Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 16 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Samotny mężczyzna (A Single Man)

Tom Ford
‹Samotny mężczyzna›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSamotny mężczyzna
Tytuł oryginalnyA Single Man
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery14 maja 2010
ReżyseriaTom Ford
ZdjęciaEduard Grau
Scenariusz
ObsadaColin Firth, Julianne Moore, Nicholas Hoult, Matthew Goode, Jon Kortajarena, Paulette Lamori, Ryan Simpkins, Ginnifer Goodwin, Teddy Sears, Lee Pace
MuzykaAbel Korzeniowski
Rok produkcji2009
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania99 min
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Historia George′a Falconera, profesora w średnim wieku, który próbuje odnaleźć się po śmierci swego długoletniego partnera, Jima. Jeden z jego studentów wydaje się być wyjątkowo zainteresowanym osobą George′a.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Piotr Dobry, Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski ‹Co nam w kinie gra: Robin Hood, Samotny mężczyzna›

Filmy – Publicystyka (6)       [rozwiń]
Piotr Dobry, Ewa Drab, Karol Kućmierz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek, Artur Zaborski ‹Filmowy rok 2010: Porażki i sukcesy 2010›





Utwory powiązane
Filmy      


Tetrycy o filmie [7.57]

DA – Darek Arest [7]
Rzeczywiście, pięknie uszyty film. Tu powinna nastąpić seria zastrzeżeń, ale darujmy sobie – mimo wszystko warto.

PD – Piotr Dobry [8]
Pięknie sfotografowany, pięknie zagrany i pięknie smutny film, opowiadający w gruncie rzeczy bardzo uniwersalną historię. Kto, jak główny bohater, nie przeżył choć jednego dnia w głębokiej depresji, niech pierwszy założy glany i koszulkę Młodzieży Wszechpolskiej.

UL – Urszula Lipińska [8]
Właściwie, dziwnie się ten film ogląda. Mając kilkakrotnie wrażenie, że reżyser ambitnie bierze się za pomysły, które, to pewne, pozostawią tylko wspomnienie dobrych chęci zamiast dobrego filmu. Jednak Tom Ford w porę przestaje błogo kontemplować męskie ciała wijące się w morskich głębinach, żeby wykrzesać z tej historii coś dotkliwego. Z tak imponującą umiejętnością przykuwania uwagi do detalu (w obrazie i muzyce – weźmy choćby tykający zegar) i elegancji, łatwo było wszystko zagłaskać na śmierć. A tu te rozwiązania doskonale oddają rytm prozy Isherwooda i zarazem nie pozostawiają wątpliwości co do to autorskiego tonu filmu. Zresztą, z takimi aktorami chyba nie mogło być inaczej. Nie dziwi mnie, że Akademia nie przyznała Colinowi Firthowi Oscara. Gołym okiem widać, że zasłużył przynajmniej na dwa.

MO – Michał Oleszczyk [6]
Na końcu nie powinien pojawiać się napis „directed by”, ale raczej: „designed by Tom Ford”. Stylizacja każdej chusteczki do nosa i serwetki stołowej trochę dławi emocje. Poza tym znów dostajemy tu wizję gejów jako przeestetyzowanych, wyjętych z kontekstu społecznego „wrażliwców” – stereotyp, z którym chyba najtrudniej zerwać.

WO – Wojciech Orliński [8]
Parokrotnie tu już sygnalizowałem w notkach poświęconych filmom takim jak „Do diabła z miłością”, uwielbiam wzornictwo wczesnych lat 60. Te wszystkie budynki i samochody pożerałem wzrokiem tak, jak geje pożerać mogą te nagie ciała w basenie. Ale zafascynowało mnie w tym filmie połączenie obu wątków. To wzornictwo odwoływało się do przeczucia nowoczesności – że oto żyjemy w czasach przełomu, podróży kosmicznych, mózgów elektronowych i autostrad, które wtedy w USA były na mniej więcej takim etapie jak u nas. Obyczajowo świat jednak tkwił w XIX wieku razem z jego wiktoriańską heteronormatywnością. Za chwilę więc eksplodują te inne lata 60., te które obiecuje piosenka „Welcome To The Sixties” w musicalu „Lakier do włosów”. W filmie sygnalizuje to soulowe „Green Onions”, które Colin Firth wita początkowo z odrazą, ale potem daje się wciągnąć w szalony taniec Julianne Moore. Monolog bohatera o strachu przed mniejszością to zaś wspaniała riposta dla wszystkich palantów, którym przeszkadzają gejowskie parady.

PP – Piotr Pluciński [8]
Intrygujący debiut, który z przesadnej stylizacji czyni ciekawą zasadność, przynajmniej w kontekście tej akurat historii. Rola życia Colina Firtha!

KW – Konrad Wągrowski [8]
Mądre, smutne, nastrojowe, świetnie zagrane, bardzo poruszające – czego więcej trzeba?

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.