Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Starsza pani musi zniknąć (Duplex)

Danny DeVito
‹Starsza pani musi zniknąć›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStarsza pani musi zniknąć
Tytuł oryginalnyDuplex
Dystrybutor SPI
Data premiery16 kwietnia 2004
ReżyseriaDanny DeVito
ZdjęciaAnastas N. Michos
Scenariusz
ObsadaDrew Barrymore, Ben Stiller, James Remar, Eileen Essel, Swoosie Kurtz
MuzykaDavid Newman
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania97 min
Gatunekkomedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Młoda para odnajduje mieszkanie swoich marzeń. Jest tylko małe ale... w postaci staruszki mieszkającej piętro wyżej. Wkrótce chłopak i dziewczyna przekonają się na co ich stać, gdy muszą walczyć o odrobinę spokoju.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Utwory powiązane
Filmy      


Tetrycy o filmie [4.40]

PD – Piotr Dobry [5]
Danny DeVito odcina kupony, serwując nam melanż swych dwóch starszych filmów – „Wojny państwa Rose” i „Wyrzuć mamę z pociągu”. W dodatku za scenariusz odpowiada tu typ, który wcześniej pisał dla Beavisa i Buttheada, a ostatnio dla Looney Tunesów. Szczytem finezji są więc gagi oparte na pierdach i wymiocinach, nie ma ani jednego świeżego pomysłu. Także niezawodny zazwyczaj Stiller jakiś taki przygaszony, jakby świadom, że z tak nędznych dialogów nic nie wykrzesze. Oczywiście Ben nie jest mimo wszystko Brendanem Fraserem i w przeciwieństwie do „Looney Tunes…” da się „Starszą panią…” oglądać, a nawet raz czy dwa uśmiechnąć, ale marna to chyba pociecha – etykietka komedii najlepszej z najgorszych (pierwszy kwartał roku skończył się dla tego gatunku zaiste fatalnie)…

TK – Tomasz Kujawski [4]
Scenariusz jak z kreskówek, w których bohater (tu bohaterowie) próbują na przeróżne sposoby unicestwić jakiegoś pozornie niegroźnego i głupawego wroga, a ten za każdym razy robi ich na szaro. Do momentu, w którym Barrymore obrzygiwuje Stillera może nie jest zbyt śmiesznie, ale przynajmniej sympatycznie, potem zachowanie bohaterów traci resztki logiki i film robi się nużący.

WO – Wojciech Orliński [4]
Agent Bena Stillera musi zniknąć! Kocham tego aktora, ale filmy, w których występuje są w najlepszym przypadku... przeciętne. Czy on, na litość boską, w ogóle czyta te scenariusze przed podpisaniem kontraktu? Jeśli nie czyta, tym bardziej potrzebuje dobrego agenta, który je będzie czytać za niego. Ten film ma 2 punkty za Bena i 1 za Drew - ale sam w sobie to po prostu jedynka.

KS – Kamila Sławińska [4]
Cenię reżyserskie pomysły Danny’ego DeVito, ale ten film nieszczególne mu się udał. Po pierwsze, trzeba znać realia mieszkaniowe Nowego Jorku, żeby w pełni docenić powagę sytuacji bohaterów. To, co w miarę uniwersalne, też nie broni się do końca; rozwlekła akcja i mało śmieszne dialogi to tyko część problemu. Długo zastanawiałam się, jakich rad można było udzielić reżyserowi, żeby z tego filmu miała szansę wyjść komedia pełną gębą. Przyszło mi do głowy tylko jedno sensowne rozwiązanie: rolę Drew Barrymore powinien był zagrać Owen Wilson. Nie przeszkodziło by też, gdyby staruszką był Robin Williams... ale przy tym się nie upieram.

KW – Konrad Wągrowski [5]
Komedia satyryczno - slapstikowa. Bez większych ambicji, o prostej strukturze. Momentami śmieszna, ale jednak troche niedopracowana, większośc dowcipów opiera się na oklepanym humorze sytuacyjnym. Temat zmagań młodego małżeństwa z demoniczną starszą panią nie jest wygrany, po pierwsze dlatego, że nie rozumiemy, dlaczego tak nagle poszukują rozwiązania ostatecznego i trudno uzasadnić dlaczego właściwie im się nie udaje. Film trochę bez duszy.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.