Plotka
(Le Placard)
Francis Veber
‹Plotka›
Opis dystrybutora
Księgowy François Pignon ma wkrótce stracić swoją posadę w fabryce gumy. W akcie desperacji chwyta się ostatniej deski ratunku i, idąc za radą swojego sąsiada, zaczyna rozgłaszać plotkę, iż jest homoseksualistą. Sztuczka przynosi niespodziewanie dobre rezultaty. François nie tylko nie traci pracy, ale zyskuje w niej nowych, nieco ekstrawaganckich znajomych.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Utwory powiązane
Filmy
MC – Michał Chaciński [6]
Niezobowiązująca francuska komedia. Chwilami przerysowana, chwilami uproszczona, ale na szczęście dzięki aktorom nie przeszkadzało mi to szczególnie w seansie. Oglądanie na ekranie takiego tercetu jak Depardieu, Auteuil i Rochefort to czysta przyjemność (zwłaszcza Depardieu miał tutaj możliwość pokazać coś innego niż zwykle). Myślę, że z głównego pomysłu dałoby się wycisnąć dużo więcej, ale gagi i tak były zabawne, więc nie ma co narzekać. Ogólnie, przyzwoity wieczór w kinie.
„Plotka” jest sympatyczna, z nerwem zagrana, ale ma tę przypadłość, że jest też filmem jednego gagu i po godzinie zaczyna nudzić. Byłby z tego materiału świetny skecz, wyszła ledwie przyzwoita komedyjka.
WO – Wojciech Orliński [7]
Śmieszne! To prawda, że pomysł wystarcza najwyżej na godzinę fabuły, ale bywają przecież na naszych ekranach pełnometrażowe komedie z pomysłem na pięć minut. Ta godzina w 'Plotce' jest jednak naprawdę śmieszna – gagi takie, jak „to nasi pracownicy kontroli jakości” zostaną w pamięci na dłużej. Film ma też niegłupie przesłanie – być może nasza cywilizacja poszła dziś trochę za daleko w ochronie niektórych mniejszości, ale wątek sąsiada głównego bohatera, który stracił pracę z tego samego powodu, dla którego on ją zachował, przypomina że wyważenie między jedną a drugą skrajnością nie jest proste.
KS – Kamila Sławińska [6]
Ci, którzy śmiali się do łez przy Le Diner de Cons, z pewnością docenią kolejny, nie mniej zabawny, lekki i świeży film Francisa Vebera. Daniel Auteil w roli niby-ujawnionego niby-geya jak zawsze świetny, a Gerard Depardieu, dyżurny macho francuski, kupujący pastelowe sweterki z angory ubawił mnie serdecznie. Bardzo jestem ciekawa, jak w – jak by nie patrzeć - dość homofobicznej Polsce zostanie przyjęty ten film. Może się nawet okazać, że 'prawdziwemu mężczyźnie' niezręcznie pochwalić tę uroczą komedię, bo można narazić się na dziwne spojrzenia kolegów... Miejmy nadzieję, że tak źle nie będzie. Może nawet ten pozornie błahy filmik zrobi niechcący dobrą robotę, pomagając trochę oswoić kompletnie dotąd ignorowany w Polsce temat.
KW – Konrad Wągrowski [7]
Film dużo śmieszniejszy niż spodziewałem się po francuskiej komedii. Tym razem prosta zabawa, ale mocno osadzona we współczesnych realiach. Wbrew obawom Kamili - film, sądząc po reakcjach, polskiej publiczności podoba się bardzo, a i ja się przyznaję, że bawiłem się świetnie.