WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić |
10 filmowych epidemii, zaraz i wirusówJeśli mamy horror opowiadający o epidemii, to prawie na pewno będzie to epidemia zombie. Nie zawsze jednak tak jest. Poniżej znajduje się lista dziesięciu produkcji z wirusami w roli głównej, bez żywych trupów. W sam raz do nadrobienia w czasie narodowej kwarantanny.
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski10 filmowych epidemii, zaraz i wirusówJeśli mamy horror opowiadający o epidemii, to prawie na pewno będzie to epidemia zombie. Nie zawsze jednak tak jest. Poniżej znajduje się lista dziesięciu produkcji z wirusami w roli głównej, bez żywych trupów. W sam raz do nadrobienia w czasie narodowej kwarantanny. Zacznijmy od klasyki gore. Pozycja dla tych, którzy nie brzydzą się krwawymi efektami specjalnymi i lubią bardzo czarny humor. Pracownik pewnej restauracji morduje swojego chlebodawcę i ucieka do Afryki, gdzie zaraża się (przez gwałt) tytułową gorączką krwotoczną Eboli. Nie przeszkadza mu to jednak dalej serwować posiłków. W pewnym momencie nawet przerabia na nie kolejnych właścicieli restauracji. Oczywiście pandemia się szerzy, ale główny bohater nic sobie z tego nie robi. Najbardziej uwidacznia to scena, kiedy pluje na ulicy krwią, chcą zarazić jak najwięcej osób. Tylko dla odważnych. Pozostając w temacie gore, można sięgnąć po film pupila Quentina Tarantino, Eli Rotha. Opowiada historię grupy młodzieży, która przybywa do domku w głuszy leśnej na wakacje. Szybko okazuje się, że nieświadomie wkroczyli na teren opanowany przez zarazę, która powoduje odchodzenie ciała od kości. Temat „Śmiertelnej gorączki” okazał się na tyle nośny, że w sumie powstały jeszcze dwie części cyklu oraz remake „jedynki”. Z nich polecam kontynuację z 2009 roku, którą cechuje spora doza czarnego humoru. „Szaleńcy” są czwartym filmem w dorobku mistrza makabry George′a A. Romera. Po romansie z nieco innymi tematami (w tym dramatem), postanowił powrócić do klimatów znanych ze słynnej „Nocy żywych trupów”. Tym razem jednak nie mamy epidemii zombie, a wirus powodujący nagłą agresję u osób nim dotkniętych. Tradycyjnie już reżyser pod płaszczykiem horroru przemyca szereg gorzkich refleksji na temat świata. Między innymi pokazuje bezradność osób, które chcą zrobić coś dobrego (w tym wypadku opanować wirusa), ale grzęzną w natłoku zbytecznego formalizmu. W 2010 roku powstał remake filmu, który u nas wyświetlany był pod tytułem „Obłąkani”, ale ani klimatem, ani głębią nie dorównuje oryginałowi. A skoro przy znanych reżyserach jesteśmy, to w niniejszym zestawieniu nie mogło zabraknąć „Epidemii” Larsa von Triera. To jeden z przykładów kina dla prawdziwych koneserów. Całość bowiem stanowi paradokument o pisaniu scenariusza do filmu na temat epidemii. Lars z kolegą Nielsem Vørselem rozprawiają o tym, jak powinna wyglądać taka produkcja. Rozmowa przerywana jest rewelacyjnie zrealizowanymi sekwencjami z owego powstającego dzieła. Chociażby dla nich warto jest sięgnąć po tę pozycję. I jeszcze jedno wielkie dzieło równie wielkiego reżysera. Od lat waham się, czy najlepszym filmem Gillama jest właśnie „12 małp”, czy „Fisher King”. Za tym pierwszym na pewno przemawia misternie skonstruowana fabuła, która stanowi chyba najlepsze odzwierciedlenie podróży w czasie w światowej kinematografii. A gdzie epidemia? Ano w ponurej przyszłości, z której James Cole (Bruce Willis w życiowej formie) zostaje wysłany w przeszłość, by zbadać sposób w jaki doszło do wybuchu zarazy. Na uwagę zasługuje także genialna rola młodego Brada Pitta. A teraz dla równowagi film, który u nas całkiem przepadł w dystrybucji (nie dorobił się nawet polskiego tytułu). Tu historia jest podobna jak w „Szaleńcach”, wirus powoduje, że ludzie stają się agresywni. Tyle tylko, że dotyczy to wyłącznie dorosłych. Smutny stan rzeczy odkrywają wychowankowie położonego na uboczu ośrodka dla trudnej młodzieży. Starają się przetrwać, ale poza zarażonymi, zagrażają sobie wzajemnie. Do tego dzieciaki wykazują się wyjątkowym okrucieństwem, nie tylko wobec chorych, ale także rówieśników (czy ktoś powiedział „Władca much"? Blisko). „Don′t Grow Up” nie jest jednak typowym survival movie, a alegorią dorastania i przejmowania obowiązków dorosłych. W takim razie jeszcze jeden klimatyczny i minimalistyczny film. Chyba najbardziej ze wszystkich, które znajdziemy w tym rankingu. Akcja dotyczy domu w lesie, w którym zadekowała się rodzina Paula. Będąc głową rodziny, słusznie doszedł do wniosku, że najlepszą metodą na walkę z zewnętrznym zagrożeniem (w tym wypadku tajemniczym wirusem) jest izolacja. Sprawa zaczyna się komplikować, kiedy pod próg zawita druga rodzina, której nie można do końca ufać. Świetny przykład paranoi, ale także ukazania, że najbliżsi są na pierwszym miejscu. Przy okazji można też postawić pytanie, czy w momencie zagrożenia stać nas na skrupuły i zwyczajne, ludzkie odruchy. To teraz coś z zupełnie innej beczki. Będzie o wirusie komputerowym, który jednak znacząco wpływa na losy świata, powodując, że pod jego wpływem ludzie zaczynają popełniać samobójstwa. „Puls”, o którym mówię to remake identycznie zatytułowanego japońskiego horroru z 2001 roku w reżyserii Kiyoshi Kurosawy. Jak łatwo się domyślić oryginał jest lepszy, choć wersja amerykańska została namaszczona przez samego Wesa Cravena. Wydaje mi się jednak, że bardziej pasuje do rankingu, ponieważ doczekała się dwóch kontynuacji, w których ludzie wyrzekli się wszelkiej elektroniki. Kontakt z nią jest co najmniej równie niebezpieczny, jak randka z zombie. Ostrzegam jednak, że o tyle, o ile część pierwszą da się nawet obejrzeć, to z pozostałymi co mniej odporni na tandetę i głupotę, mogą mieć problem. Przechodzimy w świat seriali. Przyznam, że po tytule „Wirus” i osobie Guillermo del Toro spodziewałem się sporo. Wtedy nie wiedziałem, że mamy do czynienia z adaptacją powieści o wampirach. Rozczarowanie jest tym większe, że początek pierwszego sezonu faktycznie wygląda, jakby serial dotyczył zarazy, która do Stanów Zjednoczonych dostaje się z pasażerami samolotu. Dla niego warto sięgnąć po tę pozycję. Ten serial miał być strzałem w dziesiątkę, niczym „Z Archiwum X”. I poniekąd nim był. Rewelacyjny Lance Henriksen jako Frank Black, oraz mroczny klimat sprawiał, że otrzymaliśmy coś więcej, niż kopię przygód Muldera i Scully. Całość była chyba jednak zbyt mroczna i dlatego ostatecznie produkcja zatrzymała się na 3 sezonach. Pod koniec było też widać, że twórcy zmęczyli się tematem i nie mieli tak błyskotliwych pomysłów jak na początku. Niemniej ci, którzy dotrwali do końca mogli ujrzeć, jak świat zostaje zainfekowany zabójczym wirusem, a rodzina Blacka próbuje przed nim uciec. Żeby było ciekawiej w jednym z późniejszych odcinków „Z Archiwum X” ponownie pojawiają się postacie znane z „Millenium” i zasygnalizowano nam, że żadnej pandemii nie było, a wszystko stanowiło paranoję głównego bohatera. Jaka jest prawda (a jak wiadomo, prawda jest gdzieś tam) niech każdy osądzi sam. Wiem, miało nie być o zombie, ale muszę wspomnieć o tym filmie i to z dwóch powodów. Po pierwsze, ponieważ to chyba najbardziej kameralny obraz w dorobku Arnolda Schwarzeneggera, a po drugie, ponieważ okazało się, że on potrafi zagrać emocje (sic!). Bardzo przekonująco wcielił się w rolę ojca, którego córka została zarażona wirusem zombie i zaczyna zmieniać się w nieumarłą. Wie, że nie ma dla niej ratunku, ale nie chce także zgodzić się, by poddać ją kwarantannie. Nie liczcie na szybką akcję, czy ostre strzelaniny, „Maggie” to dramat z zapędami artystycznymi (które akurat obniżają jego ocenę). Tak po prawdzie, to wcale nie musimy mieć tu do czynienia z żywymi trupami, a w ich miejsce można wstawić dowolną epidemię. Emocje byłyby te same. 21 marca 2020 |
Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.
więcej »Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.
więcej »Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
50 najlepszych filmów o żywych trupach według czytelników Esensji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wakacyjny leksykon filmów o żywych trupach. Część 8
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
50 najlepszych filmów 2017 roku
— Esensja
Esensja ogląda: Styczeń 2018 (1)
— Jarosław Loretz
Najlepsze filmy III kwartału 2017 r.
— Esensja
Ciemno
— Jarosław Robak
Do kina marsz: Lipiec 2017
— Esensja
Najlepsze filmy SF – wybór czytelników
— Esensja
100 najlepszych filmów science fiction wszech czasów
— Esensja
Ranking na premierę: 10 filmów postapokaliptycznych
— Kamil Witek
10 naj… : 10 roztańczonych kadrów
— Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
10 największych rozczarowań muzycznych 2021 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
30 najlepszych płyt 2021 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
10 naj… : Najseksowniejsze okładki z udziałem Mary Jane
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
10 naj...: Dzień Nauczyciela
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
10 najśmieszniejszych lub najdziwniejszych książkowych scen ze zwierzętami
— Esensja
10 naj… : Zwierzęta
— Miłosz Cybowski, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
10 naj…: 11 twarzy jesieni
— Esensja
10 naj...: Żółty, jesienny liść
— Miłosz Cybowski, Wojciech Gołąbowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
10 najlepszych slasherów komediowych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Peryferal: Odc. 8. Każda akcja wywołuje reakcję
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 7. Czas próby
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 6. Na straży porządku i sprawiedliwości
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 5. Porozmawiajmy o zabijaniu
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 4. Apokalipsa na wyciągnięcie ręki
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 3. Małomiasteczkowe porządki
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 2. Trudne do uwierzenia
— Marcin Mroziuk
Peryferal: Odc. 1. Ukryte reguły gry
— Marcin Mroziuk
Projekt Błękitna Księga, sez. 2 odc. 10: Niewykorzystane świetne zakończenie
— Marcin Mroziuk
Projekt Błękitna Księga, sez. 2 odc. 9: Z roboczą wizytą u sąsiadów
— Marcin Mroziuk
Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Komiksowe Top 10: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Magia i Miecz: Siłą rozpędu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski