Kto się boi Vina Diesla?Vin Diesel to fenomen kina – niepowalający aktorskimi umiejętnościami gwiazdor braki z powodzeniem nadrabia charyzmą, a w zamian kamera kocha go w rolach mrukliwych bohaterów, którzy buntują się przeciw światu. I wygrywają, bo w końcu z Riddickiem i Domem Toretto mało kto chce zadzierać.
Ewa DrabKto się boi Vina Diesla?Vin Diesel to fenomen kina – niepowalający aktorskimi umiejętnościami gwiazdor braki z powodzeniem nadrabia charyzmą, a w zamian kamera kocha go w rolach mrukliwych bohaterów, którzy buntują się przeciw światu. I wygrywają, bo w końcu z Riddickiem i Domem Toretto mało kto chce zadzierać. W maju Diesel powrócił na ekrany kin z „Szybkimi i wściekłymi”, jedną z najlepiej sprzedających się serii w kinie rozrywkowym, której popularność regularnie rośnie – w Polsce „szóstka” z wszystkich powstałych do tej pory odcinków miała najwyższe wyniki w box offisie – a i opinie krytyków oscylują raczej wokół ostrożnego entuzjazmu, co przy kontynuacjach kontynuacji i kinowych serialach nie jest regułą, a wręcz wyjątkiem. Ledwie kilka miesięcy po „Szybkich i wściekłych” Diesel znów znalazł się w centrum reflektorów z okazji odkurzenia dawno porzuconej serii o intergalaktycznym przestępcy. „Pitch Black” z 2000 roku zdobył uznanie fanów gatunku, ponieważ za pomocą niewielkich środków i skromnego budżetu reżyser David Twohy zdołał stworzyć zapadający w pamięć thriller wykorzystujący zakorzeniony w dzieciństwie lęk przed ciemnościami. „Kronikom Riddicka”, kontynuacji z 2004 roku zabrakło umiaru i mrocznej atmosfery, co poskutkowało dramatyczną krytyką i porzuceniem serii na osiem lat. „Riddick” ma czerpać garściami z tradycji „jedynki” i ograniczyć się do garstki bohaterów. Wydają się potwierdzać to słowa Diesla, który w wywiadach twierdził, że największym wyzwaniem był dla niego pierwszy akt filmu, gdy na ekranie nie ma nikogo innego, a Riddick samotnie przemierza pustkowie. Niedawno Diesel skończył 46 lat i stosunkowo niedawno uzyskał status międzynarodowej gwiazdy. Zanim zdobył popularność, do pracy wykorzystywał tężyznę fizyczną, którą – jak twierdzi – zdobywa się, gdy jest się bezrobotnym aktorem. Przez długi czas był ochroniarzem w luksusowych klubach. Od tego czasu ciągną się za nim anegdotki, na przykład o tym, jak z jednego z lokali wyrzucił popularnego rapera, Busta Rhymes. Jedna z opowieści dotyczy również jego początków w pisaniu scenariuszy. Diesel opowiada, że musiał uwinąć się z robotą w miesiąc, ponieważ po tym okresie miał zwrócić edytor tekstu do sklepu, żeby mieć, czym zapłacić za czynsz. Ale nawet gdy wyrobił sobie markę pod zmienionym nazwiskiem (naprawdę nazywa się Mark Sinclair Vincent), nie było łatwo: za rolę w „Kronikach Riddicka” otrzymał nominację do Złotej Maliny, ale przegrał z George’em W. Bushem i jego występem w dokumencie Michaela Moore’a „Fahrenheit 9.11”. Z amerykańskimi prezydentami łączy go zresztą dużo więcej. Podobno Bill Clinton jest fanem jego filmów i dał mu numer swojego telefonu. Ciekawe, czy były prezydent USA obejrzy również „Riddicka”. W swojej karierze Diesel zwykł łączyć małe, bardziej niezależne produkcje z wielkimi budżetami i Hollywoodem. Chociaż dzisiaj bardziej znany jest z tego drugiego, warto spojrzeć na jego różne filmowe oblicza. Adrian Caparzo: Jeśli młody aktor trafia do filmu giganta Spielberga, to musi mieć ekranowy potencjał. Rola w „Szeregowcu Ryanie” przyszła wcześniej niż Riddick i „Szybcy i wściekli”. Diesel zagrał szeregowca Adriana Caparzo, który wszedł w skład małego oddziału Toma Hanksa. Jego występ nie był długi, ale za to u słynnego reżysera w oscarowym, jak się później okazało, filmie. Richard B. Riddick: Riddick to przestępca, który widzi w ciemnościach po operacji oczu zrobionej w więzieniu. Jest mordercą i egoistą, który nie wierzy ani w Boga, ani w ludzi. Gdy załoga statku rozbija się na obcej planecie, a przy niefortunnym zaćmieniu słońc z ziemi wychodzą żarłoczne potwory, to Riddick staje się przewodnikiem wyprawy. Wątpliwości, czy pozostał w nim człowiek, intensyfikują napięcie i grozę filmu. Dominic Toretto: Rola, którą Diesel zapoczątkował już w 2001 roku, zapewniła mu popularność i wielkie pieniądze po dziś dzień. Z początku wydaje się, że Toretto to złodziej i król nielegalnych wyścigów, potem okazuje się, że ma system wartości i najbardziej ceni sobie rodzinę. Twardziel o miękkim sercu to postać, w której kreowaniu Diesel pewnie znowu się sprawdzi wraz z siódmą częścią serii, na ekranach już w przyszłym roku. Giacomo DiNorscio: Film „Uznajcie mnie za winnego” Sidneya Lumeta stanowi jedną z prób Diesla wkraczania na ambitniejszy teren. Jako DiNorscio, mafioso, który postanowił sam bronić się podczas procesu, aktor odkrył oblicze faceta z poczuciem humoru, który odnajduje się także w kinie innym od sensacji i akcji. Groot: To dopiero zapowiedzi, ale „Strażnicy galaktyki” są już oczekiwani przez fanów komiksowego pierwowzoru. Co ciekawe, Groot, w którego wcieli się Diesel, będzie postacią stworzoną w komputerze, więc nie zobaczymy aktora na ekranie, tylko go usłyszymy. Według najnowszych doniesień Groot będzie mieć również mowę ciała gwiazdora, ponieważ Diesel zdecydował się na potrzeby roli założyć kostium motion capture. 7 września 2013 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab
Samochody (nie) latają
— Ewa Drab
Kreacja automatyczna
— Ewa Drab
PR rządzi światem
— Ewa Drab
(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab
Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna
Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab
Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab
Duch z piwnicy
— Ewa Drab
Kompleks Edypa
— Ewa Drab
trochę po łebkach, brakuje mi tu wspominki o "Stalowym gigancie", gdzie też Vin dobrze wykorzystał w malutkiej de facto rólce swój charyzmatyczny głos no i "xXx", który dopełnił tryptyk ("Pitch Black", "Szybcy i wściekli") kształtujący wizerunek Vina w latach 2000-2002, a był spośród tych filmów bodaj najbardziej dochodowy