Coś
(The Thing)
Matthijs van Heijningen Jr.
‹Coś›
Opis dystrybutora
Gdy pod pokrywą lodową odnaleziony zostaje gigantyczny pojazd kosmiczny, Sander Halvorson, światowej sławy naukowiec, zrobi wszystko, aby przypisać sobie znalezisko. Początkowo tylko młoda badaczka Kate Lloyd oraz pilot Sam Carter alarmują przed zagrożeniem ze strony tajemniczego pasażera pojazdu. Największe odkrycie ludzkości może okazać się początkiem jej zagłady.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje
Książki – Publicystyka
Filmy – Wieści
BH – Błażej Hrapkowicz [4]
Oryginałem Carpentera rządziła implozja, siła dośrodkowa, klaustrofobia i paranoja wzmocniona celowymi białymi plamami w fabule. Prequel to eksplozja – niby wciąż nieufność, podejrzliwość i ciasnota, a jednak typowe dla współczesnych remaków (prequeli, sequeli, whatever) przedkładanie efekciarstwa i dosłowności nad atmosferę. W kategorii „strachy na lachy” – od biedy może być. Do arcydzieła Carpentera nie ma żadnego podejścia.
KW – Konrad Wągrowski [4]
Będę odkrywczy – zupełnie niepotrzebny remake… to znaczy prequel. Właściwie wszystkie zwroty akcji skopiowane ze znakomitej wersji Carpentera z zamianą przypiekania krwi na oglądanie plomb. Co gorsza – poza główną bohaterką – inne postacie zlewają się w jednorodną masę (i nie mówię tu o chwilach przeobrażeń). Dziwne zresztą, że owe komputerowe przeobrażenia robią dużo mniejsze wrażenie niż efekty sprzed 30 lat. Miły ukłon do miłośników pierwowzoru w ostatniej scenie, ale powiedzmy sobie szczerze – bez niego ten remake… to znaczy prequel byłby już żałosny.