Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Oscary 2015: Rozdanie najgorsze i rozdanie ekscytujące. O nominacjach oscarowych dyskutuje Esensja

Esensja.pl
Esensja.pl
« 1 2 3

Piotr Dobry, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2015: Rozdanie najgorsze i rozdanie ekscytujące. O nominacjach oscarowych dyskutuje Esensja

Kamil Witek: „Ida”, nie może być inaczej. Czarno-biały film z holokaustem w tle? To w amerykańskiej akademii zawsze jest w cenie.
Piotr Dobry: Bez wątpienia. Choć ja będę kibicował najmniej faworyzowanym estońskim „Mandarynkom”. Wcale nie z przekory. To piękna i mądra przypowieść, w dodatku szalenie aktualna w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej.
WASZ EKSTRAKT:
70,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Konrad Wągrowski: (Czekamy teraz na wysyp w komentarzach putinowskich blogerów, którzy zaczną ci tłumaczyć, że żadnych Rosjan nie ma na tej wojnie.) A tak na serio, to wygląda, że poziomem kategoria zagraniczna bije na głowę w tym roku anglojęzyczną. Szkoda, że zawsze jest to uznawane za Oscara drugiej kategorii.
Kamil Witek: Nie ma się co oszukiwać, że ktoś oprócz krajów mających swoich reprezentantów w piątce ekscytuje się tym Oscarem. Zresztą kiedyś podczas Globów Ricky Gervais zapowiadał ją ironicznymi słowami: „A teraz kategoria, którą nikt nie przejmuje się w Ameryce”, i trafił w sedno.
Piotr Dobry: Tak, w moim idealnym świecie podziały językowe na Oscarach są zniesione i w gronie najlepszych filmów roku mamy dziś sześć tytułów: pięć nieanglojęzycznych plus „Boyhood”.
NAJLEPSZA ANIMACJA
Konrad Wągrowski: I znów nie da się mówić o tej kategorii, nie wspominając, że głównym faworytem było „Lego Movie”, które nawet nie doczekało się nominacji…
Piotr Dobry: Nie czuję się kompetentny, by omawiać tę kategorię kompleksowo, bo nie widziałem „Księżniczki Kaguyi” i „Song of the Sea”, ale skoro nominowano „Pudlaki”, „Wielką szóstkę” i sequel „Jak wytresować smoka”, a pominięto „LEGO przygodę"… Doprawdy, nie chcę być niegrzeczny, ale członkowie Akademii musieli mieć bardzo smutne dzieciństwo.
Jarosław Robak: Dokładnie. Nie nominować „LEGO Przygody” to tak, jakby stworzyć specjalną oscarową kategorię „najlepsza rola Meryl Streep” i nagrodzić w niej Adama Sandlera. Statuetka dla „Jak wytresować smoka 2” wydaje się więc przesądzona – ale wcale nie zdziwłbym się, gdyby te dwa tytuły, których prawie nikt nie widział, okazały się lepszymi filmami. Przecież „Księżniczka Kaguya” Isao Takahaty („Grobowiec świetlików”) to jeden z ostatnich filmów studia Ghibli.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Konrad Wągrowski: No właśnie – a może będziemy mieli jakąś niespodziankę? Ta kategoria od lat była strasznie przewidywalna – jeśli wypuszczał coś Pixar, to on zgarniał pulę, jeśli nie, to wygrywał jakiś inny popularny przebój. A w tym roku jest szansa na zaskoczenie. W końcu właśnie Japończycy mieli Oscara jedynie za wybitnie „Spirited Away” a z pewnością w tym czasie zasługiwali na więcej.
Tak czy inaczej, ta kategoria, choć niewątpliwie potrzebna, przeżywa wyraźny kryzys. Zwyciężają wciąż filmy oczywiste, ciekawe produkcje rzadko w ogóle dostają się na listę nominacji, wygląda na to, że Akademicy nie dorobili się jeszcze dobrych kryteriów oceny najlepszych filmów animowanych.
KATEGORIE TECHNICZNE
Konrad Wągrowski: „Interstellar” zgarnie (zasłużenie) statuetkę za efekty wizualne, zdjęcia wygra znów Lubezki (nasi nie mają raczej szans), muzyka – nie mam pojęcia. O dźwiękach, kostiumach i makijażach nawet się nie wypowiadam.
Jarosław Robak: Efekty w „Interstellar” mają poważnego konkurenta w postaci „Ewolucji Planety Małp”, i jeśli wygrają, to chyba głównie dlatego, że film Nolana jest po prostu popularniejszy i bardziej dyskutowany.
Konrad Wągrowski: Och, daj spokój. Kto ostatnio w kinie wizualizował dysk akrecyjny czarnej dziury i tworzył tak piękne obce światy? „Intestellarowi” należy się Oscar, jak psu micha.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jarosław Robak: Ale ja nie twierdzę, że efekty w „Interstellar” nie są fantastyczne! Dla mnie cudem kina jest w równej mierze Nolanowska czarna dziura, co małpia mimika, i ucieszy mnie zwycięstwo zarówno jednego, jak i drugiego filmu (a jeśli trochę bardziej kibicuję „Małpom” to dlatego, że ten film niesłusznie nie doczekał się tak wielopłaszczyznowej dyskusji jak jego rywal). W tej kategorii za to z chęcią wymieniłbym „X-Menów” lub „Strażników Galaktyki” na „Godzillę”. Zdjęcia weźmie pewnie Emmanuel Lubezki Wielki, który w ostatnich latach („Drzewo życia”, „Grawitacja”)…
Konrad Wągrowski: „Ludzkie dzieci"!
Jarosław Robak: …gra w innej operatorskiej lidze – choć sądzę, że pewne szanse może mieć Dick Pope za „Mr. Turnera” (nie wiem, czy to dobra rzecz, bo w Polsce obejrzeli ją tylko szczęśliwcy na Camerimage, ale filmy o malarzach to zawsze pole do popisu dla operatora). Oscara za muzykę dostanie Alexandre Desplat – raczej za okropnie konwencjonalną partyturę do „Gry Tajemnic” niż śliczny „Grand Budapest Hotel”. Chociaż, gdyby to ode mnie zależało, wygrałby – sam nie wierzę, że to piszę – Hans Zimmer za „Interstellar”. Patos dawno nie był tak na miejscu, w dodatku to są po prostu dobre melodie. No i te organy…
Piotr Dobry: Również jestem zdania, że te organy, tak bardzo przecież pasujące do muzyki filmowej, a tak zadziwiająco rzadko w niej wykorzystywane, powinny zapewnić Zimmerowi zwycięstwo. To jego najciekawsza ścieżka od lat, i zarazem najbardziej oryginalna spośród tegorocznych. No i jako jedyna tak dobrze się sprawdza w oderwaniu od obrazu, że w ogóle mogłaby funkcjonować jako autonomiczny byt. Golca za zdjęcia z pełnym przekonaniem dałbym Żalowi i Lenczewskiemu, bo jeśli za coś nagradzać „Idę”, to tylko za zdjęcia, choć oczywiście ciężko będzie wyrwać tego „pewniaka” Lubezkiemu. Zaś jeśli chodzi o efekty, znów muszę zgodzić się z Jarkiem: ta nagroda należy się magikom od „Małp” choćby w ramach zadośćuczynienia za konsekwentne lekceważenie aktorskich wysiłków w motion capture.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Kamil Witek: Zatrzymam się na chwilę przy „Idzie”. Czy to trochę nie jest tak, że czarno-białe filtry podnoszą z miejsca wizualną ocenę o kilka punktów ze względu na ich współczesną unikalność, a gdyby film był w kolorze takiego zachwytu by już nie było? Przyznam się, że obejrzałem drugi raz film Pawlikowskiego właśnie pod kątem kadrów i ich kompozycji i jakoś „cacuszek”, „wysmakowania” czy innych podawanych przez Was określeń nie zauważyłem. Co Was więc tak w zdjęciach Żala i Lenczewskiego urzeka?
Piotr Dobry: Powtórzę to, co mówiłem rok temu przy okazji dyskusji podsumowującej 2013: praktycznie każdy kadr z tego filmu można by powiesić na ścianie. Co zresztą niekoniecznie stanowi zaletę w kontekście całościowej oceny „Idy”, bo jest to wszystko tak śliczne, że aż przeestetyzowane, i mamy konflikt na linii ornamentyka-emocje. Dlatego jako nie-fan „Idy” mówię: jeśli za coś nagradzać, to tylko za zdjęcia, ale nie twierdzę, że są one jakoś bezbrzeżnie powalające. Aczkolwiek argumentu pt. „gdyby film był w kolorze” nie kupuję, bo jest na poziomie „gdyby babcia miała wąsy”.
Konrad Wągrowski: Gdyby „Artysta” nie był niemy, też mógłby nie dostać Oscara…
Jarosław Robak: Jeśli chcesz wydobyć seksapil z peerelowskiego klubu, to nie tylko stawiasz Joannę Kulig na scenie (choć jak dla mnie, to by wystarczyło), ale też kręcisz w czerni i bieli, choćby po to, by było widać dym z papierosów (który tylko na filmie ma jakiś powab). W „Idzie” wnętrza fotografowane są naprawdę wspaniale – ale przemyślany jest też pomysł, by umieszczać w kadrze np. tylko górną połowę twarzy aktorek: w końcu film Pawlikowskiego opowiada o braku, o czymś, bez czego cały obraz jest niepełny. To niby rozwiązanie na granicy łopatologii, ale ile filmów każe nam się zastanawiać, dlaczego bohaterowie pokazywani są w ten, a nie inny sposób?
Kamil Witek: Każdy kadr na ścianie? Byłoby to bardzo ponure miejsce…W każdym razie nie twierdzę, że to tyczy się bezpośrednio „Idy”, ale dla mnie czarno-biała estetyka wymusza trochę na krytykach używania określeń jak „stylowe zdjęcia” czy „wysmakowane ujęcia”, co jest czasem nachalnie nadużywane. A same zdjęcia powinny być dopełnieniem filmu a nie jego naczelna zaletą, choć oczywiście, estetyka powinna być zgrana z treścią i tutaj funkcjonuje to jak najbardziej bez zgrzytu. Jarku – ciekawe spostrzeżenie.
PODSUMOWANIE
Konrad Wągrowski: Wygląda więc na to, że tegoroczne rozdanie oscarowe jest wyjątkowe… głównie dla Polaków. Pakiet głównych nominacji nie zapowiada się na zestaw filmów, które przejdą do historii kina, ale nas z pewnością czekają duże emocje.
Tak typowaliśmy w kategorii filmu zagranicznego:
A tak w kategorii najlepszego filmu:
koniec
« 1 2 3
21 lutego 2015

Komentarze

21 II 2015   21:53:17

Więcej tak rzeczowych dyskusji. Panowie rządzicie.

22 II 2015   10:54:50

Całkowicie zgadzam się z Piotrem Dobrym, że w kategorii filmów zagranicznych Oskar powinien przypaść właśnie znakomitym "Mandarynkom" - właśnie dlatego, że to uniwersalnie piękna i mądra przypowieść po której obejrzeniu coś dobrego w człowieku zostaje. W odróżnieniu od przekombinowanej na siłę "Idy" i przytłaczającego "Lewiatana".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Do sedna: Alejandro González Iñárritu. Birdman
— Marcin Knyszyński

Oscary 2019: Esensja przyznaje Oscary
— Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

20 najlepszych polskich filmów XXI wieku
— Esensja

10 najlepszych filmów wojennych XXI wieku
— Esensja

100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja

100 najlepszych filmów XXI wieku
— Esensja

Oscary 2018: Esensja przyznaje Oscary
— Piotr Dobry, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsze filmy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Robak, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Oscary 2018: Najlepsi aktorzy
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Oscary 2018: Kategorie techniczne
— Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Co nam w kinie gra: Perfect Days
— Kamil Witek

Co nam w kinie gra: Czasem myślę o umieraniu
— Kamil Witek

14. American Film Festival: Czasem myślę o umieraniu
— Kamil Witek

Co nam w kinie gra: Poprzednie życie
— Kamil Witek

Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski

mbank Nowe Horyzonty 2023: Drrrogi, chłopcze…
— Kamil Witek

Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Statek szalony
— Konrad Wągrowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.