(Frantic)
Złe misieTed nie jest pierwszym niegrzecznym misiem, jakiego mieliśmy okazję poznać. Nie jest nawet najgorszym. W towarzystwie innych złych misiów dużego i małego ekranu mógłby uchodzić za wzór cnót.
Łukasz GrędaZłe misieTed nie jest pierwszym niegrzecznym misiem, jakiego mieliśmy okazję poznać. Nie jest nawet najgorszym. W towarzystwie innych złych misiów dużego i małego ekranu mógłby uchodzić za wzór cnót. Kolejna ofiara Romana Polańskiego (do spółki z Harrisonem Fordem). Od lat próbuje dochodzić swoich praw przed sądem – bezskutecznie. Gdy bohater grany przez Harrisona Forda zostaje przyłapany nago w pokoju Emanuelle Seigner, żeby jakoś zamaskować swój naturalny stan, łapie za pluszowego misia. Poduszka byłaby bardziej poręczna, ale Polański nie byłby sobą, gdyby nie spłatał widzom figla. Dorosły mężczyzna ściskajacy w rękach misia to widok nietuzinkowy i komiczny, ale jeśli dodać do tego, że mężczyzna jest nagi to owa scena nabiera nieco dwuznacznego charakteru. Miś, atrybut dzieciństwa, został tu wykorzystany w typowy dla Polańskiego sposób – nie jest to już niewinna zabawka, ale element perwersyjnej gry z widzem. Bohater swoich czasów. Wzór i autorytet moralny. Niestety ostatnimi czasy coraz głośniej o jego domniemanym udziale w „aferze słomianej”. Najsłynniejszy miś polskiego kina, który z powodzeniem zastapił Chochoła z dramatu Wyspiańskiego w roli sumienia narodu. Bareja znalazł idealną formę na polskie ułomności – miś choć sympatyczny, potrafi pokazać kły. – To jest miś na skalę naszych możliwości – ucina dyskusję co do jego przeznaczenia prezes Ochódzki. Miś nic nie znaczy, nic nie robi, ot po prostu jest i przez to swoje „jestestwo” urasta do miana metafory polskiego losu, równie ponurej co u Wyspiańskiego. Dwulicowy typ. Potrafi sprawiać wrażenie życzliwego, ale w rzeczywistości to mściwy autokrata, który nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel. Niech nikogo nie zwiedzie słodki zapach, jaki roztacza wokół siebie Tuliś. Po tym jak został zastąpiony przez swoją właścicielkę innym egzemplarzem coś w nim pękło i zmienił się w krwawego dyktatora. – Jeśli nikt mnie kocha, to żadna zabawka również nie będzie kochana – tak można podsumować jego filozofię życia. Sprawuje rządy terroru, aż do momentu, gdy w Słoneczkowie nie pojawi się Buzz i reszta zabawek Andy’ego. Plotka głosi, ze twórcy wzorowali postać Tulisia na Józefie Stalinie. Rzeczywiście, trudno odmówić im pewnego podobieństwa, szczególnie w kwestii charakteru. Podejrzany o udział w nielegalnym handlu zwierzętami. Podróżuje z tajemnicza walizką. Nic mu nigdy nie udowodniono, ale… Colargol w latach ‘90 siał postrach wśród młodych widzów. Nie dość, że trudno było wymówić jego imię, nie łamiąc sobie przy tym języka, to ciężko było się połapać w jego perypetiach. Colargol był typem bohatera rodem z opery mydlanej – żółwim tempem zmierzał do celu, a po drodze wpadał w homeryckie dygresje. Oglądanie jego przygód mogło kosztować więcej nerwów niż dociekanie, co aktualnie dzieje się w „Modzie na sukces”. Znany skandalista, słynący z niewyszukanego słownictwa. Voyeurysta. A teraz drogie dzieci pocałujcie misia w d…. – tymi słowami Bronisław Pawlik miał pożegnać się z widzami po emisji jednego z odcinku „Misia z okienka”. Tak przynajmniej głosi legenda. Nikt bowiem nie dysponuje nagraniem owego feralnego odcinka. Mnóstwo osób za to zarzeka się, że słyszało, bądź zna kogoś kto słyszał to słynne zdanie. Nie jest nawet pewne, czy jego autorem jest Pawlik, Wyszyński, czy może redaktor Wicherek, który miał opowiadać tę anegdotę na spotkaniach z publicznością. Najlepiej ubrany miś w PRL-u. Playboy i utracjusz. Bohaterowie bajek dla dzieci z reguły nie dbają o garderobę: Miś Puchatek ciągle chodzi w jednej koszulce, Miś Yogi nigdy nie zmienia krawata, a Bob Budowniczy ma swój wysłużony drelich. Nie mówiąc już o tym, że większość z nich paraduje bez ubrania. Na tym tle Miś Uszatek jawi się jako prawdziwa ikona stylu. Ubierał się skromnie, ale ze smakiem. Dzieci mogły nauczyć się od niego, czym jest dobry gust, co jest równie istotne dla prawidłowego rozwoju jak jedzenie warzyw i szczotkowania zębów po posiłku. Furiat i frustrat, znęca się nad rodziną. Wśród bohaterów Zwariowanych Melodii nie brakuje frustratów i nieudaczników – Wille E. Kojot bezskutecznie próbuje złapać Strusia Pędziwiatra; Elmer jest obiektem żartów Królika Bugsa, Sylwester robi co może, ale i tak nie udaje mu się pożreć Tweety’ego. Animki żyją w nieustającym stresie, od porażki do porażki. W takiej sytuacji specjaliści radzą znaleźć sobie jakieś bezpieczne miejsce; azyl w którym można by się schronić. Czy istnieje lepsze ku temu miejsce niż dom? Większość pewnie by się z tym zgodziła, ale nie Tata Miś. Trudno mu się dziwić: gdy w domu czeka na Ciebie syn nieudacznik oraz żona, która Tobą gardzi i przy byle okazji leje cię wałkiem po głowie, dom to ostatnie miejsce, w którym chciałoby się być. • • • Czytaj też recenzję filmu „Ted” 11 września 2012 |
Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.
więcej »Wyroby rodzimych browarów trafiają na półki również zagranicznych marketów, ale nie jest wcale tak prosto się o tym przekonać.
więcej »Wielbiciele Hansa Klossa mogli w czwartkowy wieczór 16 grudnia 1965 roku poczuć wielki smutek. W ramach Teatru Sensacji wyemitowano bowiem „Koniec gry”, spektakl zapowiadany jako ostatni odcinek „Stawki większej niż życie”. Jak się niespełna rok później okazało, wcale tak nie było. J-23 powrócił na „mały ekran”. Mimo że jego pierwsze rozstanie z widzami nie należało do szczególnie spektakularnych.
więcej »Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
20 najlepszych filmów animowanych XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja
100 najlepszych filmów animowanych wszech czasów
— Esensja
Esensja ogląda: Maj 2013 (1)
— Anna Kańtoch, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński
Esensja ogląda: Marzec 2013 (3)
— Jarosław Loretz, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Luty 2013 (DVD i BR)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz
Esensja ogląda: Wrzesień 2012 (kino)
— Ewa Drab, Mateusz Kowalski, Alicja Kuciel, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Pluszowy rollercoaster
— Mateusz Kowalski
Do kina marsz: Wrzesień 2012
— Esensja
Filmowy rok 2010: Porażki i sukcesy 2010
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Karol Kućmierz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek, Artur Zaborski
Remanent filmowy 2017
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Grzegorz Fortuna, Adam Kordaś, Marcin Osuch, Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Na ekranach: Listopad 2003
— Joanna Bartmańska, Marta Bartnicka, Piotr Dobry, Tomasz Kujawski, Łukasz Kustrzyński, Konrad Wągrowski
Idź i weź ze sobą dzieci
— Marta Bartnicka, Konrad Wągrowski
Pozamiatane
— Łukasz Gręda
Ręce opadły
— Łukasz Gręda
Lost
— Łukasz Gręda
Dni jak ścięte wąsy
— Łukasz Gręda
Strzelają się
— Łukasz Gręda
Gumowe kule
— Łukasz Gręda
W ciemność
— Łukasz Gręda
Zaczęło się
— Łukasz Gręda
Słowiańska pełnia
— Łukasz Gręda
Pod wulkanem, czyli potworne kino Wesa Andersona
— Łukasz Gręda
a gdzie Miś Przekliniak?