Kiedy grupa nastolatków wygrywa w konkursie telewizyjnym główną nagrodę - jedną noc w rodzinnym domu Michaela Myersa - każdy z nich jest przekonany, że czeka ich znakomita zabawa z dreszczykiem, a telewizyjna transmisja na żywo przyniesie im przysłowiowe 15 minut sławy. Tymczasem nocna przygoda zamienia się w koszmar, gdy jej uczestnicy zdają sobie sprawę, że gra w której biorą udział, toczy się o ich życie.

Po pierwszych dziesięciu minutach umiera Jamie Lee, a wraz z nią resztka szansy na to, żeby kolejny sequel ‘Halloween’ dawał się jakoś oglądać. Po jej śmierci Michael Myers stanowczo powinien zacząć myśleć o emeryturze. Jeśli ktoś podchodzi do tego filmu z nastawieniem na komedię-mimo-woli, może nie będzie do końca rozczarowany: głupota dialogów w połączeniu z fatalnym aktorstwem wybijają się nawet ponad stany średnie tego typu produkcji. Zagorzali fani serii mogą obejrzeć z przyzwyczajenia; całej reszcie świata stanowczo i z serca odradzam.

Przyswoite oglądadełko w swojej klasie. Bez fajerwerków, ale i bez rozczarowań. Dla fanów serii.