12 najbardziej szokujących morderstw Michaela MyersaW kinach wciąż można oglądać "Halloween zabija", dwunastą odsłonę serii horrorów zapoczątkowaną w 1978 roku przez Johna Carpentera. Z tej okazji zapraszam na przegląd najbardziej szokujących morderstw głównego antagonisty cyklu. Uwaga, możliwe spoilery. TEKST TYLKO DLA DOROSŁYCH
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski12 najbardziej szokujących morderstw Michaela MyersaW kinach wciąż można oglądać "Halloween zabija", dwunastą odsłonę serii horrorów zapoczątkowaną w 1978 roku przez Johna Carpentera. Z tej okazji zapraszam na przegląd najbardziej szokujących morderstw głównego antagonisty cyklu. Uwaga, możliwe spoilery. TEKST TYLKO DLA DOROSŁYCH Startujemy jednym z najgłupszych morderstw w dorobku Michaela Myersa, czyli protoplasty slasherowego czarnego charakteru, który lubuje się w wykańczaniu nastolatków i szybciej chodzi, niż inni biegają. Biedny Jimmy z "Halloween H20" (tak się określa w nomenklaturze film z 1998 roku) nie tylko dość szybko pożegnał się z widzami, ale do tego jego śmierć wypadła bardziej zabawnie, niż przerażająco. Przez lata seria "Halloween" obrosła wątkami rodem z "Mody na sukces", jak również milionem wewnętrznych sprzeczności, stąd liczne restarty tytułu. Brady był zakochany w Rachel Carruthers, przyrodniej siostrze Jamie, córce Laurie Strode (postać grana przez Jamie Lee Curtis), czyli de facto bratanicy Michaela Myersa. Dostał jednak od niej kosza, a rozpacz leczył w objęciach innej. Zrehabilitował się jednak tym, że w pojedynkę ruszył na Michaela, pozwalając Rachel i Jamie uciec. Choć fizyczny kręgosłup trzasnął w dłoniach mordercy, to moralny został całkowicie odbudowany. A teraz lekcja historii. Moi mili, choć dziś wydaje się to dziwne, to kiedyś telefony były przymocowane do ściany takim sznurem. Składały się z pudełka z tarczą do wybierania numeru i słuchawki na zabawnym, kręconym kablu (w czasie długich rozmów można było się nim bawić, nawijając go na palec). Nim to właśnie w 1978 roku została uduszona koleżanka Laurie Strode - Lynda Van der Klok. Doktor Sartain był następcą doktora Loomisa (Donald Pleasence), który próbował zgłębić mrok Michaela Myersa. To doprowadziło go do szaleństwa. Jego pacjent jednak nie przejmował się wieloletnią współpracą i ich znajomość potraktował z buta… miażdżąc nieszczęśnikowi czaszkę stopą. Zawsze fascynuje mnie inwencja twórców kolejnych odsłon tasiemcowych horrorów, którzy wykonują potężną pracę umysłową, aby pokazać nam w jaki sposób antagonista nie zginął w poprzedniej części. W piątym odcinku "Halloween", kiedy to wydawało się, że Michael Myersa został rozstrzelany, okazuje się, że udało mu się przeczołgać kanałem do rzeki. W ten sposób trafił pod opiekę starego Pustelnika, u którego zamieszkał na czas rekonwalescencji (czyli przez rok). W ramach podziękowania za gościnę i opiekę, udusił gołymi rękoma swojego dobroczyńcę. Pustelnik nie jest jedyną ofiarą Michaela, która uprzednio okazała mu ciepło i sympatię. W remake′u "Halloween" z 2007 roku w reżyserii Roba Zombiego tym kimś był Ismael Cruz (Dany "Maczeta" Trejo). Uciekając z zakładu dla obłąkanych Myers nie bawił się w sentymenty. Życzliwego mu sanitariusza najpierw przytopił, a następnie cisnął mu telewizorem w głowę. Czas na klasykę, czyli jedno z najbardziej zapamiętywalnych morderstw dokonanych przez Michaela. W "Halloween II" Laurie Strode trafia do szpitala i tam też udaje się jej prześladowca. Nim jednak ją odnajdzie, po drodze dziesiątkuje personel. Karen Bailey była pielęgniarką, którą Myers przyłapał nad wanną do kąpieli termicznych. Wrzucił ją do niej, po czym rozkręcił temperaturę na gotowanie. Najnowszy film "Halloween zabija" nie jest najlepszą odsłoną cyklu, ale chyba najbardziej krwawą (nie licząc wybryków Roba Zombiego, ale jego styl to osobna kategoria gore). Michael Myers nie tylko zabija tu wyjątkowo dużo osób, ale jeszcze przeważnie się nad nimi znęca. Tak jak nad Sondrą, na której dom napada. Wbija kobiecie w szyję rozbitą świetlówkę, a w czasie, kiedy ulatuje z niej życie, zmusza do obserwowania, jak przybija jej męża nożami do stołu kuchennego. Przejdźmy zatem do dzieła Roba Zombie′go. Zaryzykuję stwierdzenie, że jego "Halloween" jest jednym z najlepszych odświeżeń klasycznych horrorów, których mieliśmy wysyp na początku XXI wieku. Nie bawił się w przekładanie klasyka jeden do jednego, tylko rozbudował kilka elementów, jak choćby dzieciństwo Michaela Myersa, które w jakiś sposób może tłumaczyć jego psychopatyczne ciągoty. Otóż pani Myers (Sheri Moon Zombie) związana była z żerującym na niej pasożytem Ronniem White′em, który nie szanował ani jej, ani jej dzieci. Młody Michael odwdzięczył mu się za to, przywiązując go do fotela taśmą klejącą i robiąc drugi uśmiech na szyi. Jak już wspomnieliśmy wyżej, Jamie była siostrzenicą Michaela, która dzielnie wymykała mu się przez dwie części "Halloween". Ostatecznie jednak, będąc wówczas dorosłą kobietą (nie graną już przez uroczą Danielle Harris) wpadła w jego ręce. A w zasadzie w objęcia robiącej dużo hałasu maszyny roliczej (zgaduję, że to kombajn do zbierania kukurydzy, ale nie jestem fachowcem), która praktycznie rozerwała ją na pół. Od tego wszystko się zaczęło. Sześcioletni Michael Myers z nieznanych przyczyn w dniu halloween założył maskę, wszedł do pokoju swojej nastoletniej siostry Judith i bezceremonialnie zadźgał ją nożem kuchennym, a następnie zapadł w stan wieloletniej katatonii. Nie jest to moment przesadnie krwawy, ale do dziś robi wrażenie zderzeniem niewinności z bezgranicznym złem. Jamie Lee Curtis kilkukrotnie zarzekała się, że więcej nie zagra w "Halloween". Szczęśliwie zmieniała zdanie. Jednym z jej pożegnań z serią miał być występ w "Halloween: Powrót" z 2002 roku. Sam film okazał się naiwny i beznadziejny, niemniej początkowe piętnaście minut w czasie których widzimy bezpośredni pojedynek Michaela z Laurie to mistrzostwo świata i jeden z najlepszych momentów w całym cyklu. Potem seans można sobie darować. ![]() 31 października 2021 |
Wprawdzie oficjalnie nastała już wiosna, ale pogoda wciąż może zaskoczyć. Może więc warto w te mniej wiosenne dni nadrobić coś z naszych marcowych recenzji?
więcej »Oglądając po latach wyreżyserowaną przez legendarnego Józefa Słotwińskiego sztukę Marka Domańskiego „Mord w hurtowni”, można głośno się śmiać. Tyle że powinien to być śmiech przez łzy. Autor w groteskowy sposób przedstawił bowiem problem, z jakim borykaliśmy się w PRL-u i jaki wcale nie zniknął w III RP – to gospodarcze kombinatorstwo i złodziejstwo.
więcej »Oprócz solidnych dekoracji warto mieć na planie filmowym także przygarść sensownych rekwizytów. Choć chyba nie każda ekipa o tym pamięta…
więcej »Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz
Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz
Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz
Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz
Dama w podróży
— Jarosław Loretz
Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz
Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz
Dymek w lesie
— Jarosław Loretz
Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz
Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz
Traumy i niezaleczone rany
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baśń z truchłem wielkiego kraba w tle
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Wyrzutki spod miasta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Opowieści z dwóch stron barykady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Russkij wojennyj korabl, idi na #Σ%j
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Poszukiwacze zaginionego celu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
40 najgorszych okładek płyt 2022 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Szaleństwo pana Daredevila
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Rewolucja zaczyna się tutaj…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
10 największych rozczarowań muzycznych 2022 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski