Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Ukryta strategia (Lions for Lambs)

Robert Redford
‹Ukryta strategia›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUkryta strategia
Tytuł oryginalnyLions for Lambs
Dystrybutor CinePix
Data premiery9 listopada 2007
ReżyseriaRobert Redford
ZdjęciaPhilippe Rousselot
Scenariusz
ObsadaTom Cruise, Meryl Streep, Robert Redford, Michael Pena, Peter Berg, Derek Luke, Kevin Dunn
MuzykaMark Isham
Rok produkcji2007
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania90 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
W gabinetach Kongresu zaufany prezydenta, senator Jasper Cruise przekazuje sensacyjną wiadomość o nowej strategii wojennej dziennikarce telewizyjnej – prowadząc z nią zabawę w kotka i myszkę, pełną dowcipu, wdzięku i wykrętów. W tym czasie na West Coast University idealistyczny wykładowca, dr Malley, przekonuje znudzonego studenta o potrzebie zaangażowania.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Utwory powiązane
Filmy      






Tetrycy o filmie [4.00]

DA – Darek Arest [3]
Ale dał sobie poużywać Redford krytykom! Wiele efektownych rzeczy można napisać o jego filmie: że socrealizm, że agitacja, że głupota, że „Przygoda na Mariensztacie"… A wszystko to prawda. Przez większość czasu reżyser nawet nie udaje, że jego odezwa do narodu jest filmem. Po prostu zbiera przedstawicieli narodu (polityk, człowiek mediów, intelektualista, ideowiec, bezideowiec) i wygłasza ex cathedra słuszności. Plus niesmaczna scena śmierci dwóch półgłówków (pewnie dlatego potrzebował ich aż dwóch), skąpana w patetycznym sosie. Coś jak moralitetowa powieść edukacyjna przed Zolą. Najgłupsze, że centralny problem, (czyli: czy polityka jest mała, bo mali są jej przedstawiciele) wcale głupi nie jest. „Rzym płonie, synu!” Ale problem jest w was, Redford.

PD – Piotr Dobry [4]
Kto ma ochotę na kolokwium u profesora Redforda? Ja nie. Najsłynniejszy scjentolog też już chyba nie będzie miał nigdy więcej, bo profesor Redford zafundował mu pierwszą porażkę w karierze. A miało być tak ambitnie, co, Tom?

KS – Kamila Sławińska [2]
Niektórym filmowcom powinno się robić badania na poziom dobrych intencji i kategorycznie zabraniać pracy, jeśli ich poziom przekroczy magiczną czerwoną kreseczkę. Generalnie zgadzam się z tezami postawionymi przez Redforda, rozumiem powagę tematu i tak dalej – ale od dydaktycznego smrodku, unoszącego się nad tą produkcją, poddusiłam się już po pierwszych trzydziestu minutach. Gdyby nie przyjemność patrzenia na fenomenalną w każdym kadrze Meryl Streep, której nieprawdopodobny talent jest w stanie wlać życie w nawet najbardziej drewnianą postać, jak pragnę zdrowia – wyszłabym. Może następnym razem Redford zamiast silić się na zaangażowane kino po prostu wystartuje w wyborach?

JS – Jakub Socha [6]
Wyszedłem z tego filmu potwornie zmęczony i zaraz zacząłem obmyślać bezwzględną notkę do „Esensji”. Jednak po jakimś czasie emocje mi opadły i teraz już patrzę na najnowszy film Redforda bardziej przychylnym okiem. Jasne, że formalnie jest to katorga. Ale nie da się ukryć, że zadaje on tu ważne pytania: co się stało z pokoleniem studenckiej rewolty roku 1968? Czy rzeczywiście jedyną winą za stan świata można obarczać polityków? I wreszcie: czy człowiek Zachodu, który, używając określenia niemieckiego filozofa, żyje w „szklanym pałacu”, myśląc tylko o przyjemności i wygodzie, potrafi jeszcze znaleźć jakiś imperatyw, który nada jego życiu sens?

KW – Konrad Wągrowski [5]
Mimo wszystko daleki jestem od potępienia w czambuł tego propagandowego filmu. Oczywiście – ilość spraw, które próbuje upchnąć Redford w osiemdziesięciominutowym filmie, jest zbyt wielka (umyka zwłaszcza wątek medialny). Cała akcji militarna jest zupełnie niepotrzebna, a postaci żołnierzy i ich zachowanie co najmniej irytujące. Jednak mimo wszystko po seansie zostają w głowie pewne pytania. Pomimo wszystko w trakcie filmu nie da się nie myśleć o złożoności całej tej współczesnej środkowowschodniej polityki, o tym jak – i czy – można jeszcze z tego wybrnąć. Dajcie mi przykład rodzimego filmu politycznego, który zmuszałby do jakiegokolwiek myślenia.

BZ – Beata Zatońska [4]
Robert Redford solidnie odrabia lekcję z amerykańskiego patriotyzmu. Opowiada o tym, co wszem wobec jest wiadome i oczywiste, czyli Ameryki nie odkrywa. Trzy splatające się w tym filmie historie – nauczyciela akademickiego przekonującego jednego ze studentów do aktywności społeczno-politycznej; młodych żołnierzy, którzy giną w Afganistanie, i sprawnego polityka-manipulanta, wykorzystującego w swych grach wojennych media – zręczne, patetyczne i zbyt oczywiste.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.