Oszukać przeznaczenie 4
(The Final Destination)
David R. Ellis
‹Oszukać przeznaczenie 4›
Opis dystrybutora
Nick wraz z grupą przyjaciół wyrusza na tor, aby śledzić weekendowe wyścigi samochodowe. Nagle dochodzi do przerażającego wypadku – samochód wyścigowy uderza w widownię z prędkością 180 km/h. Rozmiary masakry przekraczają wszelkie wyobrażenie – ludzkie ciała rozdarte na strzępy, głowy odcinane płonącymi kołami, potężne eksplozje i w końcu katastrofa, kiedy cały stadion wali się na głowy tych, którzy przeżyli...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Filmy – Wieści
Utwory powiązane
Jestem fanem tej serii. W czasach kryzysu zyskuje ona zresztą dodatkowy podtekst („I ty możesz być następny”). Tym samym podnosi na duchu, bowiem czymże jest najbardziej nawet niesprawiedliwe zwolnienie z pracy w porównaniu z idiotycznym zgonem w salonie piękności od kamienia, na który ktoś najechał kosiarką? Hej, głowa do góry, inni mają znacznie gorzej, a nastolatki w amerykańskich horrorach to już naprawdę przerąbane!
Autorzy serii „Final Destination” tradycyjnie nie silili się na oryginalność i powielili pomysł z pierwszej części. Zmieniła się tylko choreografia zgonów grupki ludzi, którzy zostali uratowani last minute z katastrofy (tym razem chodzi o wypadek na torze wyścigowym) za sprawą proroczej wizji bohatera. „Oszukać…” to typowy przykład horroru, który miast straszyć, stara się szokować widzów generowaną komputerowo obrzydliwością. Oto na przykład jeden z dłużników kostuchy kona w męczarniach, kiedy pompa basenowa wysysa mu wnętrzności przez… odbyt, inny zostaje przepuszczony przez stalowe ogrodzenie niczym przez maszynkę do mięsa, etc, czyli dla każdego coś krwawego. Kto widział jedną z trzech poprzednich odsłon cyklu, może sobie ten film spokojnie darować. Niby wartością dodaną jest 3D, ale tutaj wykorzystane bez pomysłu i polotu.
MW – Michał Walkiewicz [2]
Casus szóstej „Piły”. Niby fajnie, tylko po co? 3D wykorzystane zupełnie bez pomysłu, a istota tej konwencji, malownicze zgony, wcale nie są takie malownicze. Drugi punkcik za końcówkę: nie wiem, czy umieszczając akcję finałowej jatki w multipleksie, twórcy mieli świadomość ironii, ale ja miałem na pewno.