Z filmu wyjęte: Ogień (bez)nadzieiBywają filmy tak tanie, że aktorzy nie mieli nawet na zapałki…
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Ogień (bez)nadzieiBywają filmy tak tanie, że aktorzy nie mieli nawet na zapałki… Dziś proponuję jeszcze jeden kadr z opisywanego w zeszłym tygodniu filmu „Sharkenstein”. Planowałem dać inny, z wieśniacko wklejonym „domem na palach”, czyli mieszanką łodzi przerobionej na drewnianą stodołę (zostawiono w niej łańcuch kotwiczny, ale za to dorzucono ceglany komin i skrzynkę rozdzielczą) z kalekim, dwuwymiarowym domkiem, złożonym z posadowionej na stalowych palach dachościany z krzywym szeregiem okien i drzwi, ale kreacja była ściśle zamierzona i w jakiś tam, mocno zwichrowany sposób, wpisywała się w konwencję filmu. Natomiast to, co znalazło się na dzisiejszym kadrze, wskazuje raczej na niechlujność i ogólny pośpiech. Otóż na kadrze widać trzy osoby, z których ta na pierwszym planie macha „pochodnią”, odpędzając znajdującego się w tej chwili za ekranem błękitnego sharkensteina. Ponieważ jednak nikt na planie nie miał zapałek ani zapalniczki, albo trzymany w ręku patyk po prostu nie chciał się palić, już w studiu – na chybcika – dodziergano komputerowe płomienie. Scena jest króciutka i w zasadzie w ogóle można było się obejść bez ognia (bo to takiej jakości produkcja), ale w sytuacji, gdy „ogień” został jednak dodany, jego sztuczność wyjątkowo mocno rzuca się w oczy – raczej wywołując chęć stuknięcia głową o ścianę niż rozciągając usta w uśmiechu. Owszem, przy odpowiednim nastawieniu „Sharkenstein” może zapewnić chwilę rozrywki, ale jego seans będzie raczej wyzwaniem. Jednak jak ktoś koniecznie chce spróbować, pełną wersję filmu można znaleźć na Youtubie. 19 października 2020 |
Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.
więcej »Wyroby rodzimych browarów trafiają na półki również zagranicznych marketów, ale nie jest wcale tak prosto się o tym przekonać.
więcej »Wielbiciele Hansa Klossa mogli w czwartkowy wieczór 16 grudnia 1965 roku poczuć wielki smutek. W ramach Teatru Sensacji wyemitowano bowiem „Koniec gry”, spektakl zapowiadany jako ostatni odcinek „Stawki większej niż życie”. Jak się niespełna rok później okazało, wcale tak nie było. J-23 powrócił na „mały ekran”. Mimo że jego pierwsze rozstanie z widzami nie należało do szczególnie spektakularnych.
więcej »Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz
Może aktorzy byli tak bardzo nieudolni, że ekipa obawiała się, że przypadkiem podpalą kukłę rekina?