Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Impostor: Test na człowieczeństwo (Impostor)

Gary Fleder
‹Impostor: Test na człowieczeństwo›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułImpostor: Test na człowieczeństwo
Tytuł oryginalnyImpostor
Dystrybutor SPI
Data premiery14 czerwca 2002
ReżyseriaGary Fleder
ZdjęciaRobert Elswit
Scenariusz
ObsadaGary Sinise, Tony Shalhoub, Madeleine Stowe, Vincent D'Onofrio, Mekhi Phifer
MuzykaMark Isham
Rok produkcji2002
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania95 min
WWW
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Spencer Olham kładzie się spać we wtorek jako znany naukowiec, a w środę budzi się jako największy wróg ludzkości. Agenci rządowi oskarżają go o to, że jest cyborgiem- szpiegiem obcej planety. Zostaje aresztowany i torturowany. Kiedy w końcu udaje mu się uciec, musi udowodnić swoją niewinność zanim zostanie powtórnie złapany i wyeliminowany przez tajne służby.
Utwory powiązane
Filmy      






Tetrycy o filmie [5.33]

MC – Michał Chaciński [3]
Strata czasu i pieniędzy. Ten film powinien od razu trafić na wideo. Jedyne co wyróżnia go wśród dziesiątek podobnych produkcji to zaskakująco dobra ekipa aktorska, ładna scenografia i wyśmienite efekty specjalne autorstwa ILM. Ale fabularnie to wyłącznie recycling motywów, które oglądaliśmy już mnósto razy - w filmie brak choćby jednego oryginalnego pomysłu. Przez to całość jest niestety boleśnie przewidywalna. Szkoda, że Dick kolejny raz nie ma szczęścia do ekranizacji. Mam nadzieję, że nie zmieni się to w długotrwały 'syndrom Stephena Kinga'.

PD – Piotr Dobry [7]
Fajne science-fiction w starym stylu, podparte bardzo solidną ekipą aktorską. Plus znakomite efekty specjalne – bez fajerwerków, bez wszędobylskich już bullet-time’ów, nowoczesne, a jakby wyjęte z czasów „Pamięci absolutnej” Verhoevena. Aż się łezka w oku kręci…

WO – Wojciech Orliński [6]
Da się oczywiście obejrzeć, ale lepiej chyba po prostu przeczytać to krótkie opowiadanko Philipa Dicka.

KS – Kamila Sławińska [4]
Film może nie tyle zły, co kompletnie bez polotu: scenariusz jakiś taki niedopieczony, akcja pozbawiona dramatyzmu. Jeśli cokolwiek godnego uwagi pojawia się w kadrze, widz – uśpiony już po dwudziestu minutach wlokącej się niemiłosiernie opowieści – nie ma siły zauważyć. Sinise da się wytrzymać, D’Onofrio jest jak zawsze fajny, efekty specjalne ładniusie (oj, zwłaszcza ostatnia scena!) – i gdyby tylko nie to nudziarstwo nieznośne, coś by się z tego filmu dało zrobić. Tym bardziej, że wydaje się, że twórcy rozumieli, na czym polega Dickowska wizja rzeczywistości i nie starali się jej na siłę wygładzać i ulepszać. Gdyby całość miała dynamikę i wyraz końcówki, byłoby co najmniej ze trzy punkty więcej.

KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [6]
Kto widział jeden film wg Dicka ten widział wszystkie. A że każdy widział ăBlade Runnera'... To film, jak to u Dicka, o tożsamości, prawdziwości świata i wiarzę we własne istnienie. Wszystko, jak to u Dicka w atrakcyjnym kostiumie sf. Przeciętne dziełko o przeciętnej wartości. A że Dick i jego obsesje się zrobiły ostatnio nad wyraz popularne w kulturze to już zupełnie inna historia.

KW – Konrad Wągrowski [6]
Doskonale dickowski w treści, o dobrym tempie, przyzwoity film science fiction z ładnymi efektami specjalnymi. Wiem, że trochę może całość fabuły i pomysłu przestarzałe, ale ja chyba po prostu lubię taką tematykę przez sentyment do czasów gdy hard sf była na topie.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.