Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Bogdan Augustyniak
‹Azyl dla bandyty›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAzyl dla bandyty
Data premiery30 listopada 1978
ReżyseriaBogdan Augustyniak
ZdjęciaMarek Krajewski, Sławomir Pijewski
Scenariusz
ObsadaStanisław Niwiński, Teresa Marczewska, Józef Nalberczak, Andrzej Grąziewicz, Ewa Milde, Jan Matyjaszkiewicz, Tadeusz Pluciński, Czesław Bogdański, Teodor Gendera
MuzykaTeresa Bancer
Rok produkcji1978
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania58 min
Gatunekkryminał, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

„Kobra” i inne zbrodnie: Jarema zaprasza do tanga

Esensja.pl
Esensja.pl
„Azyl dla bandyty” to kolejny – powstały jeszcze przed „Kiedy się ze mną podzielisz?” – spektakl Teatru Sensacji „Kobra”, który zrealizowano na podstawie scenariusza Feliksa Falka (ukrywającego się tutaj pod pseudonimem Edward Neyman). Wyreżyserował go mistrzowsko Bogdan Augustyniak, który główne role powierzył trojgu doskonałych aktorów: Stanisławowi Niwińskiemu, Teresie Marczewskiej i Józefowi Nalberczakowi.

Sebastian Chosiński

„Kobra” i inne zbrodnie: Jarema zaprasza do tanga

„Azyl dla bandyty” to kolejny – powstały jeszcze przed „Kiedy się ze mną podzielisz?” – spektakl Teatru Sensacji „Kobra”, który zrealizowano na podstawie scenariusza Feliksa Falka (ukrywającego się tutaj pod pseudonimem Edward Neyman). Wyreżyserował go mistrzowsko Bogdan Augustyniak, który główne role powierzył trojgu doskonałych aktorów: Stanisławowi Niwińskiemu, Teresie Marczewskiej i Józefowi Nalberczakowi.

Bogdan Augustyniak
‹Azyl dla bandyty›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAzyl dla bandyty
Data premiery30 listopada 1978
ReżyseriaBogdan Augustyniak
ZdjęciaMarek Krajewski, Sławomir Pijewski
Scenariusz
ObsadaStanisław Niwiński, Teresa Marczewska, Józef Nalberczak, Andrzej Grąziewicz, Ewa Milde, Jan Matyjaszkiewicz, Tadeusz Pluciński, Czesław Bogdański, Teodor Gendera
MuzykaTeresa Bancer
Rok produkcji1978
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania58 min
Gatunekkryminał, psychologiczny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Feliks Falk (rocznik 1941) to klasyk polskiego kina. Twórca takich niezapomnianych dzieł, jak „Wodzirej” (1977), „Szansa” (1979), „Był jazz” (1981), „Bohater roku” (1986) czy „Komornik” (2005), by pozostać tylko przy tych najwybitniejszych. Na początku swojej kariery nie stronił on również od kryminałów i sensacji; spod jego ręki wyszły scenariusze co najmniej czterech „Kobr”: pod własnym nazwiskiem – „Napadu” (1975), pod anglojęzycznym pseudonimem Robert F. Lane – „Krzyżówki” (1977), a pod polskim Edward Neyman – „Azylu dla bandyty” (1978) oraz „Kiedy się ze mną podzielisz?” (1980). O tym ostatnim przedstawieniu już w tym cyklu pisałem; dzisiaj pora, aby odświeżyć wcześniejszy o dwa lata „Azyl…”.
Scenariusz spektaklu zaprezentowanego w ramach Teatru Sensacji „Kobra” (z kolorową animowaną „czołówką”) w czwartkowy wieczór 30 listopada 1978 roku wyszedł spod ręki Feliksa Falka, ale za jego reżyserię odpowiadał starszy od niego o rok reżyser teatralny Bogdan Augustyniak. Początkowo planował on zostać historykiem sztuki (takież też studia ukończył na Uniwersytecie Warszawskim), dopiero później zdobył dyplom reżyserski w stołecznej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Etatowo związany był z warszawskim Ośrodkiem TV (1963-1971), Teatrem im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (1981-1990) oraz Teatrem na Woli im. Tadeusza Łomnickiego (od 1990 do swojej śmierci w 2006 roku), ale „po drodze” wystawiał sztuki na wielu scenach w niemal całym kraju. Do tego nie ustawał w pracy w telewizji. Był twórcą takich przedstawień kryminalnych, jak „Czy pan nie rozumie? To pomyłka!” (1977), „Układanka” (1979), „Morderstwo na życzenie” (1984) czy „Odwet” (1985). Mówiąc wprost: znał się na rzeczy!
„Kobry” autorstwa Feliksa Falka wyróżniają się na tle innych tego typu spektakli zwłaszcza jednym, ale za to istotnym elementem – bardzo mocny jest w nich fundament psychologiczny. Scenarzysta nie tylko lubi stawiać swoich bohaterów w sytuacjach ekstremalnych, ale także zastanawiać się nad tym, w jaki sposób zareagują, jakie ich cechy osobowościowe wyjdą na plan pierwszy – okażą się bohaterami czy tchórzami? Nie inaczej jest w przypadku „Azylu dla bandyty”, w którym to przedstawieniu obok głównego wątku sensacyjnego wybijają się relacje pomiędzy znajdującymi się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia małżonkami z wieloletnim stażem. On, Stefan Mirosz (w tej roli Stanisław Niwiński, znany z wojennego „Hubala”, jak też z seriali „Czarne chmury”, „Karino” i „Dyrektorzy”), jest mieszkającym we Włocławku inżynierem, którego wkład w rozwój polskiego przemysłu odzieżowego zostaje doceniony przez ministerstwo. Ona, Krystyna Miroszowa (Teresa Marczewska, bohaterka „Zmór” i „Dreszczy”), to nauczycielka, która kiedyś miała nawet ambicję napisania doktoratu, ale zakopawszy się na prowincji, musiała z tego zrezygnować.
Od jakiegoś czasu Mirosz szykuje się na awans związany z przenosinami do Warszawy, ale gdy odbiera nagrodę ministra, otwiera się przed nim jeszcze wspanialsza ewentualność: roczny wyjazd do Iraku. Musi jednak zdecydować się jak najszybciej. Wracając do domu, zastanawia się więc, jak to zakomunikować żonie. Jak przekonać ją, aby wyjechała razem z nim albo przynajmniej pozwoliła wyjechać samemu. Po drodze zatrzymuje się na stacji benzynowej i wtedy dowiaduje się od jej pracownika, że w nocy, a w zasadzie już nad ranem doszło w nieodległej Łęczycy do bandyckiego napadu na jubilera. Skradziono cenne przedmioty, ale też zabito jednego człowieka. Milicja zorganizowała obławę na bandytów, lecz dotąd nikogo nie złapała. Inżynier Mirosz wkrótce boleśnie przekonuje się o tym na własnej skórze. Kiedy wyjeżdża ze stacji benzynowej na drogę do Włocławka, okazuje się, że ma w samochodzie nieproszonego pasażera, który terroryzuje go bronią i każe jechać do domu.
Jarema (świetny, lumpenproletariacki Józef Nalberczak, aktor o wielkiej charyzmie i nie mniejszym talencie) jest człowiekiem brutalnym, ale skutecznym w działaniu, ma instynkt dzikiego zwierzęcia, który pozwala mu radzić sobie z zagrożeniem. Inteligent Mirosz skazany jest przy nim na porażkę: gdy kłamie, jest nieprzekonujący, użycie przemocy wobec drugiego człowieka nie mieści się w jego systemie moralnym. Nie ma więc żadnej możliwości nie ulec presji bandyty. W efekcie zabiera go do swojego domu, narażając tym samym Krystynę, jak i zaprzyjaźnione małżeństwo, które ma tego wieczoru odwiedzić ich w związku z nagrodą otrzymaną przez Stefana (wcielają się w nie Andrzej Grąziewicz i Ewa Milde, najbardziej znana z najkrótszego chyba epizodu w swojej filmowej karierze, czyli z roli Zofii, żony Zdzisława Dyrmana w „Misiu”). Jakby tego było mało, okazuje się, że tego dnia do Miroszów przyjechał również chorujący na serce teść inżyniera.
Atmosfera robi się coraz gęstsza. Krystyna ma pretensje do męża, Stefan ewidentnie czuje, że nawalił i chciałby naprawić błąd, ale wiąże się to z dużym ryzykiem dla jego żony i teścia. Jarema z kolei czuje się jak zapędzone w pułapkę zwierzę, liczy na pomoc wspólników, ale wcale nie ma pewności, że chcąc ratować własną skórę, nie spiszą go oni na straty. Z biegiem czasu jego frustracja powiększa się, zwłaszcza że Krystyna, dostrzegając jego słabą stronę, prowokuje go nieustannie. Jest – po pierwsze – psychicznie silniejsza od męża, po drugie – jej hardość wynika z przekonania, że kobiecie bandzior nie zrobi krzywdy. Przyznam, że to bardzo romantyczna wizja. Ale czy prawdziwa? Niezwykłe jest w „Azylu dla bandyty” pokazane przez Feliksa Falka odwrócenie ról społecznych: inteligenckie małżeństwo (nie bez powodu Jarema nazywa inżyniera lekceważąco „profesorkiem”) zostaje całkowicie zdominowane przez człowieka z marginesu.
W postaci tytułowego bandyty pobrzmiewa wykoślawiony portret Edka z „Tanga” (1964). Jarema, podobnie jak bohater Sławomira Mrożka, reprezentuje czysto fizyczną siłę, w sytuacji zagrożenia sięga zawsze tylko po jeden argument – pięść albo w skrajnym przypadku broń (jak podczas napadu na jubilera). Pozbawiony jest hamulców, zaślepia go chciwość; jedyne, czego realnie się boi – to nielojalność wspólników. Tego, że nie przyjadą go zabrać. Godziny oczekiwania są więc torturą nie tylko dla Miroszów, ale również dla niego. Umila je sobie, rozmawiając i popijając koniak z inżynierem (kolejne, zapewne świadome, nawiązanie do dramatu Mrożka). Może sobie na to pozwolić, bo ma nad nim absolutną przewagę, wyczuwa jego strach i dlatego gardzi nim. Przez te kilka godzin jest „panem życia i śmierci” swoich zakładników. Feliks Falk umiejętnie to podkreśla, powoli, acz nieubłagalnie, prowadząc swoich bohaterów do nadzwyczaj dramatycznego finału, który będzie miał istotny wpływ na przyszłe życie wszystkich zainteresowanych.
Co ciekawe, osiem lat później Falk zrobił drugie podejście do tego samego tekstu i na jego podstawie wyreżyserował skromny telewizyjny dramat kryminalno-psychologiczny „Nieproszony gość”, w którym główne role zagrali Cezary Morawski, Maria Pakulnis oraz Jan Frycz.
koniec
18 kwietnia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: J-23 na tropie A-4
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

Domino – jak wielu uważa – to takie mniej poważne szachy. Ale na pewno nie w trzynastym (czwartym drugiej serii) odcinku teatralnej „Stawki większej niż życie”. tu „Partia domina” to nadzwyczaj ryzykowna gra, która może kosztować życie wielu ludzi. O to, by tak się nie stało i śmierć poniósł jedynie ten, który na to ewidentnie zasługuje, stara się agent J-23. Nie do końca mu to wychodzi.

więcej »

Z filmu wyjęte: Bo biblioteka była zamknięta
Jarosław Loretz

15 IV 2024

Co zrobić, gdy słyszało się o egipskich hieroglifach, ale właśnie wyłączyli prąd i Internetu nie ma, a z książek jest tylko poradnik o zarabianiu pieniędzy na kręceniu filmów, i nie za bardzo wiadomo, co to te hieroglify? No cóż – właśnie to, co widać na obrazku.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Gdzie są naziści z tamtych lat?
Sebastian Chosiński

9 IV 2024

Barbara Borys-Damięcka pracowała w sumie przy jedenastu teatralnych przedstawieniach „Stawki większej niż życie”, ale wyreżyserować było jej dane tylko jedno, za to z tych najciekawszych. Akcja „Człowieka, który stracił pamięć” rozgrywa się latem 1945 roku na Opolszczyźnie i kręci się wokół polowania polskiego wywiadu na podszywającego się pod Polaka nazistowskiego dywersanta.

więcej »

Polecamy

Bo biblioteka była zamknięta

Z filmu wyjęte:

Bo biblioteka była zamknięta
— Jarosław Loretz

Wilkołaki wciąż modne
— Jarosław Loretz

Precyzja z dawnych wieków
— Jarosław Loretz

Migrujące polskie płynne złoto
— Jarosław Loretz

Eksport w kierunku nieoczywistym
— Jarosław Loretz

Eksport niejedno ma imię
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy – kontynuacja
— Jarosław Loretz

Polski hit eksportowy
— Jarosław Loretz

Zemsty szpon
— Jarosław Loretz

Taśmowa robota
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.