Do kina marsz: Maj 2013Bardzo, bardzo ciekawy miesiąc. Dla miłośników kina rozrywkowego nowy „Star Trek”, nowy „Iron Man”, nowy film Baza Luhrmana, szósta odsłona „Szybkich i wściekłych”. Dla miłośników kina tzw. ambitnego nowy Almodovar, nowy Łoznica, nowy Ozon i pierwszy zachodni film Park Chan-wooka. A na DVD seria przebojów z początku roku.
EsensjaDo kina marsz: Maj 2013Bardzo, bardzo ciekawy miesiąc. Dla miłośników kina rozrywkowego nowy „Star Trek”, nowy „Iron Man”, nowy film Baza Luhrmana, szósta odsłona „Szybkich i wściekłych”. Dla miłośników kina tzw. ambitnego nowy Almodovar, nowy Łoznica, nowy Ozon i pierwszy zachodni film Park Chan-wooka. A na DVD seria przebojów z początku roku. W naszym cyklicznym zestawieniu przedstawiamy najciekawsze, naszym zdaniem, filmowe premiery nadchodzącego miesiąca. Uwaga! W wielu przypadkach nie możemy na 100% zagwarantować jakości obrazu – wspominamy o nim po prostu dlatego, że zapowiada się ciekawie, albo dlatego, że szanujący się kinoman nie powinien tego filmu nie znać, nawet jeśli z seansu wyjdzie zniesmaczony i skieruje się do kasy, by zażądać zwrotu pieniędzy za bilet. Dla jasności – od nas także nie należy się domagać tych pieniędzy. Niemniej jednak mamy nadzieję, że nasze typy będą w większości przypadków trafne, a sam cykl uznacie za pomocny przy planowaniu kinowych wizyt. MARSZ DO KINA: Gdyby nie „Man of Steel” Zacka Snydera powiedzielibyśmy, że to najbardziej oczekiwana superbohaterska premiera tego roku. Dobrze, jest jeszcze „Wolverine”, „Thor” i „Kick Ass”, ale umówmy się – to nie ta sama liga co największy geniusz, miliarder, playboy i filantrop wśród superbohaterów. Zwłaszcza, że zwiastun wygląda zachęcająco, a pierwsze recenzje są bardzo pozytywne (jak widać zmiana reżysera nie zaszkodziła serii). A i „Iron Man 3” to otwarcie tzw. fazy drugiej w filmowym uniwersum Marvela, której kulminacją będą „Avengers 2” – nie możemy się doczekać scen po napisach. Ryan Gosling gra motocyklowego kaskadera, który – poza właściwym zajęciem – zajmuje się także napadami na banki. Brzmi znajomo? Niby tak, ale „Drugie oblicze” (również wbrew zapowiedziom dystrybutora) nie jest motocyklową wersją „Drive”. To raczej rozpisany na trzy historie dramat z elementami kina sensacyjnego, przedstawiający ludzi zmuszanych do dokonywania kluczowych wyborów, a także poruszający kwestie winy i odpowiedzialności. Nie jest to może kino odkrywcze, ale z pewnością poruszające i znakomicie zagrane przez całą aktorską ekipę. Pedro Almodovar porzuca mroczne tematy szalonych chirurgów plastycznych zamieniających mężczyzn na kobiety i powraca w „Przelotnych kochankach” do lżejszego formatu, podobno nawiązując do klimatu swych dawniejszych komedii. Co ciekawe, „Przelotni kochankowie” po raz pierwszy w karierze tego reżysera zamykają jego bohaterów w małej, zamkniętej przestrzeni – na pokładzie rejsowego samolotu. Jak to u Almodovara, spodziewamy się galerii malowniczych postaci, buzujących emocji, odrobiny kiczu i dużo zwykłej przyjemności oglądania. Jeden z najlepszych południowokoreańskich reżyserów, twórca genialnej Trylogii Zemsty, nakręcił anglojęzyczny debiut, w którym główne role zagrali Mia Wasikowska, Nicole Kidman i Matthew Goode. Tyle powinno wystarczyć, żeby zachęcić do zapoznania się z filmem „Stoker”, niepokojącym i jednocześnie malowniczym thrillerem, który obiecuje wyjątkową, duszną atmosferę i niezwykle intrygującą rolę Wasikowskiej. Dla niedowiarków są jeszcze zwiastuny pełne efemerycznych ujęć i pięknych zdjęć, łączących przemoc z subtelnością. Fanom Park Chan-wooka z pewnością nie trzeba będzie powtarzać dwa razy, reszta powinna skusić się dla aktorstwa, napięcia i z ciekawości. Bo co mógł tym razem upichcić koreański twórca? Wielki powrót Francoisa Ozona, najlepszy ponoć film francuskiego reżysera przynajmniej od czasu „Basenu” i „5x2”, z opisu przewrotna czarna komedia. Germaine jest znudzonym nauczycielem, Claude utalentowanym nastolatkiem, piszącym ciekawe, niepozbawione erotyki opowiadania. Germaine czyta je swojej żonie, próbując ożywić swe małżeństwo, a Claude zbiera inspiracje, podglądając seksowną matkę szkolnego kolegi – fikcja jego opowiadań zaczyna łączyć się z rzeczywistością. Zapowiada się, podobnie jak w „Basenie” połączenie wątków erotycznych z rozważaniami na temat relacji świata i literatury. „We mgle” to kolejny film Siergieja Łoznicy, chwalonego u nas mocno w cyklu East Side Story za wcześniejsze „Szczęście ty moje”, bezkompromisowo pokazujące prowincjonalną Rosję. Tym razem ambitny twórca sięga po jeden z ulubionych tematów twórców zza wschodniej granicy – drugiej wojny światowej. Możemy jednak być pewni, że będzie to zupełnie inne ujęcie od tego, do jakiego przyzwyczaiła nas radziecka kinematografia. „We mgle” wchodzi na nasze ekrany w glorii filmu nagrodzonego w Cannes (Nagroda FIPRESCI), przy okazji z festiwalu nasza wysłanniczka pisała: „Znowu ruszamy z Łoźnicą w mozolną drogę, ale tym razem siła zniszczenia kroczy w szeregach wędrujących, a nie, jak w „Szczęściu ty moim” wypływa z zewnątrz, sugerując istnienie złego pierwiastka w rosyjskiej mentalności. Medytacja nad autodestrukcją i destrukcją wzajemną przybiera tu postać poruszania się w krainie najdrobniejszych niuansów, detali, emocji powolnie narastających pod powierzchnią martwych twarzy bohaterów.”. „Wielki Gatsby” z pewnością podzieli i krytyków, i widzów, zupełnie tak, jak miało to miejsce w przypadku poprzednich filmów Baza Luhrmanna. Twórca „Moulin Rouge” i „Australii” lubi przepych, przesadę i postmodernistyczną żonglerkę, która przypada do gustu tylko określonej grupie widzów. Reszta kręci nosami i trzyma się od Luhrmanna z daleka. Warto jednak wyrobić sobie opinię, bo „Wielki Gatsby” to nie tylko nietypowa interpretacja klasycznej literatury, lecz również intrygująca obsada – Leonardo DiCaprio, Carey Mulligan, Tobey Maguire, Amitabh Bachchan i wielu innych – oraz wizualne fajerwerki i szczegółowo opracowany soundtrack. To właśnie obraz i muzyka mają być jednym z głównych atutów filmu. „Wielki Gatsby” pojawi się bowiem w kinie w technologii 3D, a na ścieżce dźwiękowej zaśpiewają m. in. Beyonce, Florence & the Machine i Lana del Rey. Pierwszym „Star Trekiem” Abrams dokonał cudu – zrewitalizował serię, która, mimo niezaprzeczalnej kultowości i znaczenia dla gatunku – od dłuższego czasu cierpiała na brak dobrych pomysłów. Abrams rozwiązał problem w sposób genialny – nakręcił prequel, który jednocześnie był restartem całej serii. Wykorzystał obecny w „Star Trekach” motyw podróży w czasie, zmienił przeszłość, przez co sprawił, że losy odmłodzonych bohaterów są otwarte, jednocześnie odcinając się od ciążących cyklowi korzeni telewizyjnych. Widzieliśmy już zwiastuny i wiemy to, co wiedzieliśmy od początku – że będzie dynamicznie i efektownie. Zagrożenie dla Ziemi, złowrogi przeciwnik (Benedict Cumberbatch, który wygląda bardzo obiecująco, a przecież – poza może Khanem – nie było do tej pory w „Star Treku” wielu ciekawych czarnych charakterów), akcja, dramatyczne decyzje, pojedynki i desperackie działania. Tyle tylko… czy to jest jeszcze „Star Trek"? Nic nie zapowiada też tego, by film był zgodny z duchem serialu – stawiającego nie tyle na akcję i fantastycznonaukową wystawność, co na pozytywną wizję przyszłości, w której ludzkość stawia na kooperację a nie na konfrontację i wierzy przede wszystkim w naukę i racjonalizm. Czy cokolwiek z tego zostanie zachowane w nowym filmie Abramsa? Choć seria nie zapisze się w historii kina akcji złotymi zgłoskami, to jej ostatnią, piątą część, internetowi krytycy oceniają jednogłośnie jako najlepszą. Być może to zasługa dokoptowania do składu Dwayne’a Johnsona. A jeśli tak to dobrze wróży kolejnej odsłonie, która – jak nakazuje tradycja – będzie pewnie jeszcze szybsza i jeszcze bardziej wściekła. • • • DVD i Blu-Ray Z kina na płytę Z małego ekranu Jeśli komuś „Gra o tron” wydaje się zbyt fantastyczna/staroświecka – tu scenerią jest nie pseudośredniowiecze a renesans, a magii nie ma ni grama. Jest za to moc spisków i okrucieństw. Ojciec Mateusz 1-8 Za chwilę skończy się 9 seria – to dobra okazja by przypomnieć sobie poprzednie 8, najlepiej hurtem. Żartujemy. Trafiliśmy na to przypadkiem. Nawet nie wiedzieliśmy, że tyle tego było. Ale, że Polsce takie boxy to wciąż rzadkość to odnotowujemy. 30 kwietnia 2013 |
Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.
więcej »Wyroby rodzimych browarów trafiają na półki również zagranicznych marketów, ale nie jest wcale tak prosto się o tym przekonać.
więcej »Wielbiciele Hansa Klossa mogli w czwartkowy wieczór 16 grudnia 1965 roku poczuć wielki smutek. W ramach Teatru Sensacji wyemitowano bowiem „Koniec gry”, spektakl zapowiadany jako ostatni odcinek „Stawki większej niż życie”. Jak się niespełna rok później okazało, wcale tak nie było. J-23 powrócił na „mały ekran”. Mimo że jego pierwsze rozstanie z widzami nie należało do szczególnie spektakularnych.
więcej »Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Śmiało dążyć tam, gdzie nikt dotąd nie dotarł…
— Konrad Wągrowski
50 najlepszych filmów superbohaterskich
— Esensja
Esensja ogląda: Styczeń 2014 (4)
— Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady
50 najlepszych filmów 2013 roku
— Esensja
Najlepsze filmowe prezenty na Święta 2013
— Esensja
Esensja ogląda: Wrzesień 2013 (2)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz
Esensja ogląda: Sierpień 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Joanna Pienio, Małgorzata Steciak
Esensja ogląda: Lipiec 2013 (2)
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Jarosław Loretz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Najlepsze filmy II kwartału 2013
— Esensja
Sen o przebudzeniu
— Ewa Drab
Marzec 2020
— Esensja
Luty 2020
— Esensja
Styczeń 2020
— Esensja
Grudzień 2019
— Esensja
Listopad 2019
— Esensja
Październik 2019
— Esensja
Wrzesień 2019
— Esensja
Sierpień 2019
— Esensja
Lipiec 2019
— Esensja
Maj 2019
— Esensja
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Ostateczny Porządek
— Kamil Witek
Skywalker na sterydach
— Konrad Wągrowski
East Side Story: Dramat w trzynastu aktach
— Sebastian Chosiński
Jak radzić sobie z nienawiścią
— Sebastian Chosiński
Krótko o filmach: Homo autisticus nadzieją ludzkości
— Jarosław Loretz
East Side Story: Bezprawie i niesprawiedliwość
— Sebastian Chosiński
Esensja ogląda: Grudzień 2016 (6)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Jarosław Robak
Esensja ogląda: Grudzień 2016 (1)
— Jarosław Loretz
16. T-Mobile Nowe Horyzonty: Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam…
— Kamil Witek
Zmarł Leonard Pietraszak
— Esensja
50 najlepszych filmów 2019 roku
— Esensja
Oscary 2019: Ranking filmów Oscarowych
— Esensja
50 najlepszych filmów 2018 roku
— Esensja
Prezenty świąteczne 2018: Najlepsze książki pod choinkę
— Esensja
20 najlepszych filmów animowanych XXI wieku
— Esensja
15 najlepszych filmów dokumentalnych XXI wieku
— Esensja
20 najlepszych polskich filmów XXI wieku
— Esensja