WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić |
(1994, reż. Wes Craven)
10 najlepszych koszmarów Wesa CravenaZmarły 30 sierpnia Wes Craven wpisał się na stałe do annałów popkultury, jako twórca Freddy’ego Kruegera i mordercy w białej masce z serii „Krzyk”. Warto jednak zaznaczyć, że miał na koncie kilka innych, równie udanych pozycji. Oto subiektywna lista 10 najlepszych z nich.
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski10 najlepszych koszmarów Wesa CravenaZmarły 30 sierpnia Wes Craven wpisał się na stałe do annałów popkultury, jako twórca Freddy’ego Kruegera i mordercy w białej masce z serii „Krzyk”. Warto jednak zaznaczyć, że miał na koncie kilka innych, równie udanych pozycji. Oto subiektywna lista 10 najlepszych z nich. Naszą listę otwiera drugi (a w chronologii serii siódmy) film Cravena opowiadający o perypetiach seryjnego mordercy z dziecięcych koszmarów – Freddy’ego Kruegera. Od razu warto zaznaczyć, że jest to pozycja skierowana głównie do miłośników „Koszmaru z ulicy Wiązów”. Oto bowiem okrutnik w wytartym swetrze i z rękawicą ze szponami nawiedza ekipę filmową, która ma nakręcić ostatnią odsłonę sagi o Kruegerze. Pomieszanie jawy z fikcją jest doskonałym miejscem na przemycenie autoironicznego spojrzenia na swoją twórczość i wielokrotnego puszczenia oka do widza. Ta pozycja to taka ciekawostka w dorobku Carvena i chyba najbardziej mainstreamowe przedsięwzięcie, w jakim brał udział. „Potwór z bagien” to bowiem ekranizacja komiksu pod tym samym tytułem, który największe sukcesy odnosił, gdy za jego scenariusz odpowiadał Alan Moore. Niestety film nie oddawał atmosfery pierwowzoru, a historia naukowca, który w wyniku wypadku w laboratorium przemienił się w część ekosystemu rozległych bagien, spłycona została do kolejnej wariacji na temat zauroczenia potwora piękną kobietą. Niemniej klimat retro chwyta za serce. „Red-Eye” to już przykład późnej twórczości Wesa, który miotał się miedzy horrorową przeszłością, a próbami wyjścia z szufladki, w jakiej się znalazł. Tu zapragnął stworzenia rasowego thrillera w hitchcockowskim stylu. Oto bowiem pewna młoda menadżerka na lotnisku spotyka przesympatycznego mężczyznę, który okazuje się jej sąsiadem w samolocie. Wkrótce wychodzi na jaw, że nie był to przypadek, a kobieta zostaje wplątana w misterną intrygę. Trzeba przyznać, że do czasu, kiedy akcja rozgrywa się 9 tysięcy metrów nad ziemią, napięcie nie siada nawet na moment. Niestety z końcówką już nie jest tak dobrze. Niemniej to i tak najlepszy obraz Cravena, jaki nakręcił w XXI wieku.
Wyszukaj / Kup 7. Śmiertlene błogosławieństwo (1981, reż. Wes Craven) U Wesa Cravena nie tylko Johnny Depp stawiał pierwsze kroki w aktorstwie. Dzięki niemu pierwszą poważną rolę otrzymała także młodziutka Sharon Stone. „Śmiertelne błogosławieństwo” to dziś nieco już zapomniany obraz mistrza. Opowiada historię dziewczyny, która wychodzi za członka dziwnej, nieco przypominającej amiszów, sekty. Po jego śmierci szybko odkrywa, że także jej grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Po ten film warto sięgnąć z racji dusznej atmosfery i poczucia osaczenia, jakie towarzyszy bohaterom. „W mroku pod schodami” to kolejny kasowy sukces Cravena. Opowiada historię trzynastoletniego chłopca o ksywie Fool, który, wraz z kolegami postanawia zakraść się do domu najbogatszej rodziny w okolicy. Nieoczekiwanie wpadają w pułapkę, albowiem lokatorzy okazują się psychopatami o sadystycznych skłonnościach. Choć film zaliczany jest do podgatunku horrorów młodzieżowych, to i starsi fani znajdą w nim coś przerażającego dla siebie. A teraz czas na przebój wypożyczalni wideo, a także jeden z najlepszych filmów poświęconych voodoo. Dennis Allan w czasie pobytu na Haiti dowiaduje się o tajemniczym kulcie, którego członkowie czczą zmarłych, a kapłani potrafią nawet ich ożywiać. Zaczyna coraz dogłębniej badać sprawę, co w efekcie prowadzi go do sporych tarapatów, z zakopaniem w trumnie włącznie. „Wąż i tęcza” poraża psychodeliczną atmosferą i całkowitym odrealnieniem. Co tu dużo mówić, w takich klimatach Wes Craven czuje się najlepiej. Ikoniczny horror o zmutowanej rodzinie kanibali, zamieszkującej niedostępną pustynię. Pechowo na terytorium ich żerowiska zapuszcza się rodzina Carterów. Ponieważ zwyrodnialcy niezwykli wypuszczać posiłek sam pakujący im się do garnka, wkrótce dochodzi do krwawej konfrontacji. Choć „Wzgórza mają oczy” okrzyknięty był jednym z najbardziej przerażających obrazów roku, jego siła nie tkwi w ukazywaniu wymyślnej przemocy, a skrupulatnie budowanej atmosferze zagrożenia. Film przyniósł sławę nie tylko Wesowi Cravenowi, ale także Michaelowi Berrymanowi, który grał Plutona, aktorowi cierpiącemu na rzadki rodzaj choroby genetycznej. Warto również dodać, że w 2006 roku Alexandre Aja nakręcił bardzo udany remake filmu. To chyba najbardziej kontrowersyjny obraz w dorobku Cravena. Trafił nawet na niesławną listę „video nasty” – filmów zakazanych w Wielkiej Brytanii. W sumie nic dziwnego, albowiem osią fabuły jest sadystyczny gwałt na dwóch dziewczynach, jadących na koncert rockowy. Należy zaznaczyć, że został on ukazany nadzwyczaj sugestywnie. Kontrastują z nim niemal komediowe przebitki z udziałem miejscowej, nieudolnej policji. Razem tworzy to film irytujący i nieprzyjemny, a jednak intrygujący. Reżyser symbolicznie odniósł się w nim do upadku idei dzieci kwiatów i starcia niewinności z brutalną rzeczywistością. Na ogół twórcy horrorów marzą o tym, by stworzyć postać, o której za parę lat będzie się mówiło, że jest „kultowa”, a seria, w której masakruje rozpasanych nastolatków, doczeka się niezliczonych kontynuacji. Wes Craven miał szczęście stworzyć co najmniej dwie takie ikony (choć na pewno łapie się tu również wspomniany wyżej Pluton) – Freddy′ego Kruegera i mordercę w masce z „Krzyku”. O sile tego drugiego nie świadczy jednak tylko image, a autoironiczne podejście reżysera do popularnych slasherów. Jako osoba, która zna temat od podszewki, miał najlepsze kompetencje do tego, by zabawić się formą i przedefiniować skostniałą formułę. Co tu dużo mówić, udało mu się to w 100%. Zaczęliśmy Freddym i na nim skończymy. W końcu nie mogło być inaczej. „Koszmar” to bezapelacyjnie najlepszy film w dorobku Cravena. To tu reżyser w idealnych proporcjach zawarł wszystkie elementy, z jakich był znany – odrealnioną atmosferę, krwawe efekty specjalne, nastoletnich, przekonujących bohaterów (debiut Johnny’ego Deppa) i przede wszystkim wyrazistego protagonistę z intrygującą historią (Robert Englund w życiowej roli). Nic dziwnego, że film doczekał się sześciu kontynuacji, jednego crossoveru z antagonistą znanym z „Piątku 13-ego”, Jasonem Voorheesem i remake′u (a szykuje się jego dalsza część). Najważniejszym jest jednak to, że „Koszmar” do dziś pozostaje filmem, który potrafi przerazić, czego nie można powiedzieć o wielu współczesnych mu horrorach. 3 września 2015 |
Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.
więcej »Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.
więcej »Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
10 slasherów oddających hołd klasykom
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki Kanon Kina Grozy – wyniki
— Esensja
Test pilota Cravena
— Bartosz Sztybor
Nowy koszmar(ek) Wesa Cravena
— Krzysztof Czapiga
Ostrzeżenie przed wilkami
— Urszula Lipińska
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski