Z filmu wyjęte: Wklej coś tam coś tamZdawałoby się, że w epoce Internetu i porządnych komputerów nie powinno być większych problemów z kreacją tła w filmie. Nic bardziej mylnego.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Wklej coś tam coś tamZdawałoby się, że w epoce Internetu i porządnych komputerów nie powinno być większych problemów z kreacją tła w filmie. Nic bardziej mylnego. Na dzisiejszym kadrze możemy podziwiać dwie modnie ubrane amerykańskie młode kobiety, które pozują na tle Aerodromu Tivat, czyli terminalu czarnogórskiego lotniska. Ponieważ jednak najwyraźniej dopiero w ostatniej chwili ktoś z ekipy zorientował się, że nie nakręcono żadnych zdjęć z tegoż terminalu, na szybkości ktoś wydziergał budynki w lichym programie graficznym, nie fatygując się nawet do sąsiedniego, połączonego z siecią komputera, na którym mógłby rzucić okiem na rzeczywiste zabudowania lotniska w Tivacie. Bo czas to pieniądz. Choć – z drugiej strony – może właśnie zerknął i stwierdził, że nie warto się wzorować, bo wieża lotniska nie wyglądała wówczas zbyt pięknie. Jak by nie było, obrazek razi sztucznością, co jest o tyle dziwne, że poza tym produkcja wygląda na porządnie zrobioną, choć budżetu nie miała jakiegoś oszałamiającego i można się było spodziewać pewnych niedoróbek. Film, o którym mowa, to nakręcony w 2014 roku w Czarnogórze serbski trochę horror, trochę fantasy, o oryginalnym tytule „Mamula”. Zasadniczo nieprzetłumaczalnym, bo jest to nazwa wyspy – o czym w następnym akapicie – ale dystrybuowanym poza Serbią jako „Killer Mermaid” („Zabójcza syrena”) lub „Nymph” („Nimfa”). Zaserwowana przez twórców historia miała zauważalny potencjał, zamordowany jednak przez rozmemłaną, sztampową realizację. Otóż do Serbii lecą na wakacje dwie Amerykanki, pragnące odwiedzić szykującego się właśnie do ślubu byłego chłopaka jednej z nich. Pod namową kumpla narzeczonej cała paczka decyduje się zwiedzić położoną w Czarnogórze tytułową wyspę, na której znajduje się XIX-wieczny fort – dawne więzienie i hitlerowska katownia. Na miejscu jednak okazuje się, że w podziemnym zbiorniku (połączonym z morzem) siedzi sobie syrena, i to nie byle jaka, bo… Scylla. I to głodna Scylla, której w celach konsumpcyjnych znosi trupy przeważnie młodych kobiet sędziwy nazista. Tak oto zaczyna się redukowanie obsady ku uciesze syreniego żołądka. W sukurs bohaterom przychodzi jednak inny emeryt, poszukujący swojej zaginionej córki… Ogólnie rzecz biorąc chwilami klimat opowieści jest interesujący, ładnie też są splątane rozmaite odniesienia do popkultury i legend, ale już kreacja samej syreny jest nieco dyskusyjna, bo piękna na ogół kobieta czasami zmienia się w sinawą okrutnicę z absurdalnie szeroką paszczą pełną ostrych kłów. Finał też jest raczej z rodzaju tych tandetnych. Ale przynajmniej możemy sobie dość dokładnie obejrzeć wnętrze fortu, który sam w sobie jest bardzo interesującą budowlą. Powstał w roku 1853 na polecenie generała Lazara Mamuli, późniejszego wicekróla i gubernatora Królestwa Dalmacji, w celu obrony wejścia do Zatoki Kotorskiej. Zajął mniej więcej 90% powierzchni wyspy zwanej Rondina, przechrzczonej z czasem właśnie na Mamulę. 30 maja 1942 Włosi utworzyli tam obóz koncentracyjny, w którym katowano głównie okolicznych mieszkańców. W 1959 roku powstał zresztą w Jugosławii film oparty na tych wydarzeniach – „Campo Mamula”. W tej sytuacji zrozumiałe oburzenie wywołała informacja ze stycznia 2016, wedle której wyspa, na którą można było swobodnie dostać się własnym przemysłem i zwiedzić doskonale zachowane fortyfikacje, została wydzierżawiona szwajcarsko-egipskiej firmie Orascom, planującej – i to za zgodą władz – urządzić tam luksusowy ośrodek wypoczynkowy ze spa, klubem nocnym, restauracjami, kasynem, plażą i przystanią jachtową. Projekt wywołał wśród mieszkańców spore oburzenie, ale mimo to – sądząc z mapy Google’a – rozpoczęto już prace adaptacyjne. Odrębną ciekawostką jest kwestia koprodukcji. Wiadomo, że film jest serbski, i że był kręcony w Czarnogórze. Ale na anglojęzycznej Wikipedii widnieje jako koprodukcja serbsko-amerykańska, zaś IMDB podaje obok Serbii i Czarnogóry… Polskę. Ciekawe, czemu… 3 października 2022 |
Dziesięć miesięcy po „Końcu gry” Hans Kloss powrócił do Teatru Sensacji. Od października 1966 roku rozpoczęto (comiesięczną) emisję pięciu kolejnych odcinków „Stawki większej niż życie”. Na pierwszy ogień poszedł – ponownie wyreżyserowany przez Andrzeja Konica – „Czarny wilk von Hubertus”, czyli opowieść o tym jak J-23 stara się zlikwidować działający w okolicach Elbląga oddział Werwolfu.
więcej »Wyroby rodzimych browarów trafiają na półki również zagranicznych marketów, ale nie jest wcale tak prosto się o tym przekonać.
więcej »Wielbiciele Hansa Klossa mogli w czwartkowy wieczór 16 grudnia 1965 roku poczuć wielki smutek. W ramach Teatru Sensacji wyemitowano bowiem „Koniec gry”, spektakl zapowiadany jako ostatni odcinek „Stawki większej niż życie”. Jak się niespełna rok później okazało, wcale tak nie było. J-23 powrócił na „mały ekran”. Mimo że jego pierwsze rozstanie z widzami nie należało do szczególnie spektakularnych.
więcej »Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Taśmowa robota
— Jarosław Loretz
Z wątrobą na dłoni
— Jarosław Loretz
Panika na planie
— Jarosław Loretz
Jak nie gryzoń, to może jaszczurka?
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz