Z filmu wyjęte: Klient w garniturze jest mniej awanturujący sięCzy aby George Lucas nie oglądał w młodości sexploitation…?
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Klient w garniturze jest mniej awanturujący sięCzy aby George Lucas nie oglądał w młodości sexploitation…? Powyższe pytanie samo nasuwa się na myśl, gdy spojrzeć na dzisiejszy kadr. Widać na nim dżentelmena w – kiedyś może i szykownej – marynarce, wyposażonego w kudłatą, z grubsza psią głowę. Wypisz wymaluj gość z planety Kashyyyk. Z czasów, gdy wypad w bardziej pruderyjne rejony galaktyki wymagał wbicia się w kulturalne wdzianko, bez którego ani rusz np. w eleganckiej jadłodajni. Chewbacca zdaje się być w tym momencie nie aż tak odległym kuzynem sportretowanego dżentelmena, z nieco bardziej inteligentną twarzą i – jak wszyscy wiemy, złudną – łagodnością. I nie byłoby w całej sprawie nic zdrożnego, gdyby nie to, że powyższy kadr – przedstawiający w rzeczywistości wilkołaka, czy też może raczej szakalołaka – pochodzi z drętwej, kiczowatej tzw. komedii „Dracula (The Dirty Old Man)” (w wolnym tłumaczeniu „Dracula (Zbereźny staruch)”). Ten niespełna godzinny film został nakręcony w roku 1969 – w okresie, gdy produkcje sexploitation wciąż jeszcze trzymały się mocno. Jako klasyczny przedstawiciel tego gatunku mógł pochwalić się mikroskopijnym budżetem oraz obszerną galerią golusieńkich dziewoj. Niestety, ponieważ po zmontowaniu całości okazało się, że obraz ma tragiczne udźwiękowienie, dokonano rzeczy strasznej, czyli wykonano ordynarny dubbing – z nowymi, obszerniejszymi dialogami oraz dodatkiem monotonnego, wybitnie irytującego narratora. Co zaś do fabuły – gdzieś tam na prowincji mieszka sobie w jaskini Dracula, niekiedy przedstawiający się jako Alucard. Pewnego dnia ściąga z dużego miasta wysłannika lichej, lokalnej gazetki, łasej na wywiad z nim, i ot tak zmienia go w Jackal-mana, nakazując mu dostarczanie co wieczór młodej kobiety na posiłek. Jak Jackal-man jakąś złapie, momentalnie kobieta jest przenoszona do jaskini sama bądź z Jackal-manem, przyczepiana do stelażu, rozdziewana i podsysana przez ukąszenie w pierś. Po czym wisi sobie tam blada i ledwo żywa. W nagrodę za dobre sprawowanie Jackal-man może sobie od czasu do czasu wykorzystać seksualnie złapaną kobietę. Ponieważ Dracula jest wprost zachwycony dostawami (w końcu ma regularne kolacje), naciskany Jackal-man – przemieniony jak zwykle wbrew swojej woli (zachowuje ją wyłącznie w postaci człowieka) – dostarcza mu własną kochankę. Co dla Draculi kończy się nieciekawie… Jeszcze raz ostrzegam – film jest drętwy i absolutnie nieśmieszny, aczkolwiek stanowi interesujący kąsek zarówno dla sympatyków celuloidowej lykantropii (w końcu „wilkołak” jest tutaj mocno nietuzinkowy), jak i dla tych, którzy zawzięcie tropią ewentualne źródła natchnienia twórcy „Gwiezdnych wojen”. 23 lipca 2018 |
Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.
więcej »Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.
więcej »Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz