Z filmu wyjęte: PrzekąskaDrugie śniadanie budowlańca może niekiedy być sporym wyzwaniem. Zwłaszcza dla kogoś, kto nie jest nawykły do używania zębów jako otwieracza piwa…
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: PrzekąskaDrugie śniadanie budowlańca może niekiedy być sporym wyzwaniem. Zwłaszcza dla kogoś, kto nie jest nawykły do używania zębów jako otwieracza piwa… Dzisiaj odrobinka makabry, czyli kanapka z czymś, co w pierwszych scenach wyglądało na formę rozwojową obcego z serii „Alien”. Gdy jednak robotnik uchylił wieko kanapki (jeśli takiego giganta wciąż można zwać kanapką), okazało się, że w środku tkwi krab. Kompletny. Z pancerzem i kończynami. Robotnik uśmiecha się z ulgą, widzowi natomiast zostaje oszczędzone ewentualnie rozchrupywanie martwego zwierzęcia. Ten dziwny kadr pochodzi ze zrealizowanego w 1979 roku filmu „Microwave Massacre”, w Polsce znanego jako… „Mikrofalowe morderstwo”. Sednem fabuły są perypetie starszego robotnika, który pewnego dnia – wkurzony kolejną upichconą egzotyczną potrawą – morduje w stanie upojenia alkoholowego żonę i wsadza jej zwłoki do ogromnej kuchenki mikrofalowej, niedawno dostarczonej na zamówienie małżonki. Ponieważ dochodzi do wniosku, że odpowiednio przyrządzona żonina może być miłą odmianą, robi sobie z nią kanapkę na drugie śniadanie. W pracy okazuje się, że kolegom przypada do gustu smak kanapki i odtąd robotnik dostarcza kolejne kanapki. A że kończy się mięso po żonie, zaczyna podrywać przygodne kobiety i ściągać je do domu. W celu wiadomym. Film w zasadzie miał być chyba slasherem, i to bodaj komediowym, ale ze względu na amatorską realizację i mikry budżet skończyło się na koślawym prawie-pastiszu. Owszem, niby są morderstwa (z dużą ilością gumy i farby), nie ma też co marudzić na zdjęcia i sporo przyzwoitej golizny, ale mało kto tu potrafi grać, dialogi są niedobre, a akcja ślamazarnie zygzakuje. Szkoda w tym momencie garści zwariowanych, sensownie zaaranżowanych scen – jak choćby tej z kanapką, z robotnikiem mającym uczulenie na dotyk obdarzonej bujnymi kształtami nimfomanki, czy z nimfomanką z sąsiedztwa sadzącą rośliny wibratorem – zmarnowanych na film, który zamiast przynieść frajdę z kiczu, po prostu męczy nieporadnością. 9 sierpnia 2021 |
Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.
więcej »Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.
więcej »Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz