Nowe Horyzonty 2015Konrad Wągrowski
Konrad WągrowskiNowe Horyzonty 2015Konrad Wągrowski [80%] Nie wiem niestety, jak udaje się oddać Andersonowi nieekranizowalną ponoć prozę Pynchona, ale z pewnością nawet jeśli się nie udało, to nie ma co się o to martwić. „Wada ukryta” nie jest bowiem żadną wpadką twórcy „Aż poleje się krew” i „Magnolii”, bo jest to film, który zapewnia wymagającemu widzowi mnóstwo doskonałej rozrywki. I wcale nie zagmatwana historia kryminalna jest tu najważniejsza – szczerze powiedziawszy, w ogóle nie jest ważna. „Wada ukryta” jest bowiem niesamowitą jazdą z nielegalnymi używkami w tle, czymś pomiędzy czarny kryminałem i narkotykowym tripem, na dodatek ze świetnymi rolami Joaquina Phoenixa i Josha Brolina. Wielki wstyd, że film nie trafił do kin w normalnej dystrybucji. Konrad Wągrowski [80%] „Zjazd absolwentów” był już obecny na zeszłorocznych Nowych Horyzontach i trafił też później do kin, ale i w tym roku zebrał na festiwalu przyzwoitą widownię. Nic dziwnego, bo dzieło to naprawdę intrygujące. Anna Odell odreagowuje koszmar szkolnych lat kręcąc film o zlocie absolwentów, na którym wygarnia kolegom i koleżankom z klasy, jaki koszmar jej zgotowali, a następnie tenże film pokazuje.. kolegom i koleżankom z klasy. Z jednej strony mamy tu bardzo ciekawe odświeżenie formuły filmowego dokumentu, z drugiej strony dyskusję na całkiem poważny i nierzadko bagatelizowany (o czym świadczą pewne wypowiedzi bohaterów) temat – szkolnej psychicznej przemocy. Ale po seansie powstaje też dodatkowe pytanie – jaką właściwie osobą jest sama Anna Odell? Konrad Wągrowski [40%] Nagrodzona w Cannes za reżyserię „Zabójczyni” to chyba moje tegoroczne największe rozczarowanie festiwalowe. Będąc wielkim fanem kina wuxia spod znaku „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka”, „Hero” czy „Domu Latających Sztyletów” oczekiwałem dwóch rzeczy – emocji i estetycznego piękna. Otrzymałem niestety tylko to drugie – owszem przyznaję, wizualnie film jest przepiękny, zarówno sceny we wnętrzach, jak i na otwartym terenie pokazują kadry tak śliczne, że chciałoby się nimi dekorować mieszkanie. Niestety, gorzej z tą warstwą emocjonalną – film jest niesamowicie powolny, sceny, w których nie dzieje się kompletnie nic rozciągnięte do kilku minut, fabuła niespecjalnie zajmująca i angażująca, pojedynki sporadyczne. Ogólnie negatywnego wrażenia nie zmienia nawet niekwestionowana uroda odtwórczyni tytułowej roli.
Wyszukaj / Kup Siedmiu niewidzialnych ludzi (2005, reż. Šarūnas Bartas) Konrad Wągrowski [20%] „Siedmiu niewidzialnych ludzi” Šarūnasa Bartasa zasłużyło na zaszczytne miano najgorszego filmu, jaki kiedykolwiek oglądałem na Nowych Horyzontach. Kilkoro (ale wcale nie siedmioro, jakby sugerował tytuł, który musi się odnosić do czegoś innego) rosyjskich (?) gangsterów (?) ucieka z miasta na stepowe puste przestrzenie. Zatrzymuje się w małej osadzie i… pije. Potem jest jeszcze jakiś nie do końca jasny finał. Tyle. Film męczący niemiłosiernie. Długie ujęcia, w których nic się nie dzieje. Paskudne wnętrza i scenerie. Odpychające są nawet stepowe pejzaże. Anonimowi, irytujący bohaterowie. Dialogi w co najmniej połowie filmu są nonsensownym pijackim bełkotem (w drugiej połowie żadnych dialogów nie ma). Jedyną zaletą filmu jest jego swoista szczerość – odnosi się wrażenie, że naprawdę gdzieś są tak paskudni ludzie, prowadzący tak paskudny żywot. Ale wolę o tym przeczytać reportaż, niż męczyć się w kinie przez dwie godziny. Konrad Wągrowski [80%] Oglądany na Nowych Horyzontach poprzedni film Hirokazu Koreedy „Jak ojciec i syn” szczerze mnie zachwycił, a najnowsze dzieło japońskiego reżysera „Nasza młodsza siostra” z pewnością nie zawiodło. Opowieść o trzech dorosłych siostrach, które przyjmują do prowadzonego przez siebie domu czwartą – córkę ich wspólnego ojca z nowego związku – nie ma może w sobie tyle dramatyzmu, co historia o zamienionych dzieciach z poprzedniego filmu, ale jest mądra, piękna i wzruszająca. Koreeda znów dotyka tematu tego, co czyni z nas rodzinę, na ile istotne są więzy krwi, a na ile wspólne życie, ale tym razem nie jest to temat dominujący. Bo ważniejsze są relacje między bohaterkami, przesłanki decyzji, jakie podejmują, doświadczenie rodzinne, jakie o tym decydują. No i jest wiele celebracji chwili, symbolizowanych w dużej mierze przez wspólne posiłki, wspomnienia kulinarne, które – jak u Prousta – pozwalają na dotarcie do dużo głębszych wspomnień. A wszystko to bardzo pozytywne, bardzo ciepłe i okraszone wyjątkową urodą czterech młodych aktorek. Liczę na to, że film trafi do naszych kin.
Wyszukaj / Kup Duke of Burgundy. Reguły pożądania (2014, reż. Peter Strickland) Konrad Wągrowski [60%] Peter Strickland niedawno zapadł w pamięć widzów Nowych Horyzontów jako twórca przewrotnego hołdu dla kina giallo „Berberian Sound Studio”, by tym razem zaskoczyć z zupełnie nowym tematem. „Duke of Burgundy” to opowieść o lesbijskim związku sadomasochistycznym, opowieść wysmakowana, dowcipna i znów przewrotna. Z dwóch bohaterek paradoksalnie to ta poniżana dominuje w związku, to ona inspiruje kolejne miłosne gry. Główny tematem filmu jest jednak wygaszanie namiętności i coraz bardziej próby jej przywrócenia. A wszystko w pięknych sceneriach i z dodatkowymi podtekstami. Konrad Wągrowski [60%] W nocy przed porannym seansem „Zakazanego pokoju” Guya Maddina miałem sen, w którym zwalczałem kosmitów udających ludzi. Jak się okazało – ów sen był niezłym wprowadzeniem do tego filmu. „Zakazany pokój” to bowiem opowieść bardzo dziwaczna, właściwie zlepek różnych historii, bez ładu i składu, właśnie w poetyce snu i właśnie też mocno osadzony w fantastyce. Mamy tu grupę marynarzy z łodzi podwodnej, na pokładzie której egzystuje śmiertelnie niebezpieczna niestabilna galareta, mamy drwali idących na pomoc porwanej dziewczynie (a jeden z tych drwali pomyłkowo trafi na łódź podwodną), mamy strasznego wampira, którego kroki są tym cichsze, im bliżej się on znajduje i mamy dużo, dużo więcej podobnych historii (a także genialną piosenkę o miłośniku damskich pup). Wszystko to jest swoistym hołdem dla kina niemego, opowieści grozy z lat 30. i 40. i choć dzieło jest odrobinę przydługie i sensu w nim za grosz, to oglądać je można z niemałą przyjemnością. Konrad Wągrowski [50%] Rumuńska reżyserka Anca Damian nakręciła „Drogę na drugą stronę”, animowany dokument, opowiadający smutne losy rumuńskiego emigranta w Polsce, który w więzieniu rozpoczął strajk głodowy i przypłacić to życiem. Film zebrał słuszne pochwały za treść i ciekawą formę. „Czarodziejska góra” jest podobnym przedsięwzięciem – tym razem Damian w animowanej opowieści przybliża postać Adama Jacka Winklera – polskiego emigranta, antykomunisty, alpinisty, dziennikarza, który w latach 80. pojechał do Afganistanu, by walczyć z Rosjanami u boku Ahmada Shaha Massuda. Życiorys to naprawdę interesujący, animacja filmu ciekawa, ale z jakiegoś powodu oba te elementy tym razem nie współgrają. Cały czas odnosi się wrażenie, że dużo ciekawszy byłby dokument klasyczny, albo wręcz film fabularny, opowiadający o życiu Winklera. Nie pomaga też forma komentarza, będąca rozmową ojca i córki. O ile Jerzy Radziwiłlowicz mówiący kwestie Winklera jest jeszcze do zatwierdzenia, to już teksty Julii Kijowkiej są dużym niewypałem. Konrad Wągrowski [60%] Nagrodzony na Krakowskim Festiwalu Filmowym dokument Karoliny Bielawskiej to ciekawy przykład filmu, którego realizacja poszła w zupełnie innym kierunku, niż zakładali jego twórcy. W założeniu miała być to opowieść o Mariannie Klapczyńskiej – kobiecie po zmianie płci, która o prawo do tego zabiegu musiała walczyć w sądzie z własnymi rodzicami. W trakcie kręcenia filmu wydarzył się jednak dodatkowy dramat – Marianna został porażona udarem i od tego czasu z trudem próbuje wracać do w miarę normalnego życia. W efekcie powstał film o poszukiwaniu własnej tożsamości, a prawie do własnego życia i ciała, ale też o tym, jak trzeba żyć, gdy walą w gruzy się wszelkie życiowe plany.
Wyszukaj / Kup Near Death Experience (2014, reż. Benoît Delépine, Gustave de Kervern) Konrad Wągrowski [60%] Pokazywany w zeszłym roku film „Porwanie Michela Houellebecqa” był jednym z wydarzeń zeszłorocznego festiwalu, stąd zrozumiałe zainteresowanie nowym dziełem ze znanym pisarzem w aktorskiej roli głównej. Wszystkich, którzy oczekiwali dzieła równie lekkiego i dowcipnego, jak „Porwanie”, czeka rozczarowanie. „Na progu śmierci” to opowieść o Paulu, podstarzałym pracowniku telecentrum, który uznaje, że wszystko, co ważnego mogło wydarzyć się jego życiu jest już za nim i jedyne, co mu pozostaje, to samobójstwo. W tym celu wyrusza w góry i, nie mogąc podjąć ostatecznej decyzji („Paul, mógłbyś nieco mniej mówić, a nieco więcej popełniać samobójstwo”), wałęsa się przez kilka dni po pustkowiach, dzieląc się z widzami swymi spostrzeżeniami na temat świata i życia, czyli „gry w kulki między nicością a nicością”. Film powolny, rozciągnięty, ale na swój sposób przyciągający uwagę i przekazujący egzystencjalną prawdę – wprawdzie życie naprawdę nie ma sensu, ale z drugiej strony niczego innego nam nie zaoferowano. Konrad Wągrowski [60%] Meksykański „Wieczny smutek” to filmowy snuj – powolny nurt akcji, długie sceny w których z pozoru niewiele się dzieje. Ale – w przeciwieństwie do litewskich „Siedmiu niewidzialnych ludzi” – jest to snuj z pomysłem i sensem. „Wielki smutek” to poruszająca opowieść o doli współczesnych meksykańskich kobiet, wynoszonych na piedestał w piosenkach, ale traktowanych zupełnie odmiennie w realnym świecie. To też historia o niespełnionych marzeniach, o dramatycznych poświęceniach, o braku nadziei. Film pięknie sfilmowany, szczery, poruszający i – jak zresztą wskazuje tytuł – bardzo, bardzo smutny. Konrad Wągrowski [70%] „Wrogowie”, film Paula Mazursky’ego z 1989 r. na tegorocznym festiwalu był pokazywany w ramach cyklu „Gdynia na Horyzoncie”, czyli pojawił się jako pomysł dyrektora artystycznego festiwalu w Gdyni Michała Oleszczyka. Warto ten film zobaczyć nie tylko na udany udział w nim wśród hollywoodzkich gwiazd (Lena Olin, Anjelica Houston) naszej Małgorzaty Zajączkowskiej, ale przede wszystkim dlatego, że jest to jedno z najciekawszych spojrzeń na temat Holokaustu w amerykańskim kinie, opowiadający o Zagładzie przez pryzmat… komedii omyłek wokół mężczyzny, który lawiruje między trzema kobietami (z których każda na jakimś etapie staje się jego żoną), nie mogąc się zdecydować na żadną z nich. Zabawne, ale i przejmujące, a ponieważ stosunkowo mało znane, dobrze, że można było zobaczyć po latach na dużym ekranie. |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
100 najlepszych filmów XXI wieku. Druga setka
— Esensja
Esensja ogląda: Kwiecień 2017 (1)
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski
Porażki i sukcesy 2016, czyli filmowe podsumowanie roku
— Piotr Dobry, Gabriel Krawczyk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
50 najlepszych filmów 2016 roku
— Esensja
Remanent filmowy 2016
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Najlepsze filmy II kwartału 2016
— Esensja
Esensja ogląda: Lipiec 2016 (3)
— Jarosław Loretz, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Do kina marsz: Maj 2016
— Esensja
Najlepsze filmy I kwartału 2016
— Esensja
Do kina marsz: Marzec 2016
— Esensja
mbank Nowe Horyzonty 2023: Drrrogi, chłopcze…
— Kamil Witek
East Side Story: Łopatologicznie o wojnie
— Sebastian Chosiński
Artystką być
— Adam Lewandowski
Kochając Diego, nienawidząc Maradony
— Konrad Wągrowski
Żmije
— Jarosław Robak
Esensja ogląda: Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Szycie wewnętrzne
— Jarosław Robak
6. Konkurs na Recenzję Filmową: Tragedia bez katharsis
— Dariusz Kankowski
NajAmerican Film Festival 2017
— Jarosław Robak, Kamil Witek
Esensja ogląda: Lipiec 2014 (1)
— Sebastian Chosiński, Konrad Wągrowski
Kosmiczny redaktor
— Konrad Wągrowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski
Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski
Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski
Migające światła
— Konrad Wągrowski
Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski
Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski
Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski
Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski