Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹5. Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Český Těsín, Gutek Film, Miasto Cieszyn, Powiat Cieszyński, Silesia-Film, Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, Uniwersytet Śląski
CyklFestiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty
MiejsceCieszyn
Od21 lipca 2005
Do31 lipca 2005
WWW

ENH 05 (28.07): Śpiewać każdy może

Esensja.pl
Esensja.pl
Bartosz Sztybor
Strasznie muzyczny dzień. Rozciągnięty do granic możliwości teledysk i jedna wielka aria operowa. Megalomanem jestem od czasu, kiedy rodzice faszerowali mnie „Bohemian Rhapsody” zespołu Queen, ale niektóra muzyka sprawia, że więdną mi uszy. Dziś zwiędło mi na szczęście tylko jedno.

Bartosz Sztybor

ENH 05 (28.07): Śpiewać każdy może

Strasznie muzyczny dzień. Rozciągnięty do granic możliwości teledysk i jedna wielka aria operowa. Megalomanem jestem od czasu, kiedy rodzice faszerowali mnie „Bohemian Rhapsody” zespołu Queen, ale niektóra muzyka sprawia, że więdną mi uszy. Dziś zwiędło mi na szczęście tylko jedno.

‹5. Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Organizator Český Těsín, Gutek Film, Miasto Cieszyn, Powiat Cieszyński, Silesia-Film, Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, Uniwersytet Śląski
CyklFestiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty
MiejsceCieszyn
Od21 lipca 2005
Do31 lipca 2005
WWW
Ponownie koncert. Ponownie wielkie wydarzenie. Ponownie Kościół Jezusowy. Tym razem wystąpił Don Conreaux. Było efektowniej i lepiej niż na otwarciu. Lepsze powitanie. Więcej gongów. Dużo emocji. Conreaux, będąc oazą spokoju, potrafi obdarzyć publikę taką energią, jakiej żaden rockman nie będzie miał nigdy.
Oprócz tego wystawa pod tytułem „Indie. Daleka rodzina” autorstwa Tadeusza Sobolewskiego (Gazeta Wyborcza) i Jakuba Duszyńskiego (Gutek Film/Blink). Zbiór fotografii dotyczy dwóch niezależnych od siebie podróży do Indii odbytych w tym samym czasie. 12 czarno-białych i kolorowych zdjęć zostało zrobionych na przełomie 2004 i 2005 roku.
W Domu Narodowym, z cyklu „Kawiarnia Polityki”, odbyła się rozmowa z Andrzejem Wajdą. Tematem przewodnim było pytanie: „Czy potrzebna nam nowa polska szkoła filmowa?”. Niby mistrz, laureat Oskara, ale chociaż mówię po polsku, to myślę zupełnie inaczej. Podziękowałem.
JOANNA

Kornél Mundruczó
‹Joanna›

EKSTRAKT:30%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJoanna
Tytuł oryginalnyJohanna
Dystrybutor Art House
ReżyseriaKornél Mundruczó
ZdjęciaAndrás Nagy, Mátyás Erdély
Scenariusz
ObsadaOrsolya Tóth, Zsolt Trill, Ildikó Cserna
MuzykaZsófia Tallér
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiWęgry
Czas trwania83 min
Gatunekdramat, musical
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Twórca trwającego 450 minut „Szatańskiego Tanga” (prezentowanego na zeszłorocznym festiwalu) występuje teraz w roli producenta. Legendarny węgierski reżyser, Bela Tarr, wspomógł Kornela Mundruczo w urzeczywistnieniu jego wizji. Joanna jest tytułową bohaterką opowieści o młodej kobiecie uzależnionej od morfiny. Narkomanka zapada w śpiączkę, a po przebudzeniu okazuje się naznaczona łaską bożą. Zaczyna pracę w szpitalu i niekonwencjonalną metodę leczenia. Stosuje opisany przez Marvina Gaye’a „Sexual Healing”, ujeżdżając każdego napotkanego kalekę.
Nie jest to jednak jedyna fabularna niespodzianka. „Joanna” jest operą, trochę w stylu „Upiora w operze”. Śpiewane jest tu wszystko, od błagania o nową wątrobę po prośbę o podanie skalpela. Każdy ma gruby głos i niebywałe możliwości wokalne. Nawet dogorywający facet potrafi zaśpiewać lepiej niż trzech tenorów razem wziętych. Ja potraktowałem „Joannę” jako nieco żałosną komedię, ale nie wydaje mi się, że Węgrom było do śmiechu.
Już regułą w cieszyńskich filmach okazują się piękne zdjęcia. Tutaj postarali się i operator, i oświetleniowiec. Rzadko zwracam uwagę na natężenie, rodzaj i rozproszenie światła. U Mundruczo tylko to śledziłem z zapartym tchem.
GREENDALE

Neil Young
‹Greendale›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułGreendale
Dystrybutor Gutek Film
ReżyseriaNeil Young
ZdjęciaNeil Young
Scenariusz
ObsadaSarah White, Eric Johnson, Ben Keith, Elizabeth Keith, Neil Young
MuzykaNeil Young
Rok produkcji2003
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania87 min
WWW
Gatunekdramat, musical
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Neil Young to działający od lat 60. piosenkarz, gitarzysta, autor muzyki. Współpracował ze Stills & Nash, Crazy Horse i Pearl Jam, a w biznesie filmowym głównie z Jimem Jarmuschem („Truposz”). Jego piosenki można usłyszeć na soundtrackach „American Beauty”, „Płytki Facet” czy „Fahrenheit 9.11”.
„Greendale” to opis stereotypowego życia małomiasteczkowej amerykańskiej rodziny. Domek z siddingu, gwieździsta flaga na podwórzu i cadillac w garażu. Oprócz tego typowe miasto z przydrożnymi motelami, galeryjkami i niewielkimi zatoczkami. Nie zabrakło charakterystycznego modelu rodziny, gdzie dziadek musi mieć dubeltówkę, ojciec jest niespełnionym artystą, a córka wojującą nastolatką. Można powiedzieć, że Young zrobił film-archetyp.
Cały czas utwory Neila Younga komentują, a raczej opowiadają historię rodziny. Słowa piosenek wkłada w ruchy ust poszczególnych aktorów. Wygląda to tak, jakby zaśpiewać książkę, poczym nakręcić jej kronikę. Sama kronika nie wygląda jednak najlepiej. Robione cyfrówką zdjęcia, z dużą ilością ziarna i sraczkowatą barwą, nie są zbytnio reprezentatywne.
Wszystko ratują świetne utwory, których mógłbym słuchać bez przerwy, nawet trzy godziny.
„Greendale” to świetna reklamówka samej twórczości Neila Younga, taka zwizualizowana demówka. Przyszłym amatorom filmu radzę zrobić ruch przeciwny do „abre los ojos” i delektować się dźwiękami. W końcu album jest jakieś cztery razy droższy niż bilet do kina.
koniec
30 lipca 2005

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Za rok, za dzień, za chwilę…
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.

więcej »

Z filmu wyjęte: Knajpa na szybciutko
Jarosław Loretz

22 IV 2024

Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Polecamy

Knajpa na szybciutko

Z filmu wyjęte:

Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Matka Ziemia może na niego zawsze liczyć!
— Sebastian Chosiński

Człowiek z duszą i sercem
— Sebastian Chosiński

Przez dziury w dachu widać księżyc nad górami
— Sebastian Chosiński

Przepastne archiwa wypełnione skarbami
— Sebastian Chosiński

Krótko o muzyce: Stu lat, Mistrzu!
— Sebastian Chosiński

Esensja ogląda: Marzec 2015 (2)
— Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Muzyczny list do domu
— Łukasz Izbiński

Esensja ogląda: Maj 2014 (3)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Gabriel Krawczyk, Agnieszka Szady

W hołdzie Ameryce
— Sebastian Chosiński

„Naturalne piękno” gitary i głosu
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Grucha, pietrucha, sztryngbormengorninghejgen
— Bartosz Sztybor

To nie jest kolejna recenzja...
— Bartosz Sztybor

Latający cyrk
— Bartosz Sztybor

Avada Kedavra, Czarownico!
— Bartosz Sztybor

Przyszłość tkwi w szczegółach
— Bartosz Sztybor

Test pilota Cravena
— Bartosz Sztybor

Camera obskurna
— Bartosz Sztybor

Home Run... i nie wracaj
— Bartosz Sztybor

Rozbis(i)urmaniona karuzela
— Bartosz Sztybor

De ja vu... doo
— Bartosz Sztybor

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.