Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Herosem będąc

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdy przychodzi co do czego, wojownik wdziewa zbroję i rusza do boju, gromiąc przeciwnika bronią krzepko dzierżoną w silnych dłoniach. No chyba że płatnerz się nie popisał i zbroja… no cóż… raczej nie budzi respektu.

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Herosem będąc

Gdy przychodzi co do czego, wojownik wdziewa zbroję i rusza do boju, gromiąc przeciwnika bronią krzepko dzierżoną w silnych dłoniach. No chyba że płatnerz się nie popisał i zbroja… no cóż… raczej nie budzi respektu.
Dzisiejszy kadr jest przykładem przedobrzenia w efektach specjalnych. Złoty Smok, jedyny wojownik zdolny pokonać najmroczniejszego z mrocznych wrogów, wyciąga właśnie przed siebie cudowny, świetlisty miecz, budząc swoją emanującą złocistym blaskiem sylwetką (a raczej brocząc festonami złocistych cekinów) podziw i szacunek tak wśród towarzyszy niedoli, jak i wśród niektórych widzów. Wtedy, zupełnie niespodziewanie, zjawia się szacowna dama zwana perspektywą, i mówi: kuku! I rzeczywiście. Gdy nasz wojownik obraca się w glorii i chwale, jego złoty napierśnik sekunda za sekundą coraz mocniej zaczyna przypominać… biustonosz. A nawet gorzej – gołe piersi wychylające się z wycięcia koszuli. W tym momencie szlag trafia całą tę misterną manifestację dumy, powagi i mocy, bo uważniejszy widz parsknie śmiechem, a ten mniej nieuważny da się nieprzyjemnie zaskoczyć, gdy domniemana niewiasta okaże się być płci odmiennej.
Na szczęście jest to jedno z niewielu potknięć w filmie, co jest o tyle zrozumiałe, że kadr pochodzi z nakręconej w 2016 roku wysokobudżetowej produkcji chińskiej „League of Gods” („Liga bogów”). A chiński wysoki budżet na ogół oznacza rozbuchane, dość porządne efekty specjalne, a także doskonałe zdjęcia. Nie inaczej jest tutaj, z tą różnicą, że do kompletu twórcom udało się dołączyć sensowny scenariusz, co nie jest aż tak częste u Chińczyków, raczej opornie przyswajających wiedzę nt. robienia blockbusterów. Jak mogło jednak być inaczej, skoro scenariusz oparto na liczącej sobie już prawie 400 lat opowieści „Fengshen Yanyi”, czyli „Stworzenie bogów”.
Zły władca, noszący w sobie czarnego smoka, wespół ze złotą Lisicą (Bingbing Fan) podbijają świat, wyniszczając kolejne samodzielne plemiona. Ostatnia niepodległa forteca wysyła więc do miasta Złego ostatniego przedstawiciela klanu skrzydlatych ludzi (aczkolwiek bez skrzydeł, bo nie przemógł lęku przed lataniem), żeby wespół z grupką ninja odbił przywódcę plemienia niewidzialnych, obdarzonego mocą widzenia przeszłości i przyszłości. Ponieważ wbrew przestrogom bohater używa mocy do uwolnienia dzieci plemienia niewidzialnych, misja napotyka poważne kłopoty, wśród których jest oberwanie przez towarzyszącego ekipie czarodzieja (Jet Li) wyrafinowaną klątwą. Ekipie udaje się jednak dowiedzieć, w jaki sposób można pokonać Złego, w związku z czym nasz bohater rusza zgromadzić ekipę i sprzęt. Akcja pędzi na złamanie karku, przed naszymi oczami przewijają się kolejne magiczne, fikuśne miasta, fruwają parowe okręty, co i rusz zagładzie ulega jakiś relikt starożytnego świata, a do tego mamy złośliwego, latającego bobasa, gadającą roślinę, praktycznie niemożliwego do ubicia giganta, a nawet monstrualną stonogę i swego rodzaju robota, tyle że drewnianego, ożywionego magią. Wszystko jest tutaj szalenie kolorowe, z mnóstwem interesującego detalu, a sama historia potrafi utrzymać uwagę. Oczywiście nie jest to produkcja, która zostanie z nami (w pamięci) aż po grób, ale nadal – to jeden z lepszych chińskich filmów fantasy ostatnich lat.
koniec
26 października 2020

Komentarze

27 X 2020   18:54:31

Czy w filmie rzeczywiście pada nazwa ninja czy to tylko taki skrót myślowy? Ninja wywodzili się z Japonii, która okupowała Chiny podobnie jak Niemcy Polskę. To mniej więcej tak jakby w polskim filmie fantasy po stronie dobra walczyli Krzyżacy.

27 X 2020   19:34:44

Zarazem skrót myślowy (bo słowo takie nie pada), i nie skrót myślowy (ubrani na czarno, z zasłoniętą - prócz oczu - twarzą (choć nie wszyscy), bezszelestni, skaczący z fikołkami, biegający po ścianach, walczący czarnymi pałkami). To formalnie nie ninja, ale jak ich się widzi w akcji, to natychmiast przychodzą na myśl ninja.

27 X 2020   21:29:30

W sumie to fantasy, więc co tu się dziwić ;-) Dziękuję za odpowiedź.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
Jarosław Loretz

15 IV 2024

Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Gdzie są naziści z tamtych lat?
Sebastian Chosiński

9 IV 2024

Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz

Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz

Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz

Majówka seniorów
— Jarosław Loretz

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.