Z filmu wyjęte: Pośladki nawiedzeniaNikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji, tak jak i nikt nie spodziewa się, że jakikolwiek duch chciałby nam zajrzeć w okrężnicę. A tu proszę.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Pośladki nawiedzeniaNikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji, tak jak i nikt nie spodziewa się, że jakikolwiek duch chciałby nam zajrzeć w okrężnicę. A tu proszę. Dzisiejszy kadr przedstawia paskudnego ducha, który zerka na nas z głębi muszli klozetowej przez bulaj niezbyt czystej deski sedesowej. Na jego wyposażonej w kły paszczy widać malujące się zdumienie, zapewne spowodowane tym, że siedzisko jest puste i jego niezdrowe fascynacje nie zostaną zaspokojone. Oczywiście twórcy, którzy tak (nie)zgrabnie skroili tę scenę, wcale nie zamierzali sugerować widmowego, perwersyjnego stalkera. To miał być po prostu wredny, morderczy duch, który może dopaść i zaszlachtować swoją ofiarę gdziekolwiek, nawet w toalecie. Wyszło jednak, jak wyszło. Film, z którego pochodzi ta ilustracja, to „Crystal Force” (na nasze z grubsza „Moc kryształu”), nakręcony w roku 1990 pod egidą Tromy, która brała wówczas pod swoje skrzydła wszelkie niezależne, często amatorskie produkcje, na ogół nie najwyższych lotów. Tak jak i ta. Bodaj nazajutrz po pogrzebie ojca córka kupuje swojej matce w ramach pocieszenia wielki kryształ górski, a potem ściąga poznaną w salonie piękności wróżbitkę, która organizuje niezbyt udany seans wróżbiarsko-spirytystyczny. Ponieważ jednak w krysztale siedzi ZUO (na widok kryształu uciekł z domu nękany mdłościami ksiądz), i zostało niejako wybudzone seansem, nocną porą po domu zaczyna łazić dość namacalny humanoid z przerośniętymi mięśniami, pazurami i mordą z kłami. Na dobry wieczór gwałci córkę (jest to co najmniej dziwna scena, bo kobieta chyba uznaje, że to senny koszmar i niespecjalnie się broni), a gdy dzień później wróżbitka znowu robi seans, tym razem kryształ rzuca świetlisty pentagram na ścianę i stwór zabiera się za mordowanie sproszonych psiapsiółek i przymierza się do powtórnego gwałtu. Wtedy do akcja wkracza chłopak córki, czujnie obserwowany przez… karła, w jakiś sposób zainteresowanego w krążeniu kryształu między ludźmi. Film ma bełkotliwą fabułę, bardzo nędzne udźwiękowienie, przez które trudno zrozumieć dialogi, a także liche efekty specjalne, jednak poza tymi aspektami jest zrealizowany nawet porządnie. Tylko co z tego, skoro ogląda się go z trudem i narastającym znużeniem… 17 stycznia 2022 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz