Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹26 Warszawski Festiwal Filmowy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Warszawska Fundacja Filmowa
CyklWarszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
MiejsceWarszawa
Od8 października 2010
Do17 października 2010
WWW

26 WFF: Środa, 13.10

Esensja.pl
Esensja.pl
Środa została poświęcona białoruskim emigrantkom („Nielegalni" i „Dwa ognie"), tureckiemu filmowemu narybkowi („Opowiesci z Kars") i izraelskiej armii („Infiltracja"). Faworytów nadal nie widać, a filmy z Konkursu Głównego się kończą. Wciąż czekamy na objawienie. Oby nie na próżno.

Artur Zaborski

26 WFF: Środa, 13.10

Środa została poświęcona białoruskim emigrantkom („Nielegalni" i „Dwa ognie"), tureckiemu filmowemu narybkowi („Opowiesci z Kars") i izraelskiej armii („Infiltracja"). Faworytów nadal nie widać, a filmy z Konkursu Głównego się kończą. Wciąż czekamy na objawienie. Oby nie na próżno.

‹26 Warszawski Festiwal Filmowy›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Warszawska Fundacja Filmowa
CyklWarszawski Międzynarodowy Festiwal Filmowy
MiejsceWarszawa
Od8 października 2010
Do17 października 2010
WWW
„Nielegalni” (reż. Olivier Masset-Depasse, Belgia, Francja, Luksemburg 2010)
Ekstrakt: 70%
Przebywająca nielegalnie na terenie Belgii Tania zostaje aresztowana. By uniknąć deportacji przyjmuje taktykę wymazania tożsamości. Zapomina nazwiska, opuszki palców przypala żelazkiem. Dopóki nie zostanie zidentyfikowana, dopóty jest szansa na zwolnienie z obozu dla internowanych i dalsze życie w Belgii. Dla urzędników przyjęta taktyka jest nieobca. Zastraszając Tanię konsekwencjami milczenia, dostają w końcu jej podstawowe dane. Deportacja wydaje się nieunikniona. Kobieta zostaje siłą wsadzona na pokład samolotu, który ma dostarczyć ją do rodzinnego kraju. I tu odbywa się najciekawsza scena filmu. Współpasażerowie, poruszeni błagalnym krzykiem dziewczyny, reagują rejestrując brutalne zachowanie policji za pomocą telefonów komórkowych. Ich aktywna postawa daje nadzieję, że masowa znieczulica nie dopadła jeszcze wszystkich. Mieszkańcy Unii Europejskiej w dzisiejszych czasach swobodnie korzystają z przepływu przez granicę ludzi, towarów i usług. Odwiedzając multikulturowe metropolie często zapominamy o ludziach, którzy tęsknią do innego kraju niczym czechowowskie trzy siostry do Moskwy.
„Opowieści z Kars” (reż. Zehra Derya Koç, Ahu Öztürk, Emre Akay, Ülkü Oktay, Özcan Alper, Turcja 2010)
Ekstrakt: 60%
Kars to turecka prowincja w pobliżu granicy z Armenią. Młodzi twórcy (trójka z nich to debiutanci) osadzili w niej akcję swoich filmów przede wszystkim ze względu na jej przeciętność. Nie ma tu szczególnych krajobrazów, nie wiąże się z nią żadne wydarzenie historyczne. Na jej tle ukazane zostały portrety także przeciętnych osób. W nowelce „Motoguzzi” Yusuf pokonuje każdego ranka rowerem trasę wielu kilometrów, by dostać się do szkoły. W „Popiołach” Nazli, przybywając do rodzinnej miejscowości na pogrzeb matki, dokonuje rozliczenia z przeszłością. W „Otwartej ranie” bohater także powraca do miejsca urodzenia. Tym razem pretekstem jest pogrzeb babki. Przy konfrontacji z rodziną wychodzi na światło dzienne zaskakujący obraz ojca, którego niekoniecznie jest dobrym człowiekiem, na którego się kreuje. W „Zilo” tytułowa bohaterka pakuje pisklę kurczaka do plecaka i z dziecinnym zawzięciem planuje uciec do Ankary. „Trochę prawdy” jest jedyną komedią w zestawie. Oglądamy rolnika, który biegnie naprzeciw nowoczesności zatrudniając do gospodarstwa inżyniera. Przedstawione opowieści ogląda się całkiem przyjemnie, jednak trudno doszukać się w nich głębszych refleksji. Ot, poprawne debiuty reżyserskie. Obawiam się jednak, że na tureckim odpowiedniku „Młodzi i Film” przeszłyby bez echa.
„Infiltracja” (reż. Dover Koshashvilli, Izrael, Francja 2010)
Ekstrakt: 55%
Akcja filmu Koshashvilla rozgrywa się w izraelskiej jednostce wojskowej, do której trafiają żołnierze obarczeni zdrowotnym defektem. Jeden ma chorobę skóry, inny słabszy wzrok, kolejny cierpi na ataki epilepsji. Jedynie owe wady łączy naszych bohaterów. Za to różnic jest co niemiara – od etnicznych (mamy tu i Izraelitów i multum imigrantów), przez zawodowe, aż po światopoglądowe (jedni są prymusami w wykonywaniu rozkazów, inni mają je zwyczajnie gdzieś). Ta sztucznie uformowana grupa ma zostać wyszkolona do obrony Izraela. Pomysł straszny i śmieszny zarazem. Reżyser realizuje go w sposób groteskowy. Rzucony granat o mało nie zabija połowy oddziału, najzdolniejszy żołnierz nosi kij zamiast giwery, a w barakach tańczy się lap dance i całuje kolegów. Zafundowana widzom metafora izraelskiej armii (w filmie padają słowa, że tylko dzięki niej Izrael dalej funkcjonuje) obrazuje historiozoficzną krytykę tego kraju. Niepełnosprawna wspólnot, mimo ciekawego pomysłu, wydaje się jednak pomysłem nieco przeszarżowanym. Głównie z winy mocno nieciekawego scenariusza.
„Dwa ognie” (reż. Agnieszka Łukasik, Polska, Szwecja 2010)
Ekstrakt: 65%
Łukasik wycofała swój film z konkursu w Gdyni. Zamiast lokalnego festiwalu wybrała światowe, gdzie jej film przeszedł niedostrzeżony. Białoruska emigrantki, która z niewyjaśnionych powodów posługuje się językiem polskim, uciekając przed handlem dziećmi trafia dla szwedzkiego obozu dla uchodźców. Szwecja, która w oczekiwaniu kobiety miała być ziemią obiecaną, okazuje się krajem niewyrozumiałym i zimnym, bynajmniej nie ze względu na panującą porę roku. Łukasik pokazuje, jak bardzo różne są od siebie przekazywane zza granicy wieści od stanu faktycznego. Ekskluzywna willa jednej z koleżanek Marty okazuje się miejscem, gdzie ta pracuje jako sprzątaczka, a małżeństwo wyborem z rozsądku pozbawionym miłosnych uniesień. Bohaterka przerażona takim stanem rzeczy, wierzy, że uda jej się uniknąć takiego losu. Jednak strach przed powrotem do białoruskiego koszmaru okaże się większy od własnej godności. Stosowana przez reżyserkę poetyka kina grozy, choć miejscami mocno przesadzona, od początku daje znać, że mamy do czynienia z historią bez happy endu. Te są rzadkim rozwiązaniem w wypadku ekstremalnych wyborów.
koniec
14 października 2010

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

26 WFF: Niedziela, 17.10
— Artur Zaborski

26 WFF: Sobota, 16.10.2010
— Artur Zaborski

26 WFF: Piątek, 15.10
— Artur Zaborski

26 WFF: Napięcie po trzęsieniu Ziemi
— Marta Karpińska

26 WFF: Czwartek, 14.10
— Artur Zaborski

26 WFF: Animowany buc
— Marta Karpińska

26 WFF: Camp na kampusie
— Marta Karpińska

26 WFF: Wtorek, 12.10
— Artur Zaborski

26 WFF: Hitchcock po arabsku
— Marta Karpińska

26 WFF: Poniedziałek, 11.10
— Artur Zaborski

Z tego cyklu

Niedziela, 17.10
— Artur Zaborski

Sobota, 16.10.2010
— Artur Zaborski

Piątek, 15.10
— Artur Zaborski

Napięcie po trzęsieniu Ziemi
— Marta Karpińska

Czwartek, 14.10
— Artur Zaborski

Animowany buc
— Marta Karpińska

Camp na kampusie
— Marta Karpińska

Wtorek, 12.10
— Artur Zaborski

Hitchcock po arabsku
— Marta Karpińska

Poniedziałek, 11.10
— Artur Zaborski

Tegoż autora

Co nam w kinie gra: Wymyk, Druga Ziemia
— Jarosław Loretz, Artur Zaborski

Trójgłos o „Ki”
— Ewa Drab, Zuzanna Witulska, Artur Zaborski

Gdynia 2011 (2): Panorama Polskiego Kina
— Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Artur Zaborski

Gdynia 2011 (1): Filmy konkursowe
— Urszula Lipińska, Konrad Wągrowski, Artur Zaborski

Off off with head
— Artur Zaborski

O (p)o(d)glądaniu
— Artur Zaborski

Tydzień z hiszpańską sztuką filmową
— Artur Zaborski

Zastrzyk adrenaliny na widok podnoszącej się kurtyny
— Artur Zaborski

Ciemnego pokoju nie trzeba się bać
— Artur Zaborski

Janek Wiśniewski padł, Janek Komasa wstał
— Artur Zaborski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.