Z filmu wyjęte: Ogień domowyUjarzmiony ogień jest bardzo pomocny w gospodarstwie domowym, a już szczególnie w kuchni. Im więcej ognia, tym więcej smacznych rzeczy można zrobić.
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Ogień domowyUjarzmiony ogień jest bardzo pomocny w gospodarstwie domowym, a już szczególnie w kuchni. Im więcej ognia, tym więcej smacznych rzeczy można zrobić. Dzisiaj proponuję fotkę niemalże reklamową, pokazującą ogromną, skomplikowaną kuchenkę gazową, przy której stoi domowy gieroj gotów do starcia z warzywami, mięsem i przetworzonymi produktami zbożowymi. Tak, wzrok was nie myli – to John Saxon. I nie, to mimo wszystko nie reklama, a kadr z wyjątkowo lichego filmu, w którym najciekawszą rzeczą jest chyba właśnie ta kuchenka. Warto poświęcić jej chwilę uwagi. Otóż kuchenka ta jest określana mianem cadillaca wśród kuchenek Zachodniego Wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Została wyprodukowana w latach 50. przez renomowaną firmę O’Keefe & Merritt i nosiła skromne modelowe miano Aristocrat. W jej skład wchodziło: 6 palników, dwa piece (to te z oknami), dwa grille, zwane oficjalnie broilerami (po bokach dolnego pieca; przy czym ten po prawej był wersją de luxe określaną jako grillevator, pozwalał bowiem na zmianę wysokości położenia grilla specjalną rączką, bez konieczności wyciągania rusztu), komorę do podgrzewania pieczywa (na samym szczycie, nad lewym piecem), dwie szuflady na piekarnicze utensylia (na dole po bokach) oraz szufladę na specjalną blachę (na dole pośrodku), którą można było położyć na centralnych dwóch palnikach i uzyskać w ten sposób płytę kuchenną na drobniejsze naczynia. Całość uzupełniał widoczny na szczycie minutnik oraz zegar, który pozwalał ustawić czas pieczenia na maksymalnie 5 godzin. Oprócz tego kuchenka posiadała pokrętło z płynną regulacją temperatury (od 120 do 290 stopni Celsjusza), oświetlenie płyty głównej oraz obu pieców (włączało się przy leciutkim uchyleniu klapy), a także specjalne szufladki pod palnikami (ich srebrne, podłużne rączki są widoczne poniżej pokręteł), umożliwiające usuwanie tego, co wypadło z garnka i wśliznęło się w szparę pod palnikiem. Oczywiście nie ma się co czarować – w pełni metalowa, tu i ówdzie chromowana kuchenka lekka nie była. Łącznie ważyła 750 funtów, czyli 340 kg. Z bliska (z daleka też) wygląda jednak wręcz fenomenalnie. Można obejrzeć prezentację odnowionego egzemplarza tutaj, a trochę detalu i opisu tutaj. Po angielsku, ma się rozumieć. Ale w razie czego same obrazki też warto popodziwiać. Na koniec dwa słowa o filmie, z którego pochodzi kadr. Jest to dość niemądry z grubsza horror klasy poniżej B, nakręcony w 1980 roku i zatytułowany „Beyond Evil”, czyli – w luźnym tłumaczeniu – „Ponad złem”. Na kolonialną wyspę przybywa świeżo poślubiona – w ciemno! – żona kierownika budowy (John Saxon). Para dostaje od kumpla, który wszystko zaaranżował, kluczyki do zamiast do spodziewanego apartamentu – to do obrzydliwie wielkiej, luksusowo wyposażonej willi. Naturalnie wkrótce wyjaśnia się, czemu willa była taka tania. Ale o tym może za tydzień, bo w filmie znalazł się jeszcze jeden kadr. Trochę niepokojący, przyznam… 9 stycznia 2023 |
Gdy w lutym 1967 roku Teatr Sensacji wyemitował „Cichą przystań” – ostatni odcinek „Stawki większej niż życie” – widzowie mieli prawo poczuć się osieroceni przez Hansa Klossa. Bohater, który towarzyszył im od dwóch lat, miał zniknąć z ekranów. Na szczęście nie na długo. Telewizja Polska miała już bowiem w planach powstanie serialu, na którego premierę trzeba było jednak poczekać do października 1968 roku.
więcej »Tak to jest, jak w najbliższej okolicy planu zdjęciowego nie ma najmarniejszej nawet knajpki.
więcej »Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.
więcej »Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Knajpa na szybciutko
— Jarosław Loretz
Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz
Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz
Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz
Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz
Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz
Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz
Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz
Zemsty szpon
— Jarosław Loretz
Orient Express: A gdyby tak na Księżycu kangur…
— Jarosław Loretz
Kości, mnóstwo kości
— Jarosław Loretz
Gąszcz marketingu
— Jarosław Loretz
Majówka seniorów
— Jarosław Loretz
Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz
Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz
Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz
Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz
Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz
Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz