Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dystrykt 9 (District 9)

Neill Blomkamp
‹Dystrykt 9›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDystrykt 9
Tytuł oryginalnyDistrict 9
Dystrybutor Vue Movie Distribution
Data premiery9 października 2009
ReżyseriaNeill Blomkamp
ZdjęciaTrent Opaloch
Scenariusz
ObsadaSharlto Copley, Jason Cope, Nathalie Boltt
MuzykaClinton Shorter
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiNowa Zelandia
Czas trwania112 min
WWW
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Przedstawiciele pozaziemskiej cywilizacji przybyli 28 lat temu na Ziemię. Bez precyzyjnego planu jak zorganizować życie uchodźców, ludzie odizolowali ich w dystrykcie 9. – zamkniętej dzielnicy Johannesburga. Powołana do jej nadzoru specjalna firma Multi-National United nie dba jednak o godziwe warunki dla przybyszy. Prawdziwym celem korporacji są badania nad odebraną im niezwykłą bronią. Do jej obsługi potrzebne jest jednak DNA obcych.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Konrad Wągrowski ‹Kłopoty z krewetkami›

Filmy – Publicystyka (6)       [rozwiń]





Książki – Wieści      



Filmy – Wieści      
ŚKF, Centrum Sztuki Filmowej ‹Science-fiction pod kontrolą›





Utwory powiązane
Filmy      



Tetrycy o filmie [8.14]

DA – Darek Arest [7]
Ja dziękuję za takie rewolucje, w których ktoś karze mi kibicować bohaterowi odmalowywanemu przez pół filmu jako zły, egoistyczny, kretyn. Szkoda tych fajnych pomysłów, których nawet nie będę już wymieniał, a które – poza formą – przechodzą z biegiem seansu we własną parodię. Wreszcie pojawili się w kinie Obcy, którzy przez swoje zachowania, sposoby komunikacji i cele, są ludziom zasadniczo bardzo… obcy. I jak to się kończy? Z anonimowego krewetkowego tłumu wyłania się ojcowska, czuła i rozsądna jednostka, trzymającego za koślawą rączkę małego E.T. Naprawdę przykre rozwiązanie. Pozytywna ocena mimo wszystko, ale z mocno zaciśniętymi zębami.

PD – Piotr Dobry [9]
Nie będę oryginalny, twierdząc, że to najbardziej oryginalny SF ostatnich lat, jeśli nie dekad. Przy całej swej perfekcji technicznej porusza też – jakże ciekawiej niż choćby filmy Mike’a Leigh – drażliwe kwestie społeczne. Mnie najbardziej ujęła smutna refleksja nad marnością gatunku homo sapiens, który mimo postępu cywilizacyjnego (a w jakiejś tam części również przez niego) moralnie stoi niżej od byle krewetek. „Byle”, bo mam na myśli nie tylko filmowe Krewetki z kosmosu. Niestety.

BF – Bartek Fukiet [9]
Efektowny debiut i dowód na dobrą rękę Jacksona-producenta. Blomkamp pokazał, że budżet widowiska SF nie musi być liczony w setkach milionów dolarów i wycisnął maksimum ze swoich 30 baniek zielonych. Film urzeka niebanalną fabułą i fenomenalnymi efektami specjalnymi (sercu piszącego tę notkę weterana „Quake’a” szczególnie bliskie są railo-podobne w działaniu bronie kosmitów). Wypróbowane elementy (paradokumentalna forma realizacyjna, transformacja człowieka w obcą formę życia) złożył Blomkamp w świeżą, elektryzującą całość. Podobała mi się ciekawie rozegrana ewolucja głównego bohatera – od antypatycznego dupka-urzędniczyny do ściganego wyrzutka, któremu kibicujemy. Irytowała – porażająca głupota poczynań Wikusa Van De Merwe, szczególnie pod koniec filmu. Na pewno jedna z najciekawszych pozycji gatunku w ostatnich latach.

MO – Michał Oleszczyk [9]
Prawie arcydzieło: „Książę i żebrak” Twaina w kostiumie s-f, ze zdumiewającym warsztatem i stopniem namacalności wszystkiego, co widać w kadrze. Pod tym względem lepsze były tylko „Ludzkie dzieci” Cuaróna. „Dystrykt 9” jest aktualny i żywy – w czym niemała zasługa genialnego Sharlto Copleya w roli głównej. Zaczyna od safandułowatego faszyzmu sługusa (wygląda równie głupio jak Ryan Gosling z „Miłości Larsa”), a kończy na bolesnej świadomości bycia wolnym człowiekiem. Czapki z głów.

WO – Wojciech Orliński [8]
Wymyślić coś naprawdę nowego w kinie science fiction, to sztuka nie lada. Dystrykt 9 powala świeżością pomysłu i oryginalną realizacją – jak im się udało tak precyzyjnie połączyć CGI z żywymi aktorami na świeżym powietrzu, gdzie tradycyjne metody typu green screen czy motion capture nie wchodziły w grę? Mam nadzieję, że wyjdzie jakieś DVD z dodatkami, bo okropnie jestem ciekaw, jak to kręcono i co widzieli aktorzy. Słabością jest pewna płaskość fabuły, zapewne związana z tym, że nie wchodziły w grę żadne improwizowane poprawki podczas kręcenia. Bohater robi tak samobójczo głupie rzeczy, że aż trudno mu kibicować, to chwilami psuje zabawę. Chwilami namolne są te aluzje, „patrzcie, teraz będzie o Halliburtonie” itd. – choć oczywiście akceptuję ich ideowe przesłanie. Ponadto jednak ten film jest po prostu ORYGINALNY I NOWATORSKI, a to wynagradza w zasadzie wszystko.

MW – Michał Walkiewicz [7]
Walor filmu Blomkampa jest oczywisty – paradokumentalna poetyka tuszuje niewielki budżet i wypada nadspodziewanie świeżo. Szkoda, że bohater to przykry debil, którego losami trudno się przejąć. Generalnie, wszystko w notkach kolegów się zgadza, ale przydałoby się w tym filmie ździebko ironii, żeby trochę rozmiękczyć śmiertelnie poważny (tak, ten kosmita naprawdę nazywa się Christopher Johnson i jest fajnym gościem) fabularny koncept.

KW – Konrad Wągrowski [8]
„Dystrykt 9”, choć nie idealny, jest niewątpliwym powiewem świeżości w filmowej fantastyce. Nieoczywista fabuła, wizje Obcych i relacji z nimi odrębne od przyjętych schematów, które przecież od lat zarzynają gatunek, solidne społeczne przesłanie, a wszystko to połączone w atrakcyjną rozrywkowo formę – takich filmów nam trzeba. Jeśli zaczyna się takim filmem jak „Dystrykt 9”, aż strach pomyśleć, jak dobry może być kolejny projekt Blomkampa.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.