Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Prawdziwy nazista czasu się nie boi

Esensja.pl
Esensja.pl
Jak uczy nas film o zabójcy Hitlera, czas jest rzeczą względną. Wyobraźnia twórców też, sądząc i po tytule historii, i po jej zawartości.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Prawdziwy nazista czasu się nie boi

Jak uczy nas film o zabójcy Hitlera, czas jest rzeczą względną. Wyobraźnia twórców też, sądząc i po tytule historii, i po jej zawartości.
Na początek krótko o tym, co widać na dzisiejszym kadrze. Otóż możemy podziwiać na nim giermańskije czasy, znaczy się zegarek ręczny produkcji niemieckiej, przeznaczony dla oficerów wyższego szczebla. A ponieważ III Rzesza miała być wieczna, zamiast wskazówek zegarek posiada… obrotową swastykę. Twórcy na pewno mieli coś na myśli tworząc takie kuriozum, trudno jednak zgadnąć, co konkretnie. Bo widoczny na zdjęciu zegarek jest tylko czubkiem góry lodowej.
Ta góra lodowa zwie się „The Man Who Killed Hitler and Then the Bigfoot”, czyli „Człowiek, który zabił Hitlera i Wielką Stopę”. Na pierwszy rzut oka tytuł jest całkiem zabawny. Kłopot w tym, że jednocześnie przedstawia on kompletną zawartość obrazu, nie zostawiając najmniejszego marginesu na wyobraźnię widza. Nasz bohater rzeczywiście zabija Hitlera – choć nie będę wyjawiał, w jaki sposób i jaki to miało wpływ na dalsze losy wojny, bo przecież coś muszę zostawić w niedopowiedzeniu – a po latach, już na emeryturze, dostaje zlecenie odstrzelenia Wielkiej Stopy, w związku z czym pakuje manatki i jedzie wykonać zadanie. Ten wyjazd i trwające może kwadrans polowanie w zasadzie kończą film, nie ma się więc co łudzić na wyszukaną, wielopiętrową fabułę. Owszem, bywa dowcipnie, bywa wrednie, ale jednak trudno opędzić się od wrażenia, że reżyser i zarazem scenarzysta – o swojsko brzmiącym nazwisku: Robert D. Krzykowski – przekombinował i zamiast smacznego pastiszu grającego na motywach tandetnego kina lat 50. i 60. upichcił pretensjonalną wydmuszkę. I zrobił to wyłącznie po to, by użyć fikuśny tytuł, który kiedyś tam, jeszcze w szkole, sobie wymyślił.
Najciekawsze w tym wszystkim jest zaś to, że ten film ogląda się bardzo przyzwoicie. Doskonale wykonany od strony technicznej, do tego świetnie zagrany (w roli głównej Sam Elliott!) – potrafi utrzymać przy ekranie. Po seansie jednak nieuchronnie pojawia się pytanie – co autor miał na myśli, racząc nas taką historią…?
koniec
20 lipca 2020

Komentarze

23 VII 2020   15:33:03

Żeby ona chociaż miała "jedną nóżkę bardziej" to ten zegarek mógłby pokazywać chociaż zbliżoną godzinę, a tak...

24 VII 2020   11:13:35

Sprawdziłby się jeszcze jako minutnik. Maznąć kropkę na jednym z ramion i podczepić pod detonator. ;)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
Jarosław Loretz

15 IV 2024

Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Gdzie są naziści z tamtych lat?
Sebastian Chosiński

9 IV 2024

Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.