiotyczną fabułę ją wsadzono. Ten bohater to facet, za którego naprawdę chce się trzymać kciuki do tego stopnia, że z radością wita się każdą najbardziej nieprawdopodobną ucieczkę, która mu się udaje. I to jego elektryzujący występ ostatecznie robi z tego rozrywkowego, ale w sumie dość przeciętnego i pustego filmu spore wydarzenie.
Krosno rządzi, nie ma co.
MW – Michał Walkiewicz [5]
Wielki zawód. Mieć do dyspozycji tak pojemną konwencję, móc upchnąć w niej praktycznie każdy odjazd i każde kuriozum, a w ostateczności zdecydować się na trzy sceny na krzyż. To nie do pomyślenia! Film o pociągach, przelatywaniu samochodem nad innym samochodem i regenerujących kąpielach. Zmarnowany potencjał, mimo oryginalnej wyobraźni Biekmambietowa.
KW – Konrad Wągrowski [8]
„Wanted” to oczywiście ewidentna podróbka „Matrixa”, z Jamesem McAvoyem w roli Neo, Angeliną Jolie jako Trinity i Morganem Freemanem udającym Morfeusza (oczywiście z pewną poprawką, która wychodzi na jaw pod koniec filmu, więc nie będę jej zdradzał). Podróbka, ale sympatyczna. Widać wpływ matriksowych efektów, ale widać też, że technika filmowa przez te 9 lat poszła jeszcze do przodu i niektóre sceny wciskają w fotel chyba jeszcze mocniej (pojedynek w pociągu w czeskich górach!!!). Do tego miły wątek faceta pracującego i upokarzanego dzień w dzień w biurze, ale w gruncie rzeczy stworzonego do czegoś innego i mającego frajdę rzucenia wszystkiego w diabły. Cóż, miło czasem samemu pomarzyć, że jest się w gruncie rzeczy najlepszym na świecie zabójcą, a obecna robota za biurkiem jest jedynie tymczasowa… W sumie dawno tak dobrze nie bawiłem się w kinie na filmie akcji. Czekam na sequel.