Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Moja krew

Marcin Wrona
‹Moja krew›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMoja krew
Dystrybutor Hagi
Data premiery29 stycznia 2010
ReżyseriaMarcin Wrona
ZdjęciaPaweł Flis
Scenariusz
ObsadaEryk Lubos, Luu De Ly, Krzysztof Kolberger, Stanisława Celińska, Roma Gąsiorowska, Małgorzata Zajączkowska, Joanna Kurowska, Monika Kwiatkowska, Krzysztof ‘Diablo’ Włodarczyk
MuzykaMarcin Macuk
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania91 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Igor - samotny, zawodowy bokser, ciągle rokujący nadzieje na sukces, odnosi ciężkie obrażenia po ostatniej walce. Nie może się pogodzić z faktem zakończenia kariery. Początkowo pogrąża się w nocnym życiu. Później dojrzewa w nim myśl, żeby zostawić po sobie "coś" – dziecko. Bezskutecznie nawiązuje kontakty z różnymi kobietami. W końcu na Stadionie X-lecia znajduje Wietnamkę - YEN HA, która zgadza się urodzić mu dziecko w zamian za polskie obywatelstwo.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Filmy – Publicystyka      
Ewa Drab, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Kamil Witek ‹Nowe Horyzonty już po raz dziewiąty›

Filmy – Wieści      

Utwory powiązane
Filmy      



Tetrycy o filmie [4.25]

PD – Piotr Dobry [6]
Mnie też nie zachwyca ostatnia tercja, razi przedmiotowe potraktowanie bohaterki, irytuje kulminacja. Żałuję, że „Moja krew” to film ciekawy i satysfakcjonujący tylko w dwóch trzecich. Ale mimo wszystko nie robiłbym z Wrony Leni Riefenstahl. Przecież, weźmy pierwszy przykład z brzegu, żona Gopnika z „Poważnego człowieka” Coenów jest tak jak Yen Ha pozbawiona „psychologicznego i emocjonalnego rysopisu”, a krytycy interpretują tylko postać owego nieszczęśnika – bo i co ma być nagannego w fakcie, że główny bohater zajmuje i twórców, i nas… hm, głównie? Osobiście upuściłbym Igorowi nieco fabularnej krwi na rzecz Wietnamki, ale to nie jest… moja krew.

MO – Michał Oleszczyk [2]
„Kurwa, stary, ożeń się z nią, kurwa, bo ja mam kurwa przejebane; umieram, rozumiesz?”. Seksistowska fantazja Marcina Wrony niestety rozbija się o skały własnych ograniczeń: zamiast spojrzeć na swego bohatera jednocześnie od środka i od zewnątrz (jak Scorsese we „Wściekłym byku”, do którego Wrona bezwstydnie nawiązuje), horyzonty reżysera zdają się całkowicie pokrywać z horyzontami głównego bohatera. Moja ulubiona scena: kopulacja z prostytutką (wcieleniem zła), którą bohater zrzuca na ziemię jak worek kartofli. Czemu? Hm, bo to chyba suka była.

PP – Piotr Pluciński [6]
„Moja krew” to film dobry. Tylko i aż – z jednej strony zachwyca wyzbytą lokalnych ograniczeń realizacją; z drugiej zaś wpada w typowe dla naszego kina koleiny emocjonalnej pornografii. Eryk Lubos doskonały, w roli antypatycznego chama i egoisty Igora zawierający mocne podsumowanie dotychczasowego emploi. Szkoda tylko ostatnich 20-30 minut, kiedy to fabuła dość niespodziewanie ucieka w pretensjonalny, nieco szowinistyczny banał i przesadną ekspozycję dramaturgii. Historia kończy się jak to zwykle bywa – zawężoną, mocno subiektywną perspektywą zarysowanego wcześniej tematu, z którą zgodzić się niezwykle trudno.

MW – Michał Walkiewicz [3]
Lubos jest świetny i za niego dodatkowy punkcik. To w końcu nie jego problem, że gra w najbardziej szowinistycznym filmie dekady. Dziennikarzom broniącym tego gniota i szastającym banałami na prawo i lewo, umyka sedno sprawy. Jasne, nie ma nic złego w pokazywaniu patologicznej sytuacji, zwłaszcza jeśli puentuje ją przemiana (powiedzmy) bohatera. Naganne jest jednak krzywdzenie kobiety już na poziomie koncepcji postaci, pozbawianie jej psychologicznego i emocjonalnego rysopisu. Wietnamka Yen Ha jest w tym utworze duchem i/lub pojemnikiem na nasienie. A co najlepsze, w tekstach adwokatów Wrony, dziewczyna również nie odgrywa żadnej roli, bo tylko twardogłowy pięściarz Igor okazuje się postacią wartą interpretacji. Żenua.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.