Granice miłości
(The Burning Plain)
Guillermo Arriaga
‹Granice miłości›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 % |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Granice miłości |
Tytuł oryginalny | The Burning Plain |
Dystrybutor | Best Film |
Data premiery | 23 października 2009 |
Reżyseria | Guillermo Arriaga |
Zdjęcia | Robert Elswit, John Toll |
Scenariusz | Guillermo Arriaga |
Obsada | Charlize Theron, Kim Basinger, Jennifer Lawrence, José María Yazpik, Joaquim de Almeida, Tessa Ia, Diego J. Torres, J.D. Pardo, Daniel Pino, Robin Tunney |
Muzyka | Omar Rodriguez-Lopez, Hans Zimmer |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 111 min |
Gatunek | dramat |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Historia kilku osób, żyjących w różnych miejscach i w różnym czasie. Ich losy związane są jednak ze sobą tajemnicą wybaczenia i miłości.
Teksty w Esensji
Filmy – Wieści
Utwory powiązane
Filmy
‹Rio, I Love You›
–
César Charlone,
Vicente Amorim,
Guillermo Arriaga,
Stephan Elliott,
Sang-soo Im,
Nadine Labaki,
Fernando Meirelles,
José Padilha,
Carlos Saldanha,
Paolo Sorrentino,
John Turturro,
Andrucha Waddington
Dystrybutor reklamuje ten film hasłem „Odkryj świat niczym z powieści Paulo Coelho”, jednak wcale nie jest tak źle. Arriaga porusza tu swoje stałe tematy – fatum, odkupienie, przebaczenie – i choć jego pełnometrażowy debiut reżyserski nie ma emocjonalnego impetu dzieł Iñárritu, poczynania pokiereszowanych przez los bohaterów (świetnie zagranych) śledzi się z dużym zainteresowaniem.
Wolę Arriagę scenarzystę w duecie z Inarritu. Zdaje się, że popadł w syndrom Shyamalana. Po „Szóstym zmyśle” Shyamalan starał się za wszelką cenę robić filmy z twistem, no i wyszła mu z tego wiocha… wróć… „Osada”. Arriaga postawił sobie zapewne za punkt honoru, że każdy jego scenariusz będzie jeszcze bardziej skomplikowany od strony formalnej niż poprzedni. W efekcie w „Granicach miłości” mamy lekki przerost formy historii nad jej treścią. Ale za to jak to jest świetnie zagrane! A Charlize Therone kolejny raz udowadnia, że nie wstydzi się własnej nagości i wciąż jest w dobrej formie!!!
UL – Urszula Lipińska [6]
Guillermo Arriaga próbuje udowodnić, że wielkość „Amores Perros” czy „21 gramów” leżała w jego scenariuszach, ale „Granicami miłości” dowodzi tezy zgoła odwrotnej. Przede wszystkim, autor napisał sobie najsłabszą historię w karierze. Poszczególnie wątki rozbijają się na płaszczyźnie czasowej, a nie geograficznej, co stawia przez Arriagą-reżyserem trudność, której rozwiązania u Inarritu podpatrzyć nie mógł: emocjonalnego prowadzenia jednej postaci przez wydarzenia rozpięte na kilkanaście lat. Zlikwidował sobie jednocześnie możliwość misternego splecenia wątków na pozór bardzo od siebie dalekich. Próba skasowania przewidywalności przepisu na kino według Arriagi i odświeżenie formuły spełzły więc na nieporadnych modyfikacjach. A ofiarą tych operacji, co smutne, padły największe atuty jego dotychczasowych scenariuszy.
Nawiązanie do twórczości Paulo Coelho jest na polskim plakacie całkiem na miejscu. Podobnymi banałami operuje bowiem autor „Granic miłości”. Arriaga-reżyser – populista i kabalarz – toczy nierówny bój z Arriagą-scenarzystą, autorem brutalnie przyziemnych skryptów do „Amores Perros” i „21 gramów”. Swoim reżyserskim debiutem strzela sobie jednak samobója. Okazuje się bowiem, że do odpowiedniego zaakcentowania dramatu bohaterów trzeba czegoś więcej niż misternie rozpisanej fabuły.
KW – Konrad Wągrowski [6]
Arriaga w swym reżyserskim debiucie nie zachwyca, ale nie rozczarowuje, czego chcieliby niektórzy krytycy. Opowieść o międzyludzkich relacjach rozpisana na dwie płaszczyzny czasowe i dwa pokolenia jest przygotowana solidnie, dobrze zagrana i jakoś tak przejmująco smutna. W sumie coś mnie na koniec za serce złapało, a przecież w gruncie rzeczy o to chodzi.