Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Odszedł „nieuchwytny mściciel”. Wspomnienie o Wiktorze Kosychu

Esensja.pl
Esensja.pl
Kto wie, czy nie należałoby uznać go za najpopularniejszego aktora dziecięcego w historii kinematografii radzieckiej… Na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku cieszył się bowiem nieprawdopodobną wręcz popularnością dzięki udziałowi w filmowej westernowej trylogii Ormianina Edmonda Keosajana o „Nieuchwytnych mścicielach”. Później, choć został zawodowym aktorem, odcinał już tylko kupony od dawnej sławy. Wiktor Kosych zmarł 22 grudnia 2011 roku.

Sebastian Chosiński

Odszedł „nieuchwytny mściciel”. Wspomnienie o Wiktorze Kosychu

Kto wie, czy nie należałoby uznać go za najpopularniejszego aktora dziecięcego w historii kinematografii radzieckiej… Na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku cieszył się bowiem nieprawdopodobną wręcz popularnością dzięki udziałowi w filmowej westernowej trylogii Ormianina Edmonda Keosajana o „Nieuchwytnych mścicielach”. Później, choć został zawodowym aktorem, odcinał już tylko kupony od dawnej sławy. Wiktor Kosych zmarł 22 grudnia 2011 roku.
Western jako gatunek filmowy kojarzy nam się przede wszystkim z dwiema kinematografiami: amerykańską (w znacznie większym) i włoską (w nieco mniejszym stopniu). Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że był on również bardzo popularny w Związku Radzieckim, gdzie, począwszy jeszcze od czasów międzywojennych, powstało co najmniej kilkadziesiąt filmów zaliczanych do tak zwanych easternów (czytaj: westernów wyprodukowanych w krajach demokracji ludowej). Największą sławę spośród nich zyskały „Białe słońce pustyni” (1969) Władimira Motyla, „Swój wśród obcych, obcy wśród swoich” (1974) Nikity Michałkowa (który to obraz był debiutem reżyserskim słynnego już wówczas aktora) oraz – oparta na przygodowej powieści Piotra Bliachina „Czerwone diablęta” (1923-1926) – kinowa trylogia ormiańskiego twórcy Edmonda Keosajana, której bohaterami byli „Nieuchwytni mściciele” (1966-1971). Grająca w niej główne role czwórka młodych aktorów (wszyscy urodzili się między 1950 a 1952 rokiem) – Wiktor Kosych (filmowy Dańka Szczus), Walentina Kurdiukowa (jego siostra Ksańka), Michaił Mietiełkin (Walerka Mieszczeriakow) oraz Wasilij Wasiljew (cygan Jaszka) – zdobyli nieprawdopodobną wręcz popularność w całym kraju. Niestety, dwudziestego drugiego grudnia – na miesiąc przed swymi sześćdziesiątymi drugimi urodzinami – pierwszy z nich pożegnał się już na zawsze ze swymi wielbicielami.
Wiktor Iwanowicz Kosych urodził się dwudziestego siódmego stycznia 1950 roku w Ałapajewsku, prowincjonalnej miejscowości na Uralu (w obwodzie swierdłowskim). Naprawdę nazywał się Wiktor Nikołajewicz Wołkow, a jego matka była nauczycielką fizyki w jednej z miejscowych szkół. Ojca stracił bardzo wcześnie; wtedy też chłopcem i jego matką zaopiekował się, pochodzący z tego samego miasta, znany radziecki aktor – mistrz drugiego planu – Iwan Siergiejewicz Kosych. Zaadoptował on malca, który po uzyskaniu pełnoletności w pełni świadomie przyjął nazwisko i otczestwo swojego dobrodzieja. Wcześniej jednak, dzięki Iwanowi Siergiejewiczowi zaczął robić karierę filmową. Po raz pierwszy pojawił się na ekranie jako niespełna czternastolatek w trzech epizodycznych rólkach – w dramacie dziecięcym „Walera” Borisa Rycariewa, komedii „Dobro pożałowat’, ili Postoronnim wchod wosprieszczion” Elema Klimowa oraz głośnym dramacie wojennym „Ojciec żołnierza” Reza Czcheidzego (wszystkie z 1964 roku). Rok później zapisał na swoje konto dwa kolejne występy przed kamerą, zagrał bowiem drugoplanową rolę w młodzieżowym melodramacie Aleksandra Mitty „Dzwonią, otwórzcie drzwi!” oraz główną w obyczajowym obrazie Eduarda Gawriłowa i Walerija Kriemniowa „Obok okien jeżdżą pociągi”.
To był jednak dopiero wstęp do prawdziwej kariery i naprawdę wielkiej sławy. Ta nadeszła w kolejnych latach, kiedy na ekrany kin w całym Związku Radzieckim trafiły trzy powiązane postaciami głównych bohaterów easterny Edmonda Keosajana: „Nieuchwytni mściciele” (1966), „Nowe przygody nieuchwytnych” (1968) oraz „Korona carów rosyjskich” (1971). Grany przez Kosycha Dańka Szczus, sierota czasów wojny domowej w Rosji, który stracił ojca w masowej egzekucji przeprowadzonej na rozkaz białogwardyjskiego atamana kozackiego Burnasza, mimo młodego wieku, emanował charyzmą i siłą woli. Pozostałym nastoletnim aktorom też zresztą niczego nie brakowało. A że, poza nimi, na ekranie pojawiło się również wielu bardzo znanych w Kraju Rad artystów – chociażby Boris Siczkin, Inna Czurikowa, Sawielij Kramarow, Iwan Kosych, Armen Dżigarchanian, Władimir Iwaszow, Swietłana Swietlicznaja, Jan Frenkel, Rołan Bykow i Ludmiła Gurczenko – sukces frekwencyjny był murowany. Na pierwszą odsłonę przygód młodych „mścicieli” bilety kupiło 54,5 miliona obywateli ZSRR, na drugą – nieco ponad 66 milionów, na trzecią natomiast – prawie 61 milionów. Druga i trzecia część trafiły na listę dwudziestu najpopularniejszych filmów w całej historii radzieckiej kinematografii (odpowiednio na dziewiątym i szesnastym miejscach).
Udział w trylogii Edmonda Keosajana był jednak jednocześnie szczytem artystycznych dokonań Wiktora Iwanowicza. Choć po ukończeniu gimnazjum wybrał się na studia aktorskie – fachu uczył się pod okiem Siergieja Bondarczuka w moskiewskim Wszechzwiązkowym Państwowym Instytucie Kinematografii (WGIK) – i stworzył później jeszcze około trzydziestu kreacji, żadna z nich nie była już tak udana i tak ważna, jak te na starcie kariery. W latach 70., 80. i 90. ubiegłego wieku grywał głównie role drugoplanowe i epizodyczne; między innymi w dramacie społecznym „Z tobą i bez ciebie” (1973) Rodiona Nachapetowa, wojennej „Jundze z floty północnej” (1973) Władimira Rogowoja, kryminalnej „Knajpie na Piatnickiej” (1977) Aleksandra Fajncymmera i w dramacie politycznym „Chłodne lato pięćdziesiątego trzeciego” (1987) Aleksandra Proszkina. W połowie lat 90. Kosych wziął, trwający dekadę, rozbrat z filmem; w tym czasie występował na deskach stołecznego teatru „Temp”. Powrócił w 2004 roku niewielką rólką w miniserialu wojennego-szpiegowskim Andrieja Maliukowa „Dywersant”. Ostatni raz stanął przed kamerą na planie telewizyjnego dwuczęściowego melodramatu Olega Safaralijewa „Znajdź mnie” (2010); w tym samym czasie został również zaproszony do udziału w kryminalno-wojennym serialu Eljora Iszmuhamedowa „MUR”, którego premiera planowana jest na przyszły rok.
Trudno jednak stwierdzić, czy będzie można Wiktora Iwanowicza zobaczyć w ostatecznej wersji filmu, ponieważ ostatnie dwa lata życia aktora były dlań prawdziwym pasmem udręk i nieszczęśliwych przypadków. Ten wysportowany – świetnie jeżdżący konno i trenujący w młodości sambo (tradycyjną rosyjską wersję judo i zapasów) – mężczyzna trafił dwudziestego trzeciego listopada 2009 roku do szpitala po groźnie wyglądającym wypadku samochodowym. Dziewięć miesięcy później, dwunastego sierpnia, padł ofiarą kolejnej kolizji i ponownie wymagał długotrwałej rehabilitacji; w marcu tego roku natomiast przewrócił się na ulicy, w wyniku czego odniósł liczne obrażenia. Od tamtej pory prawie nie opuszczał swego moskiewskiego mieszkania; zmarł w nim w czwartek dwudziestego drugiego grudnia około południa.
koniec
23 grudnia 2011

Komentarze

27 XII 2011   12:23:18

dzięki za przypomnienie tego aktora, jako dzieciak oglądałem "Nieuchwytnych", bardzo mi się wtedy te filmy podobały..

02 I 2012   20:37:45

Sambo to nie jest "tradycyjna rosyjska wersja judo i zapasów"

08 I 2012   12:10:01

Sambo to jest tradycyjny rosyjski sport walki będący połączeniem elementów judo i zapasów.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.