Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Gwiezdne wojny: Długie nocne Polaków rozmowy o epizodzie II

Esensja.pl
Esensja.pl
1 2 3 4 »
Poniższy tekst jest w większości zapisem dyskusji, jaka miała miejsce w naszym gronie po premierze Epizodu II w nocy z 15 na 16 maja. Uwagi Ewika, Jacka i Włodka zostały dodane później. Udział wzięli: Kasia (K), Achika (A), Cranberry (C), Silvana (S), Ewik (E), Jacek (J), Włodek (W). Notowała i zredagowała: Achika.

Esensja

Gwiezdne wojny: Długie nocne Polaków rozmowy o epizodzie II

Poniższy tekst jest w większości zapisem dyskusji, jaka miała miejsce w naszym gronie po premierze Epizodu II w nocy z 15 na 16 maja. Uwagi Ewika, Jacka i Włodka zostały dodane później. Udział wzięli: Kasia (K), Achika (A), Cranberry (C), Silvana (S), Ewik (E), Jacek (J), Włodek (W). Notowała i zredagowała: Achika.
Motto: I do not suffer from insanity, I enjoy every moment of it!
McGregor długo eksperymentował na planie, ale najdłużej utrzymywał ten wyraz twarzy z majtami pełnymi kiszonych ogórków.
McGregor długo eksperymentował na planie, ale najdłużej utrzymywał ten wyraz twarzy z majtami pełnymi kiszonych ogórków.
C: To najlepszy ze wszystkich epizodów „Gwiezdnych wojen"!!!
A: No, z tym bym polemizowała… Na pewno sto razy lepszy, niż „Mroczne widmo”. Jednego im nie daruję, że napisy początkowe były po polsku. Tak mnie to zirytowało, że prawie nie byłam w stanie ich czytać. A w całym kinie słychać było nerwowe szepty: „Co jest, przecież kupiliśmy bilety na wersję bez dubbingu!”.
C: Wspaniała była ta pierwsza scena z lądowaniem we mgle, cień Nubiana na chmurach, mgła i w ogóle wszystko.
W: Dajcie spokój! Nubian przy lądowaniu piszczy hamulcami, aż mnie skręciło w fotelu. I warczy jak zdezelowany „maluch”.
C: Zaskoczyła mnie scena zamachu na Amidalę. Od samego początku widać, że to nie jest film dla dzieci.
K: Nie wiem, czy któraś z was zwróciła uwagę, że Corde po wybuchu leży bosa. Najpierw myślałam, że ją wyrzuciło z butów jak Rzymian na „Asteriksie”, ale za drugim razem zobaczyłam, że ma na nogach białe klapki, więc pewnie jej spadły.
E: Gdzieś czytałam, że wybuch albo silne uderzenie wyrywa człowieka z butów, podobno po przejechaniu przez pociąg bardzo często znajduje się zwłoki bose, nawet, jeżeli buty były porządnie zasznurowane.
A: Ja tylko nie rozumiem, dlaczego Corde umierając przeprasza Amidalę za to, że ją zawiodła. Jak zawiodła, na litość boską?! Oddała za nią życie!
K: A wiesz, ile kosztuje wyszkolenie nowej dwórki? :-)
C: Bardzo mi się nie podobało zachowanie Anakina w scenie rozmowy o tym, że znajdzie zamachowca. Przecież praktycznie pokłócił się ze swoim mistrzem przy obcych, a moim zdaniem Jedi powinni przy innych ludziach pokazywać, że stoją za sobą murem! Brudy pierze się we własnym domu.
A: Oni w ogóle z Obi-Wanem cały czas się sprzeczają i na siebie warczą. Może to problemy wieku dojrzewania, ale przecież Anakin był przez dziesięć lat wychowywany na Jedi i, na litość boską, powinien bardziej umieć się zachować! A to jego „Dlaczego?” po tym, jak mistrz mu każe słuchać poleceń, jest wręcz chamskie. Potem zresztą zgrabnie odwrócił kota ogonem: „Dlaczego nas tutaj przysłano”. Ale moim zdaniem on się nie powinien tak zachowywać.
K: Ale trzeba zauważyć, że Obi-Wan jest wobec niego bardzo surowy. Prawie cały czas go ochrzania, a przy tym jest zimny, nie uśmiecha się, nawet nie próbuje go dotknąć, położyć ręki na ramieniu, objąć go na pożegnanie, nic. Właściwie trudno się Anakinowi dziwić, jeżeli cały czas był tak traktowany.
E: Nawet na pożegnanie go nie objął, jak Anakin wyruszał jako ochroniarz Amidali. Przecież obaj chyba zdawali sobie sprawę, że nie wiadomo, co się może z nimi stać! Jedi są zimni uczuciowo, to już Jango Fett lepiej sobie radzi z wychowaniem dziecka,
J: Qui-Gon Obi-Wana też raczej za bardzo nie obejmował…
S: Ale Qui-Gon był w ogóle bardziej serdeczny.
W: Dlatego Obi-Wan wyrósł na ludzi, a Anakin na Vadera.
C: Zwróćcie uwagę, że w tej scenie, kiedy Obi-Wan ochrzania Anakina po pościgu za Zam, to właśnie Anakin był bardziej skuteczny. To on ją wyczuł, kiedy przelatywała na dole, on uratował życie spadającemu Obi-Wanowi, który jak idiota skoczył na sondę, nie zważając, że może przecież mu eksplodować w rękach. Urządzenia szpiegowskie powinny być nastawione na samozniszczenie. Anakin tylko zgubił miecz, a Obi-Wan o mało co nie zgubił siebie.
A: Zauważcie, jak bezsensownie Obi-Wan wyskoczył przez to okno: rękami do przodu. Ja rozumiem, że to ładnie i filmowo wygląda i inaczej nie mógł skoczyć, jeśli chciał złapać sondę, ale przecież nie przebiłby szyby czubkami palców. Zwłaszcza, że szyba w hotelu rządowym powinna być pancerna.
J: Mocą ją przebił…
A: Za to podobało mi się, że w następnym ujęciu roboty wstawiają tę szybę! Najpierw myślałam, że to sondy szpiegowskie albo, że myją okno, ale one to okno naprawiały, wyraźnie było widać. Lubię taką dbałość o szczegóły.
C: A ja myślałam, że to paparazzi, bo odfrunęły na widok Anakina.
A: Bardzo mi się podoba cały pościg za Zam Wesell i te sceny w nocnym klubie. Zwłaszcza to, jak Obi-Wan wyczuł, że ona go chce zastrzelić i jednym ruchem się odwrócił, dobywając miecz. Bardzo dżedajowskie!
C: Zauważyłyście, jak w tym klubie wszystkie kobiety się za Anakinem oglądają?
W oryginalnej wersji scenariusza obaj panowie mieli po tej scenie uderzyć w ślinę...
W oryginalnej wersji scenariusza obaj panowie mieli po tej scenie uderzyć w ślinę...
K: Nie rozumiem tylko, dlaczego nasi chłopcy nie próbują ścigać Fetta po tym, jak zabił Zam.
A: Przecież śmigacz zostawili parę przecznic dalej. A poza tym on wystartował i odleciał, ledwie zdążyli podnieść głowy.
C: Dla mnie straszną głupotą jest to, że Obi-Wan gołymi rękami wyciąga zatrutą strzałkę. Już nie wymagam, żeby włożył gumowe rękawiczki, bo to by trochę głupawo wyglądało, ale mógł ją wziąć choćby przez połę płaszcza. Za to podoba mi się, że śmigacz Zam po rozbiciu nie zamienił się w kulę ognia, jak to zwykle na amerykańskich filmach bywa, tylko po prostu się palił.
W: Żeby założyć strzałkę do miotacza, to trzeba jej dotknąć, czyli zatrute powinno być tylko ostrze. Tu jest OK, nie czepiałbym się.
A: Co do strzałki, to nie rozumiem, dlaczego Dex mówi, że rozpoznał ją po nacięciach, a robot analizujący zwraca uwagę tylko na symbolikę. Przecież nacięcia to chyba właśnie symbolika? A robot analizujący powinien badać skład trucizny, rodzaj metalu, no, nie wiem, co jeszcze. Ale nie symbolikę.
K: Też tego nie rozumiem. I skąd niby barman w jakiejś malutkiej knajpie wie, skąd pochodzi strzałka, jeśli planeta Kamino jest taka odległa i izolowana i w dodatku nie ma jej w archiwach Jedi?
A: Barmani wszystko wiedzą… :-) Mnie zastanawia, dlaczego Obi-Wan nie szukał w innych archiwach oprócz biblioteki Jedi. Przecież muszą mieć tam również bazy danych rządowe albo choćby jakichś kompanii przewozowych. A tak na marginesie, to bistro mi się bardzo podobało, ale Dex był paskudny i kojarzył mi się ze Shrekiem, zwłaszcza, jak mu portki z tyłka spadały.
C: Za to cudna jest pani bibliotekarka i jej stwierdzenie, że jeżeli czegoś nie ma w archiwach, to nie istnieje.
S: Ale dlaczego Obi-Wan poszedł z tym do Yody i dlaczego Yoda kazał zgadywać dzieciom?
C: Ja myślę, że oni obaj wiedzieli, że ktoś wykasował dane, ale żaden nie chciał tego powiedzieć głośno. Nawiasem mówiąc, dzieci bardzo mi się nie podobały. Stoją w tych kretyńskich hełmach i kiwają mieczami jak nakręcane zabawki.
K: W ogóle głupi pomysł, postawić tuż obok siebie gromadę dzieciaków, zasłonić im oczy i dać do ręki zapalone miecze świetlne. Nawet, jeżeli założymy, że nie były nastawione na przecinanie.
W: Jak się któryś nadzieje na miecz kolegi, to znaczy, że nie nadawał się na Jedi.
A: Ale ta trójwymiarowa mapa galaktyki była cudowna! I muzyka przy tej scenie! Biblioteka też mi się podobała, za to kolumnowa hala w tle sceny, kiedy Obi-Wan idzie rozmawiając z Mace Windu i Yodą, jest komputerowa do bólu i wygląda jak niezbyt udany szkic. Palpatine też mi się nie podoba, kojarzy mi się z Draculą u Coppoli. W Epizodzie I był lepszy. Zresztą Obi-Wan też mi się nie podoba, niestety, z tą ulizaną fryzurą i z tą brodą.
C: Za to Mace Windu jest boski! Podoba mi się, jak mówi, jak się martwi, jak się nonszalancko opiera o barierkę w senacie, jak walczy…
A: Zgadzam się - dobrze, że tej postaci jest więcej. Bo Yoda tak mnie przy pierwszym obejrzeniu filmu wkurzał, że miałam ochotę go palnąć między te zielone uszy. Wygłasza same truizmy albo idiotyczne zdania o tym, że opadł całun Ciemnej Strony, a za to jego „Hrrmmph” miałam ochotę go udusić. Na szczęście potem mi przeszło.
C: A słyszałaś kiedy, żeby Yoda nie wygłaszał mętnych wypowiedzi? Jak raz w życiu chciał coś konkretnego powiedzieć, to umarł przy tym.
K: Dla mnie głupotą jest to, że Obi-Wan z kapitanem Typho i dwórką odprowadzają Anakina i Amidalę na lotnisko, skoro mieli lecieć anonimowo. Przecież ktoś ich mógł śledzić!
C: Mnie się podoba, że lecą autobusem. Znaczy, publicznym transportem.
A: A mnie się nie podoba, że Anakin ma na poncho wielką plamę z przodu.
K: Sama chciałaś mieć dbałość o szczegóły!
A: Za to bardzo podoba mi się ta jadalnia na statku, gdzie jedli obiad, i szalenie podoba mi się widok Theed w scenie lądowania na Naboo - już nie ma tych komputerowych zielonych łączek, tylko realistyczne krajobrazy ze wzgórzami w oddali, porośniętymi jakąś roślinnością i cieniami obłoków na nich. Bardzo ładne.
1 2 3 4 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
Jarosław Loretz

15 IV 2024

Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Gdzie są naziści z tamtych lat?
Sebastian Chosiński

9 IV 2024

Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

10 najlepszych scen nowych „Gwiezdnych wojen”
— Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Dziś Star Wars Day!
— Esensja

Wojny klonów: Gwiezdne wojny w Esensji
— Esensja

Zrób to szybciej i intensywniej!
— Marcin Osuch, Eryk Remiezowicz, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ciemna Strona Mitu
— Piotr ‘cct’ Bielatowicz

„Gwiezdne wojny” w Esensji i Framzecie

Gwiezdne wojny: Po ludzku o „Klonach”
— Michał Chaciński, Artur Długosz, Leszek ’Leslie’ Karlik, Jarosław Loretz, Eryk Remiezowicz, Joanna Słupek, Konrad Wągrowski, Grzegorz Wiśniewski

Transmisja z Wrocławia: Jediowski łeb do interesów
— Paweł Pluta

Atak krytyków
— Leszek ’Leslie’ Karlik

Klonowanie wyobraźni
— Grzegorz Wiśniewski

Z tego cyklu

Druga szansa
— Magdalena Stawniak

Nowa układanka ze starych klocków
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Mroziuk, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Przemytnik i pozostali
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

10 razy Darth Vader
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wróg publiczny, cz. 7
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 6
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 5
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 4
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 3
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Wróg publiczny, cz. 2
— Anna ‘Cranberry’ Nieznaj

Tegoż twórcy

Status quo
— Kamil Witek

Bardzo mroczne widmo galaktycznego Imperium
— Konrad Wągrowski

Kroniki odległej galaktyki
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.