Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 21 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Z filmu wyjęte: Życie miejskie dla ubogich

Esensja.pl
Esensja.pl
Jak widać z poniższego obrazka, swego czasu Włosi rozgryźli sposób radzenia sobie w sytuacji, gdy w domu nie ma bieżącej wody…

Jarosław Loretz

Z filmu wyjęte: Życie miejskie dla ubogich

Jak widać z poniższego obrazka, swego czasu Włosi rozgryźli sposób radzenia sobie w sytuacji, gdy w domu nie ma bieżącej wody…
Dziś kadr intencjonalnie humorystyczny, czyli wyimek z włoskiej komedii „Animali metropolitani”, dystrybuowanej u nas swego czasu na VHS jako „Zwierzęta miejskie”. Film powstał w roku 1987 i umownie jest kwalifikowany jako science fiction, aczkolwiek z owej fantastyki ma jedynie wstęp, kiedy to w roku 3300, podczas trwającej na okołoziemskiej orbicie konferencji inteligentnych małp, puszczony zostaje znaleziony podczas archeologicznych wykopalisk „dokumentalny” film właśnie z 1987 roku. Ma on pokazywać „zwierzęce życie Rzymu” i wyjaśniać, jak doszło do tego, że ludzie stali się z biegiem lat małpami. Tu kończy się fantastyka, a zaczyna satyra na upadające obyczaje w stolicy Włoch.
Otóż do Rzymu przyjeżdża profesor Livingstone – czyli chałturzący Donald Pleasence – w towarzystwie asystentki oraz kamerzysty. Krążą po metropolii i obserwują rozmaite bolączki wynikające z degradowania się standardów życia społecznego w Rzymie. Zaglądają więc do szkoły przetrwania, w której można się nauczyć, jak zachowywać się podczas napadu – wiedza zostaje oczywiście negatywnie zweryfikowana przez bandziorów, którzy pod koniec kursu napadają na szkołę. Następnie oglądamy perypetie trójki zwabionych do rezydencji łobuzów, którzy poniewczasie się przekonują, że wabiąca ich seksowna dama jest wielbicielką pejczy i ogólnie rzecz biorąc dominacji, a jej mąż – o obecności którego nie było pierwotnie mowy – również chętnie by się dołączył do zabawy. Kolejne segmenty dotyczą polany dla zmotoryzowanych zakochanych par, prowadzonej przez z lekka nazistowską obsługę, domowej awantury z uzbrojonym w strzelbę sąsiadem, luksusowego więziennego życia jednego z mafiozów, a także seksualnego spotkania dwóch par, przeradzającego się w regularną burdę.
Najciekawsze i chyba najbardziej dopracowane są jednak dwie inne historie. Pierwsza to dzieje przypadkowego faceta złapanego na lep kariery filmowej. Na miejscu okazuje się, że w istocie chodzi o kręcenie reklamówek, ale że facet nie jest szczególnie utalentowany, a przede wszystkim nie może w sobie wykrzesać entuzjazmu (bo w końcu to tylko reklama, więc i kariera żadna), kończy się to setkami dubli (a więc i żarciem kolejnych słoików sosu do makaronu oraz – z innej reklamówki – kolejnych słoików dżemu) i posunięciem się reżysera do motywacji mniej konwencjonalnej, czyli… wbijania szpikulca w tyłek. Nieszczęśnik w końcu ucieka z planu, ale tylko po to, by trafić na inny plan, z reklamą makaronu…
Natomiast druga z tych ciekawszych historii to życie codzienne parki biwakującej na miejskim skwerze. Z wielu zwariowanych pomysłów jest grillowanie kiełbasek nad pracującym silnikiem własnego auta oraz – ukazana na dzisiejszym kadrze – kąpiel w strugach wody rozpylanej przez miejską polewaczkę. Obowiązkowo z szamponem i mydłem. Tyle że trzeba truchtać, żeby nie dać się rozjechać pojazdowi.
Film bywa chwilami całkiem zabawny, ale w lwiej części jest to już czerstwawa, kręcona w specyficznej manierze włoszczyzna, finalnie rozczarowująca takim sobie wykorzystaniem szeregu nośnych pomysłów.
Skąd zaś wzięły się małpy? Ano ekipa złapała sobie (tak właśnie!) żyjącego w barłogu wielkiego, owłosionego prymitywa, uznając go za najlepiej przystosowanego do życia w mieście. W końcu wszyscy się go boją i unikają, więc nie musi wchodzić w żadne dziwne społeczne interakcje. Niewykluczone, że go później rozmnożono. A co było dalej, to już chyba wiadomo…
koniec
22 maja 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

„Kobra” i inne zbrodnie: Stirlitz versus Hans Kloss
Sebastian Chosiński

19 IX 2023

Hans Kloss czy Max Otto von Stirlitz – który z nich narodził się wcześniej? Ten pierwszy zadebiutował w spektaklu teatralnym w styczniu 1965 roku, temu drugiemu Julian Siemionow przydał niemiecką tożsamość dopiero w wydanej dwa lata później powieści „Major Wicher”. Na słynne „Siedemnaście mgnień wiosny” trzeba było czekać jeszcze rok. A na dwuczęściowe przedstawienie polskiego Teatru Sensacji „Stirlitz” autorstwa Andrzeja Zakrzewskiego – kolejne cztery.

więcej »

Z filmu wyjęte: Peregrynacje wyssane z palca
Jarosław Loretz

18 IX 2023

Myśleliście, że blaszana kosmiczna furgonetka albo UFO z ogrodowego parasola to szczyt dziadostwa budżetowego? Ha! Poznajcie statek na budżecie zerowym. Serio, nic nie kosztował.

więcej »

„Kobra” i inne zbrodnie: Korupcja na szczytach władzy
Sebastian Chosiński

12 IX 2023

W latach 80. XX wieku Wiaczesław Browkin wyspecjalizował się w przedstawieniach telewizyjnych, które prezentowane były najczęściej w ramach „Teatru Politycznego”. Czy to oznacza, że tym samym definitywnie odszedł od postaci komisarza Maigreta? Niekoniecznie. Znalazł bowiem taką powieść Georges’a Simenona, która pozwoliła mu połączyć oba wątki – kryminalny i polityczny. Tak powstał, mający premierę w czerwcu 1987 roku, spektakl „Maigret u ministra”.

więcej »

Polecamy

Peregrynacje wyssane z palca

Z filmu wyjęte:

Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz

Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz

E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz

Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz

Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz

Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz

Pracownik idealny
— Jarosław Loretz

Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz

Interpol muzealny
— Jarosław Loretz

Gdy w domu brakło kombinerek
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz

Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz

E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz

Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz

Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz

Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz

Pracownik idealny
— Jarosław Loretz

Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz

Interpol muzealny
— Jarosław Loretz

Gdy w domu brakło kombinerek
— Jarosław Loretz

Tegoż autora

Gadzie wariacje
— Jarosław Loretz

Weź pigułkę. Weź pigułkę
— Jarosław Loretz

Warszawski hormon niepłodności
— Jarosław Loretz

Niedożywiony szkielet
— Jarosław Loretz

Puchatek: Żenada i wstyd
— Jarosław Loretz

Klasyka na pół gwizdka
— Jarosław Loretz

Książki, wszędzie książki, rzekł wół do wieśniaka
— Jarosław Loretz

I robotom bywa smutno
— Jarosław Loretz

Młodzi w łodzi (gwiezdnej)
— Jarosław Loretz

Pożegnania 2022 (4/4)
— Jarosław Loretz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.