WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Cykl | Cropp Kultowe |
Miejsce | Katowice |
Od | 16 maja 2014 |
Do | 25 maja 2014 |
WWW | Polska strona |
17. Cropp Kultowe: Dzień 9. Popołudnie żywych trupówSkoro festiwal chyli się ku końcowi, należało przejść do wielkiego finału opartego na motywie przewodnim tegorocznej edycji imprezy. Od początku z plakatów promujących spoglądały na przechodniów zombiaki, a spot otwierający każdy seans pokazywał przemienione w wylęgarnię umarlaków Katowice nocą. Nadszedł zatem czas na realizację tego zamysłu w rzeczywistości w postaci Zombie Walk.
Ewa Drab17. Cropp Kultowe: Dzień 9. Popołudnie żywych trupówSkoro festiwal chyli się ku końcowi, należało przejść do wielkiego finału opartego na motywie przewodnim tegorocznej edycji imprezy. Od początku z plakatów promujących spoglądały na przechodniów zombiaki, a spot otwierający każdy seans pokazywał przemienione w wylęgarnię umarlaków Katowice nocą. Nadszedł zatem czas na realizację tego zamysłu w rzeczywistości w postaci Zombie Walk. ‹17. Cropp Kultowe›
O pomyśle było głośno jeszcze przed startem festiwalu. Twórcy imprezy postanowili bowiem porwać się na wielkie wydarzenie, tak pod względem skali, jak i organizacyjnym, i zaprosić wszystkich chętnych na zabawę w żywe trupy, które miały przemaszerować przez centrum miasta, skończywszy spacerek w kinie Kosmos, gdzie przygotowano seans zombie. Przedsięwzięcie opierało się również na wyzwaniu przygotowania odpowiedniej charakteryzacji uczestników marszu. Wszyscy kreatywni mogli podjąć się zadania upodobnienia się do żywego trupa samodzielnie lub po prostu oddać się w ręce makijażystów, którzy pracowali na wystarczająco obrzydliwy i przerażający wygląd uczestników zabawy. Chociaż w powietrzu unosiła się groźba burzy, na ulicy Mariackiej, gdzie miał rozpocząć się przemarsz, pojawiło się mnóstwo żądnych mięsa, odpowiednio ucharakteryzowanych, zombiaków. Wydarzenie okazało się zatem atrakcją dla wielu osób, jak i dla Katowic – trudno zlekceważyć bowiem armię okrwawionych żywych trupów szturmujących sklep mięsny w centrum miasta. Oprócz atrakcji pozafilmowych dziewiątego dnia festiwalu można było oczywiście nadal oglądać intrygujące filmy. „Intrygujące” to przymiotnik, który idealnie określa również najgorsze produkcje nawiedzające festiwalowe ekrany. Jednym z takich filmów, przy którym „Coffy” Jacka Hilla to arcydzieło kina, jest z pewnością kuriozalna ciekawostka „The Room” Tommy’ego Wiseau. Trudno powiedzieć, skąd w pewnych kręgach wziął się kult tego koszmarnie złego dzieła, ale niewątpliwie pełne zdziwienie tym, jak głupi scenariusz da się zrealizować i być z tego dumnym, w jakiś sposób się z tym wiąże. Tommy Wiseau to człowiek renesansu: sam „napisał” i „wyreżyserował” swój film, jak i obdarzył go (i jednocześnie zdezorientowaną, radośnie ogłupiałą publiczność) swoją obecnością przed kamerą. O czym miał być „The Room” wie chyba tylko artysta Wiseau. Ogólne wrażenia ograniczają się tylko do ludzi plączących się po ekranie i udających reakcje zupełnie niewspółmierne do toczących się wydarzeń. Królem aktorstwa jest w tym przypadku oczywiście reżyser i scenarzysta – dostarczający złote myśli z miną taką, jaką możemy mieć, mówiąc o tym, co zjedliśmy na śniadanie, a to coś porządnie nam zaszkodziło. Aby zacytować w oryginale chyba najważniejszą kwestię filmu: Tommy, „you’re tearing me apart”! Dziewiąty dzień nie ograniczył się jednak do zabawy i bardzo złych filmów. Kultowe dostarczyły również silnych wrażeń w zakresie kina bardzo dobrego i często przełomowego. Takim na pewno jest „Cinema Paradiso” Giuseppe Tornatore, dzieło uhonorowane wszystkimi najważniejszymi nagrodami w świecie kina, w tym Oscarem, Cezarem i Złotym Globem. Określenie to pasuje również do filmu, który zamknął dziewiąty dzień imprezy. Ponownie pokazano bowiem słynny „Fight Club” Davida Finchera, znany polskiej publiczności jako „Podziemny krąg”, będący ekranizacją powieści Chucka Palahniuka. Status „Fight Club” jest nie do podważenia, chciałoby się jednak obejrzeć w ramach Kultowych również inne filmy Finchera, z których wiele zdobyło sobie równie wielkie rzesze fanów. 26 maja 2014 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
17. Cropp Kultowe: Dzień 10. Apokalipsa i koniec
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 8. Zabawa o smaku kawy
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 7. Sensacją człowiek żyje
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 6. Potwory z tej ziemi
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 5. Kawa i kosmos(y)
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 4. Dyktat ciała
— Ewa Drab
17. Cropp Kultowe: Dzień 3. Taksówką po Manhattanie
— Ewa Drab
Dzień 10. Apokalipsa i koniec
— Ewa Drab
Dzień 8. Zabawa o smaku kawy
— Ewa Drab
Dzień 7. Sensacją człowiek żyje
— Ewa Drab
Dzień 6. Potwory z tej ziemi
— Ewa Drab
Dzień 5. Kawa i kosmos(y)
— Ewa Drab
Dzień 4. Dyktat ciała
— Ewa Drab
Dzień 3. Taksówką po Manhattanie
— Ewa Drab
Dzień 2. W krainie oszustów
— Ewa Drab
Dzień 1. Potworna piękność
— Ewa Drab
Od jaszczura po zombie
— Ewa Drab
Porażki i sukcesy 2015
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna, Krystian Fred, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski
Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab
Samochody (nie) latają
— Ewa Drab
Kreacja automatyczna
— Ewa Drab
Prezenty świąteczne 2014: Gry wideo pod choinkę
— Ewa Drab
PR rządzi światem
— Ewa Drab
(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab
Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna
Esensja ogląda: Marzec 2014 (3)
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Konrad Wągrowski
„Zniewolony”, „Grawitacja” i hitowe zdjęcie. Esensja komentuje Oscary
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Ewa Drab, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski