Z filmu wyjęte: Uwaga na roboty domoweZrobotyzowana babcia może ważyć i dwieście kilo, ale wciąż pozostaje kruchą niewiastą, którą łatwo można pozbawić zdrowia.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Uwaga na roboty domoweZrobotyzowana babcia może ważyć i dwieście kilo, ale wciąż pozostaje kruchą niewiastą, którą łatwo można pozbawić zdrowia. W poprzednim odcinku cieszyłem się, że w czeskich „Elektronicznych babciach” wystąpił polski terminal komputerowy. Prawda, zjawisko to nietypowe i warte odnotowania, ale podczas seansu pojawia się smutna refleksja – że jak większość wytworów technicznych PRL-u miał swoje ograniczenia. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, co widać na dzisiejszym kadrze? Tabliczka, na którą patrzymy, to główny włącznik robota-babci. W robotach – czy też, ściślej rzecz ujmując, androidach – znanych z filmów i seriali zachodnich włącznik taki znajdował się na ogół gdzieś w środku konstrukcji. Zazwyczaj w wyższych rejonach pleców, na karku, z rzadka gdzieś na głowie, ukryty we włosach. Mógł być w formie dyskretnego guzika, choć raczej stosowano klapkę, którą trzeba było otworzyć, żeby dostać się do guzika, gniazda serwisowego bądź panelu sterowania. W czeskim robocie, zaprojektowanym z użyciem polskiego sprzętu, włącznik znajduje się natomiast na wierzchu. Jeszcze pal licho, gdyby był w postaci guzika. Tutaj jednak mamy do czynienia z najprawdziwszą wajchą przełącznika znanego z samochodów i fabrycznych obrabiarek. Ba! Wajcha jest dodatkowo otoczona wianuszkiem różnych rezystorów, kondensatorów i innych cudactw, które zazwyczaj znajdowały się w środku urządzeń, a nie na ich obudowie. Jest to o tyle bez sensu, że przecież babcia nosi ubranie, więc o uszkodzenie któregoś z elementów jest niesłychanie łatwo – choćby przy zapinaniu widocznego na zdjęciu suwaka. Zwłaszcza że babcia dość często zmienia odzież. Również siadanie na krześle czy opieranie się o ścianę może skończyć się wyłamaniem wajchy bądź urwaniem któregoś z drobniejszych elementów elektronicznych. Wyjątkowa niefrasobliwość ze strony projektantów. Oczywiście dla spokoju narodowego ducha możemy założyć, że plamę dali czescy konstruktorzy babci, a nie polscy producenci terminala komputerowego, nie zmienia to jednak faktu, że w pokazanym kształcie babcia – i to już trzeciej, mocno ulepszonej generacji – jest średnio praktyczna w życiu codziennym… 19 kwietnia 2021 |
Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.
więcej »Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.
więcej »Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz